W nocy żona wezwała pogotowie, które zawiozło Łukasza do szpitala. Ja byłem w Kielcach, a Ela sama zachowała się bardzo dzielnie. Od razu go kroili. Teraz jest już dobrze i najprawdopodobniej jutro wróci do domu.
Żeby odreagować stres, proponuję dialog z Łukaszem (przypomnę lat 17) z niedzielnego wieczoru przed trzydniową szkolną wycieczką do Wrocławia. Nawiasem mówiąc dobrze, że ataku dostał w domu, a nie na wyjeździe.
- Łukasz jesteś spakowany?
- Tak.
- Bieliznę i skarpetki zabrałeś?
- Tak.
- Kosmetyki masz?
- Tak.
- Spodnie na zmianę, jakby jedne zamokły, bo ciągle leje?
- Mam.
Po chwili Łukasz:
- A jaką mam zabrać torbę?
Pozdrawiam
ha ha ha - dobre :-D Faceci,nie tylko w wieku 17 lat tak mają ;-)))))) No, a co do szpitala - dobrze, że skończyło się wszystko dobrze, ale strachu niemało :-( ech...
OdpowiedzUsuńŁukaszowi życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńTo była 2 dniowa wycieczka przedłużona dzisiaj do 4 dni ;)
OdpowiedzUsuńA i wszystko miałem już na łóżku odlozone, wystarczyło się dowiedzieć do której torby i wrzucić do niej ;)
Dziękuję za życzenia.
Szybkiego powrotu do zdrowia Łukasz
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia! Trzymaj się
OdpowiedzUsuń