Po ulewach dziś rano pokazała się piękna tęcza |
niedziela, 15 września 2024
Wierzę czy tylko oszukuję?
sobota, 14 września 2024
Kłodnica inaczej
poniedziałek, 9 września 2024
Kolejny na plebanii
Katedra w Płocku - w tej diecezji miał miejsce ostatni tragiczny przypadek |
niedziela, 8 września 2024
Ślōnzŏk na Ślęży
Taki Ślōnzŏk jak jõ, a jõ jeszcze nigdy niy bōł na naszyj nōjbardzij ślōnkij gōrze - Ślynży.
Tōż żech sie wczoraj wybrōł.
Nawet żech piyknie we hotelu we Sobótce poprōsił, coby mi pryndzyj śniōdanie naszykowali.
Podjechōł żech na parking, coby niy drałōwać ze cyntrum Sobōtki i sztartuja. Ino jakoś niy widza tego czerwōnego szlaku, co żech nim miał iś. Ale nic, je czōrny i szczałka do kościoła na Ślynży - tōż przeca trefia. Za jakiś czas na mōjij drōdze postawili takō tabulka i słysza, że rżnōm, jak trza.
Zakaz wstępu |
Toch sie kōnsek wrōcił i szōł za drōgōm bez szlaku - kajś zajda. Po jakimś czasie pokozōł się szlak niybieski - tōch sie ucieszōł.
Szlak niybieski |
Ale niy na dugo, bo abo to bōłō źle ôznaczōne, abo jõ je tako klipa, ale zaś mi sie tyn niybieski szlak straciōł.
Ida za drōgōm, ale cosik mi niy pasi. Google sie w lesie potraciōły, ale widza, że ciśnie mie za fest na zachōd. Jak ino szło skryncić w lewo, to żech skrynciōł i dreptōm dalij. Trefiōłch na take państwo, co tak jak jõ tyż sie straciyli i mie kcieli pytać ô drōga. Poszli na przima w jakoś drōżka, a jõ jednak pociōngnąłch dali za drogōm i ze 150 m dali znōd żech zaś niybieski szlak. No, ale tu zaczły sie słōdy, a właściwie kupa bergōw.
Bergi |
No i trza bōłō ciś fest pod gōra. Pot sie zy mie leje. Herce kce wyskoczyć spośrodka. Tyntno we łebie wali, jak na bymbnie. Ale ida, ze przerwami, coby chycić luft i dugszymi, coby sie szluknōńć wody ze rukzaka. No i coby pogaftać, jak sam je piyknie.
Piyknie, pra? |
Na koniec już bōłō tak strōmo, że s kamoli ftoś wyłōnaczōł słōdy.
Skalne słōdy |
To, co mie trzimało przi życiu, to myśl, że szczyt niy może już być daleko i zarō sie dychna. I richtig, za kwila pokozōł mi sie jakiś dōm - to już bōło schronisko na Ślynży. Alleluja!
Żech wlōz |
Jak żech doszōł do sia, kupiōłch nowo flaszka wōdy, dwa prince pola i jeszcze jakiś inkszy baton, coby uzupełnić kalorie. Ludziōw jeszcze niy bōło za wiela - pora minut po 10.
Na wiyrchu poza schroniskiym, je kościōł.
Kościōł na Ślynży |
Zaś słōdy, ale ida. Trocha na darmo, bo zawarty.
Jak mie to nerwuje, jak kościōł je zawarty |
Ani do kościoła, ani na jego wieża widokōwo, niy idzie wlyź, ale za kościōłym je jeszcze jedna wieża, kaj idzie połōglōnadać z wiyrchu piykne landszafty. Tu niy ma słōdōw ani windy, ino... drabiny.
Landszafty ze Ślynzy |
No nic, trza sie brać nazōd. Tera pōda czerwonym szlakiem tak, jak żech miōł sam prziś.
Jakby fto pytōł, to na szlaku Jakubowym tyż żech bōł |
Drōga bōła s tyj strony różnorako.
Trocha po bergach |
Tu tyż po bergach, ale inakszyj |
Coby jednak niy pedzieć, czerwony (i żōłty) szlak to bułka z masłym przi niybieskim. Jak żech startnōł kole jedynostyj, to świerć na jedna znalōz żech sie na dole.
Świerć na jedna 12.15 |
Na parking żech prziszōł blank z innyj strony. Beztōż żech tego czerwonego szlaku rano niy poradziōł znojś. Za to trefiōła mi sie takō pyntelka 12,3 km:
No, to Ślynża mōm zdobyto. Nōjbardzi ślōnsko gōra.
Szczyńś Boże
piątek, 6 września 2024
Wrocławski NFM
Wczoraj po pracy pojechałem do Wrocławia. Mogłem sobie na to pozwolić, bo dziś miałem służbowe spotkanie w Brzegu Dolnym.
Żeby nie było wątpliwości, nie jestem politykiem, więc za prywatny pobyt płacę sam 😀
Tak się złożyło, że akurat wczoraj w Narodowym Forum Muzyki zaczynał się festiwal Wratislavia Cantans i to zaczynał od Oratorium Georga Friedricha Händla Triumf Czasu.
Nie byłem jeszcze we wrocławskim gmachu NFM, więc skorzystałem z okazji.
Przed gmachem Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu |
Wnętrze robi podobne wrażenie, jak nasz katowicki NOSPR - bardzo dobre wrażenie!
Widok z samej góry |
Okazało się, że miałem bardzo dobre miejsce, skąd mogłem doskonale widzieć, a przede wszystkim słyszeć Artystów.
Rząd V (choć trochę dziwnie to mają ponumerowane) |
Owacja na stojąco |
Koncert zaczął się o 19.00, a skończył grubo po 22.00 (z półgodzinną przerwą). Nie spodziewałem się tego. Problem w tym, że spałem w hoteliku prowadzonym przez siostry zakonne Dom Notre Dame, który ma tę wadę, przy licznych zaletach, że go zamykają o 22.30.
Gdy tylko rozpoczęły się końcowe oklaski, wybiegłem z sali koncertowej i pognałem na Ostrów Tumski. Nie zdążyłem. Nie miałem szans.
Całe szczęście wcześniej zanotowałem sobie jakiś numer awaryjny i stojąc pod bramą z wizją spania pod mostem - a noc była cudownie ciepła - zadzwoniłem. Odebrała przemiła Siostra, otworzyła mi bramę, a po dłuższej chwili również wejście do budynku.
Mogę się tylko domyślać, że w tym czasie w NFM-ie trwały jeszcze bisy. Ale ja najpierw poszedłem do kaplicy, która znajdowała się obok mojego pokoju, by podziękować Bogu za cudowny dzień, za przepiękną muzykę i że po sąsiedzku będę mógł położyć się spać jednak w łóżku.
A nad łóżkiem wisiał obraz Madonny Sykstyńskiej, którą w oryginale pędzla Raffaela podziwiałem kilka miesięcy temu w Dreźnie.
Pod Aniołkami |
Życie mnie ostatnio nie rozpieszcza (o tym raczej tu nie pisuję), ale bywają w nim takie perełki, że po prostu... zachwyt!
środa, 4 września 2024
Porównanie religii
Ktoś z moich znajomych był na wakacjach w Tajlandii. Coś mi tam opowiadał i w pewnym momencie stwierdził:
- Wiesz, tam żyją buddyści. Oni są wszyscy bardzo życzliwi, pomocni i niesamowicie gościnni.
Inny mój znajomy przemierza na motorze Kirgistan. Na wyrażenie mojego podziwu odpowiedział między innymi:
- Muzłumanie w swojej kulturze mają wewnętrzną potrzebę wspierania i pomagania podróżnikom (tak nakazuje Allah). Świat jest piękny, a ludzie cudowni!
Zdjęcie z Krety, bo ja nigdy tak daleko nie byłem 😉 |
Mniej więcej 200 lat po Chrystusie, gdy Tertulian charakteryzował niesamowicie rozwijające się w Cesarstwie Rzymskim chrześcijaństwo pisał, jak ich postrzegają poganie:
- Patrzcie, jak oni się miłują!
Jeśli dziś się ktoś zastanawia, dlaczego w wielu miejscach, w tym w Polsce, chrześcijaństwo niestety jest w odwrocie. To nie dlatego, że nie walczymy "o wartości", że ktoś nas "opiłowuje", że są "wrogie siły, które nas atakują".
Tak się dzieje dlatego, że z naszej chrześcijańskiej wiary nie rodzi się miłość, życzliwość, zrozumienie, wybaczenie, również miłość nieprzyjaciół. A jeśli tak się dzieje, to nasza wiara, w tym moja, jest zwyczajnie zbyt słaba albo w ogóle jej nie ma.
I może trzeba się wiary uczyć też od innowierców? Może też dlatego Papież pojechał na koniec świata?
Pozdrawiam
wtorek, 3 września 2024
Opóźnienie na Onkologii
Starsza Pani w szpitalnej windzie na Onkologii, gdy się dosiadłem:
- 3,5 godziny żeśmy jechali.
- W tej windzie? - próbuję żartować
- Nie, pociągiem do szpitala. Bo strajkują.
Robi mi się głupio.
Są takie konsekwencje decyzji polityków, związkowców, zarządów, pracodawców, pracowników, których nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić.
niedziela, 1 września 2024
Cztery pory roku - śpiewająco
No i rozpoczął się mój ulubiony i najbardziej dla mnie dostępny festiwal muzyki barokowej i nie tylko.
Gorczycki Festiwal 2024 |
Rozpoczął się w miejscu urodzenia ok. roku 1666 Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego, czyli w Bytomskim Rozbarku od jego utworu Tota pulchra es Maria. Następnie momentami, jak w średniowiecznym opactwie, zabrzmiało Miserere Benedetto Marcellego.
Po takim zacnym wstępie Chór Filharmonii Śląskiej pod dyrekcją Jarosława Wolanina wykonał... Cztery pory roku Antonia Vivaldiego.
W kościele św. Jacka na Rozbarku w Bytomiu |
Tak, bez smyczków, bez jakichkolwiek instrumentów zaśpiewali i to jak zaśpiewali, sławne Cztery pory roku.
To było niesamowite! Wspaniałe! Zaskakujące! Porywające! Wzruszające i przepiękne.
Gdybym tego nie słyszał, nie umiałbym sobie tego wyobrazić.
Pan Wolanin ze swoim chórem potrafi wyczarować absolutnie wszystko.
Jarosław Wolanin |
W dużym kościele św. Jacka wszystkie ławki były pełne. Słuchacze byli zachwyceni. Skończyło się owacją na stojąco, dwoma bisami i oklaskami trwającymi do momentu, gdy ostatni członek chóru zszedł ze sceny.
Wszyscy byli zachwyceni |
Ksiądz Gorczycki z księdzem Vivaldim oraz niemal benedyktyński utwór Benedetta sprawili mi dziś bardzo dobry niedzielny wieczór. Takie chwile bardziej mnie zbliżają do Boga niż najlepsze niedzielne kazania.
Pozdrawiam
Pozory
Przed "Ścianą Płaczu" w Jerozolimie - sty 2020 |