sobota, 2 listopada 2013

Wieczny odpoczynek?

Jako człowiek dość aktywny, już wiele lat temu doszedłem do wniosku, że czasem odpocząć owszem trzeba. Ale żeby tak odpowczywać całą wieczność? Przecież to szybko się znudzi.

Gdy miałem okres w życiu, że było ostro pod górę i człowiekowi wydawało się, że już nie da rady, modlitwa "wieczny odpoczynek" nabierała nieco innego brzmienia. Być może do "wiecznego odpoczynku" trzeba dojrzeć.

Myślę jednak, że niebo nie będzie tylko i wyłącznie odpoczywaniem, a już na pewno nie w sensie jednego wielkiego lenistwa albo odreagowania po życiu ziemskim. W końcu jak długo można po tych raptem kilkudziesięciu (lub nawet stu) latach "na tym łez padole" wracać do formy? Przez wieczność?

Bycie z Bogiem będzie nieskończenie kreatywne. Ciągłe odkrywanie Jego wszechmocy, Jego darów i Jego Miłości przez duże "M", musi tworzyć nieziemską atmosferę wdzięczności, szczęścia i chęci odpowiedzi. Czy w takim stanie da się odpoczywać w naszym ziemskim rozumieniu tego słowa?


Moim przodkom życzę i modlę się dla nich o wieczne szczęście z Bogiem!

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2715) wiara (1122) podróże (950) polityka (710) Pismo Św. (700) po ślonsku (447) rodzina (416) Śląsk (412) historia (394) Kościół (365) zabytki (348) humor (300) Halemba (287) człowiek (253) książka (218) święci (210) praca (209) muzyka (204) sprawy społeczne (177) gospodarka (176) Ruda Śląska (151) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (106) filozofia (105) muzeum (100) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (87) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (61) Papież Franciszek (57) biurokracja (57) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (34) św. Jacek (33) makro (7)