piątek, 28 lutego 2025

Dilexit nos - wow!

Korzystając z przymusowej, bo przymusowej, ale jednak przerwy (jestem w szpitalu - na badaniach), przeczytałem encyklikę papieża Franciszka Dilexit nos.

Ołtarz Najświętszego Serca Jezusowego w Bazylice Watykańskiej

Wow! Jaki to jest tekst!

Mam taki zwyczaj, że czytając jakieś treści, zaznaczam sobie najciekawsze fragmenty. Tę encyklikę mam prawie całą na żółto 🙂

Z jednej strony, Papież stwierdza bez ogródek:

Należy pamiętać, że wizje lub objawienia mistyczne, o których opowiadają niektórzy święci, z wielkim zaangażowaniem promujący nabożeństwo do Serca Chrystusa, nie są czymś, w co wierzący są zobowiązani wierzyć, jakby to było Słowo Boże [76]. Są to piękne natchnienia, które mogą motywować i przynosić wiele dobra, choć nikt nie powinien czuć się zobowiązany, by je przyjmować, jeśli nie pomagają mu one w jego duchowej drodze.

Warto o tym pamiętać, bo niektórzy są tak nakręceni na różnorakie objawienia i traktują je jako ważniejsze niż Pismo Św. i oficjalne nauczanie Kościoła. 

Z drugiej strony, Papież tak pięknie potrafi zaakcentować to, co istotne w wypowiedziach różnych świętych i niesamowicie klarownie przedstawia istotę kultu i nabożeństwa do Serca Pana Jezusa.

Może się wydawać, że ten przejaw pobożności nie ma wystarczającej podstawy teologicznej, ale w rzeczywistości, serce ma swoje racje.

Dlatego proszę, aby nikt nie wyśmiewał się z przejawów żarliwej wiary świętego i wiernego Ludu Bożego, który w swojej pobożności ludowej stara się pocieszyć Chrystusa. Zachęcam wszystkich, aby zadali sobie pytanie, czy w niektórych przejawach tej miłości, która stara się pocieszyć Pana, nie ma więcej racjonalności, prawdy i mądrości niż w zimnych, odległych, wykalkulowanych i minimalnych aktach miłości, do których zdolni jesteśmy my, którzy twierdzimy, że posiadamy wiarę bardziej refleksyjną, rozwiniętą i dojrzałą.

Powyższe fragmenty są w szczególności dla mnie, który twierdzę, że mam wiarę bardziej refleksyjną.

A jednak myśl Papieża, za którą staram się podążać, bardzo mnie buduje i wiele mi wyjaśnia również od strony umysłu, a dopiero dalej pociąga za serce.

Tu Franciszek cytuje list św. Tereski (mojej ulubienicy od czasu, gdy byłem w Lisieux):

Podoba Mu się we mnie to, gdy widzi, że miłuję moją małość i moje ubóstwo, podoba Mu się moja ślepa ufność w miłosierdzie Jego… Oto jedyny mój skarb. (…) Gdybyś pragnęła odczuwać radość, pociąg do cierpienia, szukałabyś wówczas własnej pociechy. (…) Zrozum, że aby miłować Jezusa, aby być ofiarą Jego miłości, im bardziej jest się słabym, bez pragnień i cnoty, tym bardziej jest się podatnym na działanie tej Miłości trawiącej i przekształcającej. (…) Och! Jakże bym chciała, żebyś zrozumiała, to co czuję…! Ufność i nic jak tylko ufność powinna nas prowadzić do Miłości

Z nabożeństwa, z wiary, z miłości do Serca Jezusa wprost wynika odniesienie do ludzi.

Mówić o Chrystusie, świadectwem lub słowem, w taki sposób, aby inni nie musieli podejmować wielkiego wysiłku, aby Go pokochać, to największe pragnienie (...). W tej dynamice miłości nie ma prozelityzmu: słowa osoby zakochanej nie irytują, nie narzucają się, nie przymuszają, tylko skłaniają innych do zastanowienia się, jak taka miłość jest możliwa. Z najwyższym szacunkiem dla wolności i godności drugiej osoby, miłujący po prostu czeka, w nadziei, że dane mu będzie opowiedzieć o tej przyjaźni, która wypełnia jego życie.



To była dobra, bardzo dobra lektura. Mam nadzieję, że będzie we mnie rezonować z pozytywnym skutkiem na dalszej drodze wiary i życia.



Polecam





czwartek, 27 lutego 2025

Sztuka nowoczesna w Watykanie

To, co mnie zaskoczyło w Muzeach Watykańskich, to sztuka nowoczesna - jej się tam zupełnie nie spodziewałem. 

Van Gogh 

Chagall 

Picasso 

Dali

I inni.


Też lubię, choć tam byłem nastawiony na Alte Meister, jak mówili w Dreźnie (czyli starych mistrzów).

Leonardo da Vinci 


Podobno powyższy nieskończony obraz, właściwie szkic, jest jedynym dziełem Leonarda da Vinci w Watykanie.



Dobrze było to wszystko zobaczyć.

Dobrze jest co wspominać.




środa, 26 lutego 2025

Jak z wyjazdu do Rzymu uczynić Pielgrzymkę

Wcześniej wrzuciłem kilka zdjęć, ale warto chyba podzielić się tu kilkoma infomacjami, jak z wyjazdu do Rzymu uczynić Pielgrzymkę


Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, ale trochę rozeznania mojego Brata plus mój łamany angielski i daliśmy radę.

Najpierw trzeba zainstalować aplikację ze strony https://www.iubilaeum2025.va/pl/carta-del-pellegrino.html, zarejestrować się i uzyskać w aplikacji imienną Kartę Pielgrzyma

Tak uzbrojonym trzeba przejść w rejon Zamku Anioła na nowy plac Pia. Stoi tam niepozorny budynek - kontener.


Tu mili Wolontariusze powiedzą, co dalej, pomogą przy ewentualnych problemach z powyższą aplikacją, wręczą teksty modlitw, a przede wszystkim można tu otrzymać Krzyż.

I można zacząć Pielgrzymkę. 

Przez całą Via Conciliatione jest wytyczony barierkami i donicami szlak pielgrzymkowy.


Na początku oraz później co pewien czas barierki odgradzają drogę, ale gdy podejdzie się z Krzyżem, przejście jest otwierane. Pielgrzymi mają pierwszeństwo. Takie rozwiązanie pozwala jednocześnie na to, by na Via Conciliatione i potem na Placu św. Piotra można było przechodzić z jednej na drugą stronę i tylko chwilowo poczekać, gdy idą kolejni pielgrzymi.

To ruszamy. Krzyż mam w ręku, modlimy się i idziemy.

Pielgrzymi Nadziei 

W ten sposób dochodzimy do Placu św. Piotra, gdzie niestety jest drobne zamieszanie, bo trzeba przejść przez bramkę kontrolną - ale i tu jest oddzielne stanowisko dedykowane pielgrzymom. 
Krzyż przekazałem Bratu, a on potem innemu Panu z grupki Włochów, którzy do nas dołączyli.

W ten sposób dotarliśmy do samych Drzwi Świętych, które mogliśmy jakoś tak bardziej uroczyście przekroczyć.


I dalej przeszliśmy boczną nawą obok Piety Michała Anioła, grobu św. Jana Pawła II, aż pod samą Konfesję św. Piotra. 



Tu zatrzymaliśmy się z Krzyżem na końcową modlitwę i u grobu św. Piotra zakończyliśmy naszą Pielgrzymkę.




Muszę powiedzieć, że było to dla mnie duże i bardzo pozytywne przeżycie i takie ogólne, ale też - mam nadzieję - duchowe. Cieszę się, że Bóg pozwolił mi tego doświadczyć.


Na koniec można jeszcze podejść do biura przy Via Conciliatione oświetlonego banerami reklamowymi i uzyskać tam specjalny druk potwierdzający odbycie Pielgrzymki.



Tylko ten certyfikat kosztuje 5 euro, wszystko wcześniej włącznie z krzyżem było darmowe - to tak nawiasem mówiąc.



Jeśli ktoś wybiera się w tym roku do Rzymu, może powyższe informacje mu się przydadzą. 

W każdym razie serdecznie polecam Pielgrzymkę w takiej, myślę, że cudownej formie.




Pozdrawiam













wtorek, 25 lutego 2025

Moje klasyczne muzyczne drogi

Właściwie muzykę klasyczną lubiłem od czasów dzieciństwa. Czasem ojciec słuchał z czarno-białej telewizji lub ze szpulowego magnetofonu (Ktoś jeszcze wie, co to było?)

Gdzieś w końcówce lat '80 ubiegłego wieku byłem kilka razy w Filharmonii, ale najbardziej utkwiła mi w pamięci wizyta w Teatrze Wielkim podczas licealnej wycieczki do Warszawy, gdzie trafiliśmy na Aidę Verdiego.

Będąc podczas studiów pierwszy raz na Zachodzie w roku 1993 kupiłem płytę CD Mszy Koronacyjnej Mozarta, o czym kiedyś wspominałem.

Dużo później w roku 2013 trafiłem na wspaniałych muzyków Małgorzatę Malke oraz Annę i Krzysztofa Firlusów z ówczesnego zespołu Extempore, grającego muzykę barokową na historycznych instrumentach. Właściwie od tego momentu jestem dość stałym i regularnym słuchaczem muzyki na różnorodnych salach koncertowych z moją ulubioną katowicką NOSPR na czele. Za muzykami z Extempore trafiłem na wspaniałą {oh!} Orkiestrę prowadzoną przez niesamowitą Martynę Pastuszkę. Jedną z utalentowanych skrzypaczek tego zespołu jest Sulamita Ślubowska. To kolejna Artystka, którą szczerze podziwiam.

Ależ miałem satysfakcję, gdy na jednym z ostatnich koncertów Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia zauważyłem, że Sulamita pełniła funkcję Koncertmistrza - brawo!

I tak doszedłem do ostatniego koncertu, którego z wielką przyjemnością wysłuchałem kilka dni temu.

Metropolis Piano Quartet

Metropolis Piano Quartet w składzie Sulamita Ślubowska, Joanna Galon-Frant, Dawid Jadamus i Łukasz Frant.

W tej wersji z barokowych brzmień już właściwie nic nie zostało. Grali muzykę dużo bardziej współczesną Vasksa, Turina i Eifmana. Ale ja lubię odkrywać nowe światy.


Bardzo dziękuję wszystkim wspomnianym wyżej muzykom i wielu, wielu innym.

Mam nadzieję, że moje muzyczne drogi będę mógł kontynuować. Ciekaw jestem, gdzie mnie dalej zaprowadzą.


Jeszcze raz dziękuję 






poniedziałek, 24 lutego 2025

Ewangelia wg Raphaela

10 dni temu w Muzeach Watykańskich zachwycałem się obrazem Raphaela, którego treść jest tematem dziesiejszej Ewangelii.

Gdy Jezus z Piotrem, Jakubem i Janem zstąpił z góry i przyszedł do uczniów, ujrzał...


...scenę przedstawioną w dolnej części obrazu.

Jeden z tłumu odpowiedział Mu: «Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego. Ten, gdziekolwiek go pochwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje. Powiedziałem Twoim uczniom, żeby go wyrzucili, ale nie mogli».

Ojciec opętanego syna za chwilę powie słowa, dla mnie jedne z ważniejszych w Biblii:

Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!


Tak, Panie to również moja codzienna modlitwa:

Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!





3 lata wojny

Czy dziś, po 3 latach trwającej na Ukrainie wojny, trzeba przypominać, że agresorem i najeźdźcą, bestialskim mordercą, zwyrodniałym gwałcicielem, siepaczem i zbrodniarzem jest Putin?



Czy dziś, po 3 latach trwającej wojny, trzeba przypominać, że Ukraina z heroizmem broni swojej niepodległości, a Prezydent Żełeński jest wielkim bohaterem, który potrafił zjednoczyć swój naród i dać odpór wrogowi, który miał wygrać w ciągu 3 dni?



Czy dziś, po 3 latach trwającej wojny, trzeba przypominać przywódcom Europy, Stanów Zjednoczonych (tu szczególnie!) i innych państw cieszących się wolnością, demokracją i niezawisłością, po której stronie trzeba stać, jeśli chce się być przyzwoitym?



Dlaczego dziś trzeba w ogóle zadawać powyższe pytania?



Ukraińcom życzę sprawiedliwego i jak najszybszego pokoju.



P.S. Pisząc powyższe słowa nie mogłem jeszcze wiedzieć, że chwilę później USA zagłosuje w ONZ wraz z Rosją przeciwko rezolucji Ukrainy w rocznicę napaści. Trump jest obrzydliwy 😢

niedziela, 23 lutego 2025

Nie rozumiem odpustów

Muszę się do czegoś przyznać: nie rozumiem odpustów. 

Tak, właśnie byłem w Rzymie, w Roku Świętym. Przekraczałem Drzwi Święte.

Po przejściu przez Drzwi Święte 

Z tym gestem i z wieloma innymi jest związany odpust zupełny ustanowiony przez Papieża i przez Kościół. 

A ja nie rozumiem.

Próbuję zrozumieć. Lecąc do Rzymu przeczytałem Bullę Papieża o ustanowieniu Roku Jubileuszowego.

Spes non confundit. Nadzieja zawieść nie może

Wiele tam ważnych słów. O odpustach tylko krótki rozdzialik, który kończy się takim zdaniem:

Tak więc w naszym słabym i skłonnym do zła człowieczeństwie trwają „pozostałe skutki grzechu”. Są one usuwane przez odpust, zawsze dzięki łasce Chrystusa, który, jak pisał św. Paweł VI, jest „naszym «odpustem»”

Wierzę, że w Sakramencie Pokuty Jezus odpuszcza mi wszystkie grzechy. Wierzę też, że daruje mi wtedy moją winę. Wierzę, że wziął na Siebie wszystkie nasze winy i zgładził je na krzyżu. Wierzę, że "Chrystus jest naszym odpustem", jak przytoczył powyżej papież Franciszek. 

Rozumiem też, że niezależnie od tego mogą trwać "pozostałe skutki grzechu". Jeśli kogoś skrzywdziłem obmową na przykład, to nawet jeśli Bóg mi przebaczy, nawet jeśli odwołałem złe słowa, to one padły i ktoś musi się dalej borykać ze skutkami mojego grzechu. Skutki grzechu pozostają też we mnie, nawet po najpiękniejszej spowiedzi - to oczywiste. Ale skutki te są chyba aktualne niezależnie od tego czy przeszedłem przez drzwi, czy odmówiłem zalecane modlitwy i czy spełniłem wszystkie warunki odpustu.

A może chodzi o coś innego?

Czytam pkt 1471 i kolejne Katechizmu Kościoła Katolickiego o odpustach:

Odpust jest to darowanie przed Bogiem kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy... 

Aby zrozumieć tę naukę i praktykę Kościoła, trzeba zobaczyć, że grzech ma podwójny skutek. Grzech ciężki pozbawia nas komunii z Bogiem, a przez to zamyka nam dostęp do życia wiecznego, którego pozbawienie nazywa się "karą wieczną" za grzech. Każdy grzech, nawet powszedni, powoduje ponadto nieuporządkowane przywiązanie do stworzeń, które wymaga oczyszczenia, albo na ziemi, albo po śmierci, w stanie nazywanym czyścem. Takie oczyszczenie uwalnia od tego, co nazywamy "karą doczesną" za grzech...

Darowanie kary otrzymuje się za pośrednictwem Kościoła, który mocą udzielonej mu przez Chrystusa władzy związywania i rozwiązywania działa na rzecz chrześcijanina i otwiera mu skarbiec zasług Chrystusa i świętych, by otrzymać od Ojca Miłosierdzia darowanie kar doczesnych, jakie należą się za grzechy...

Czytam i dalej nie rozumiem. 

Pamiętam też, że na krzyżu Jezus nie powiedział do skruszonego łotra z krzyża obok: ja ci przebaczam, ale za swoje zbrodnie będziesz musiał jeszcze odpokutować w czyścu, by odbyć "karę doczesną" lub zniwelować "pozostałe skutki grzechu". Powiedział mu krótko: "Dziś jeszcze będziesz ze mną w Raju".

Z Galerii Borghese 



Nie, nie kwestionuję nauczania i wielowiekowej tradycji Kościoła. 

Mam odwagę się zastanawiać i mam odwagę powiedzieć, że nie rozumiem. Czy tylko ja mam taki problem?





Dobrej niedzieli



sobota, 22 lutego 2025

Miękkość i zwiewność skały

Miałem okazję widzieć to z bliska na własne oczy.

Dłonie Plutona porywającego Prozerpinę

Czy Bernini naprawdę rzeźbił w twardym, zimnym kamieniu? Przecież to miękkie, plastyczne ciało dziewczyny wyrywające się z umięśnionych rąk mężczyzny. Jego silne palce napinają jędrną skórę Prozerpiny, a silny uścisk sprawia, że udo i bok poddają się dłoniom Plutona.

W Galerii Borghese poza największymi i najsławniejszymi rzeźbami są wystawione też dzieła, jak mi się wydaje starożytne, dłuta Artystów, których imienia już nikt nie pamięta.

LVI - tylko taki podpis

Czy to możliwe, by kamień był przeźroczysty i mogły przez niego prześwitywać pępek, pierś i inne części ciała? Czy zimny, twardy marmur może być zwiewny i delikatnie narzucony na piękność sprzed tysięcy lat?

Na koniec nie mogę nie pokazać najsławniejszego kamienia spod dłuta młodego Michała Anioła.

Pieta z Bazyliki św. Piotra 

Czy to na pewno kamień?


Nie, to nie jest kamień wydobyty w kamieniołomie obok Carrary. 

To piękno. Absolutne i zachwycające piękno.



Pozdrawiam 

piątek, 21 lutego 2025

Jerozolima moim domem

Dokładnie 10 lat temu - 21 lutego 2015 Jerozolima stała się moim domem.

Panorama Jerozolimy z Góry Oliwnej

Po tygodniu nauki mechaniki płynów w kibucu nad Jeziorem Genezaret, nasi izraelscy gospodarze zabrali nas na wycieczkę do Jerozolimy.

W niewiarygodnych, niespodziewanych i zaskakujących dla mnie okolicznościach znalazłem się na Golgocie.


Golgota

Po kilku chwilach klęczałem w miejscu, gdzie mój Zbawiciel został ukrzyżowany. 

Krótka refleksja w miejscu zbawienia

Wtedy też dowiedziałem się, że w tej samej Bazylice, piętro niżej obok,  znajduje się pusty grób - świadek Zmartwychwstania mojego Pana.

Za mną pusty grób. Alleluja!

To była największa przygoda mojego życia. Tu moja wiara dotknęła miejsca najważniejszych jej rzeczywistości. 

Przed Bazyliką Bożego Grobu

W tym momencie Jerozolima stała się moim domem. Obok Halemby i Rzymu, z którego właśnie wróciłem, jest dla mnie najważniejszym miejscem na świecie. W tych trzech lokalizacjach Ziemia dotyka mi Nieba.


Dobrze wspomnieć





środa, 19 lutego 2025

Szczegóły Raphaela

Ciągle, i oby zostało mi na jak najdłużej, najlepiej na całe życie, jestem pod ogromnym wrażeniem obrazów Raphaela podziwianych w Rzymie.

Wielkie dzieła, z absolutnie doskonałą kompozycją, opowiadają w sposób ekspresyjny całe historie. Można i trzeba je chłonąć w całości i całym sobą.

Mnie jednak równie zachwyciły szczegóły:

Lekko uchylone zgasłe oczy zmarłego Jezusa

Mdlejąca z bólu Maryja

Kwiatki i cienie

To wszystko z jednego Złożenia do grobu.

Złożenie do grobu Rafaela

Podpisano:

RAFAEL VERBINAS MDVII

Zachwyt!


P.S. z Pokojów Raphaela w Muzeach Watykanskich:









wtorek, 18 lutego 2025

Rzym starożytny - zdobyty przez Ślązaków

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od podziemii Bazyliki św. Piotra - od jego grobu.

Prawdziwy Grób Piotra odkryto jeszcze poniżej tego miejsca

Potem udaliśmy się w stronę Koloseum. Z zewnątrz widziałem je już wcześniej, ale warto kupić bilet i wejść do środka. 

Koloseum - robi wrażenie 

Inżynier potrafi docenić kunszt kolegów sprzed 2000 lat.

Podziw inżyniera

A tak w ogóle to mamy już wiosnę - przynajmniej w Italii, bo na dalekiej północy, w Polsce, dwucyfrowe mrozy.

Wiosna 🌞

Trawa jest zielona, a kamienie stare. Bardzo stare. Ciągle świadczące o dawnej potędze Rzymu.

Forum Romanum

Potem po latach Rzym został zdobyty przez... Ślązaków.

Ślązak w Rzymie

Nie, nie myślę o sobie. W Bazylice św. Sabiny Ślązak - św. Jacek przyjął habit z rąk samego św. Dominika.

Kaplica św. Jacka w Bazylice św. Sabiny

Jakieś 400 lat później Jacek rzeczywiście zdobył Rzym, gdy papież Klemens VIII go kanonizował z wielką fiestą całego Wiecznego Miasta.

Św. Jacek na Kolumnadzie Berniniego - ten w środku



Pozdrowienia (jeszcze) z Rzymu







niedziela, 16 lutego 2025

Rzymska klasyka

Rano wybraliśmy się po sąsiedzku na Zamek Anioła.

Widok z Zamku Anioła

Wcześniej tam nie byłem, a widoki z samej góry twierdzy są cudowne, szczególnie na Bazylikę św. Piotra. Ale w pozostałych kierunkach również. Nawet śnieg na górach było widać.

Potem już poszło klasycznie.

Zachwycająca Piazza Navona

Pantheon z przerwą na regenerację w gorącym dziś słońcu - tego mi było trzeba

Niebiański barok kościoła św. Ignacego Loyoli

Fontanna di Trevi - w lutym pojedź, mówili. Bo w sezonie są tłumy 😀

Il Gesu z grobem św. Ignacego Loyoli

Wieczorna Msza Święta w polskim kościele św. Stanisława, biskupa

Zamek Anioła by night



Piękna to była niedziela.





Pozdrowienia z Rzymu 







Etykiety

zdjęcia (2825) wiara (1167) podróże (1001) Pismo Św. (726) polityka (719) po ślonsku (450) rodzina (426) Śląsk (417) historia (405) Kościół (386) zabytki (380) humor (301) Halemba (297) człowiek (266) święci (230) książka (227) muzyka (215) praca (212) sprawy społeczne (178) gospodarka (177) Ruda Śląska (154) muzeum (127) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (108) filozofia (105) miłosierdzie (98) środowisko (92) Covid19 (89) sport (83) dziennikarstwo (76) wojna (70) film (69) Papież Franciszek (66) biurokracja (58) Szafarz (46) dom (45) varia (38) teatr (37) św. Jacek (34) makro (7)