wtorek, 23 lipca 2024

Tylko dla dorosłych

Szczerze mówiąc, rezerwujac kilka miesięcy temu nasze wczasy, zupełnie nie zwróciłem uwagi na hasło "Adults-only". 

Skupiłem się na tym, że ośrodek jest nowy, więc będzie czysto, świeżo i nowocześnie.

Świeżo, czysto i nowocześnie

Na miejscu okazało się, że faktycznie hotel i jego zaplecze przyjmuje gości bez dzieci. Tylko dla dorosłych. 

Nigdy wcześniej coś takiego nie tylko nam się nie zdarzyło, ale jakoś nawet nie bardzo potrafiliśmy sobie to wyobrazić. 

Na plaży nikt nie budował zamków z piasku, nie kopał dołów w ziemi i nie pływał z pompowanym kołem. Dzieci nie chlapały się wodą, nie krzyczały, nie grały w piłkę. Bo ich w ogóle ani na plaży, ani w hotelowym basenie nie było. Żadni rodzice ani dziadkowie nie pilnowali swoich pociech, nie kupowali im lodów, nie uczyli pływać. Wszyscy byli sami, niezależnie od wieku. 

Muszę powiedzieć, że na mnie, ojcu dorosłych już Synów i dziadku 3 letniej Wnuczki, powyższe okoliczności wywarły dość jednak przygnębiające wrażenie. Co to za środowisko, co to za społeczeństwo - bez dzieci.

Oczywiście miało to też swoje dobre strony: cisza, spokój, żadnych płaczy, wrzasków, biegów i przepychanek.

Jednak nie potrafiłem się pozbyć uczucia sztuczności, nienaturalności i jakiegoś wyobcowania.


Wspominałem, że pewnego dnia wybraliśmy się w podróż na Santorini

Za chwilę się do nas dosiądzie rodzina z dziećmi

Na promie obok nas siedziała rodzina: matka Polka, ojciec chyba Szwed i trójka synów w wieku 4 do 12 lat. Ale się działo!

Czasy takie, że dziecku nie można zwrócić uwagi. Gdy kopie w fotel przed sobą albo opuszcza i podnosi swój co 20 sekund uniemożliwiając używanie stoliczka za sobą, gdy bije się z bratem, gdy staje w butach na fotelu lub jego oparciach, gdy wrzeszczy na cały pokład, rodzice (bo przecież nie my) co najwyżej mogli grzecznie poprosić, by dzieci tego nie robiły. Żeby być sprawiedliwym muszę pochwalić, że w sumie chłopaki i tak nie byli najgorsi.


I wtedy przeszła mi przez głowę myśl: może hotel "Adults-only" jest produktem nie tyle egoistycznego społeczeństwa zamkniętego na potomstwo, co społeczeństwa, gdzie dziecko stało się bożkiem, któremu wszystko wolno i nikt nad nim nie panuje?

Nie wiem.



Pozdrawiam powakacyjnie 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2683) wiara (1105) podróże (947) polityka (704) Pismo Św. (692) po ślonsku (447) rodzina (413) Śląsk (408) historia (389) Kościół (361) zabytki (343) humor (299) Halemba (281) człowiek (245) książka (216) praca (208) święci (207) muzyka (200) gospodarka (175) sprawy społeczne (174) Ruda Śląska (146) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (105) filozofia (105) muzeum (97) Covid19 (89) miłosierdzie (89) środowisko (84) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (58) biurokracja (56) Papież Franciszek (55) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (33) św. Jacek (33) makro (7)