Dokładnie 6 lat temu dojeżdżaliśmy do Jerozolimy. Jak się tam przypadkiem znalazłem opisywałem już wcześniej.
Po którymś zakręcie naszego busa, moim oczom ukazał się widok Miasta. To była miłość od pierwszego wejrzenia.
| Pierwszy widok Jerozolimy |
Jak się okazało wjechaliśmy na Górę Oliwną. Zatrzymaliśmy się w punkcie widokowym i mogłem napawać się panoramą Jerozolimy.
| "Jerusalem - to Miasto, na które czekamy" |
Wtedy, poza charakterystyczną Złotą Kopułą, nie miałem pojęcia, co w szczegółach można dostrzec. Nie pomogło tu tłumaczenie i wskazywanie ręką czegoś tam przez naszego izraelskiego przewodnika. Choć Żyd po angielsku opowiadał nam o miejscach ważnych również dla chrześcijan.
Po krótkim, acz niezapomnianym pobycie na Wzgórzu Oliwnym podjechaliśmy pod mury Jerozolimy.
| Brama Jaffska |
W tym momencie pierwszy raz w życiu wszedłem do Świętego Miasta.
| Wejście do Jerozolimy |
Ależ byłem zafascynowany!
A wszystko, co najważniejsze w tym dniu, dopiero miało się wydarzyć.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz