środa, 16 października 2024

Kaplica Sykstyńska w Krakowie

Dziś wieczorem, w drodze do Wieliczki, zatrzymałem się w Krakowie, gdzie jeszcze do końca miesiąca, można podziwiać wystawę poświęconą Kaplicy Sykstyńskiej z Watykanu.

Nie będę opisywał, co i jak. Pokażę kilka zdjęć:

Prawie jak w Kaplicy Sykstyńskiej

Zbliżenia robiły wrażenie

Cudowne stworzenie Adama

No i samemu warto poczuć tę Bożą iskrę

Ciekawe doznanie. 

Teraz to jednak chciałoby się doświadczyć obecności w prawdziwej Kaplicy Sykstyńskiej.


9 lat temu widziałem oryginał - byłem tam przypadkiem jakieś 2 min.



Czy będzie jeszcze okazja podziwiać kunszt wielkiego Leonarda da Vinci?



Pozdrowienia z Wieliczki






wtorek, 15 października 2024

PO jak PiS - tylko bardziej

Pan Donald Tusk wraz z Platformą Obywatelską i koalicjantami rządzi Polską od 10 miesięcy. Może to czas na drobne podsumowanie.

Premier Donal Tusk

Po, moim zdaniem, pod wieloma względami bardzo złymi rządami PiS-u, czy coś się zmieniło? Ale tak realnie. Nie interesuje mnie partyjna propaganda jednych czy drugich.

Gospodarka - bez zmian. Nie widać nawet odrobiny korekty kierunku, w który wprowadził nas PiS na drodze do socjalizmu (wszystko ma być państwowe)

Państwo prawa - bez zmian. Wiem, że stajnię Augiasza po PiS trudno uprzątnąć, ale jak na razie mamy coraz większy chaos

Polityka społeczna - bez zmian. Dalej rozdajemy publiczne pieniądze na lewo i prawo, niezależnie od tego, czy podatników na to stać czy nie

Centralizacja państwa - bez zmian. Np. samorządy nie odzyskują ani władzy, ani pieniędzy, by realnie działać na swoim poziomie 

Etyka zachowań polityków - dużo lepiej. Dziś za złodziejstwo państwowych pieniędzy jest się ściganym

Polityka zagraniczna - dużo lepiej. Już się nie kłócimy z całym światem, w tym z UE

Stosunek do Ukrainy - bez zmian. Tu akurat to dobrze

Polityka migracyjna - dużo gorzej. Robią to, co poprzednicy, tylko bardziej

Skłócanie narodu - bez zmian. Brak jakichkolwiek prób pojednania

Stosunek do Kościoła - bez zmian. PiS niszczył Kościół od środka (przy usilnej pomocy ludzi Kościoła). PO próbuje od zewnątrz (przy usilnej pomocy ludzi lewicy - w złym znaczeniu tego słowa)


PiS dla dobra Polski - jej obywateli trzeba było od władzy jak najszybciej odsunąć. Spodziewałem się, że po wyborach nie będzie specjalnie lepiej. Mimo to jestem silnie rozczarowany. 


Źle to wygląda





niedziela, 13 października 2024

Potrzebuję piękna

Jeśli potrzebuję - a potrzebuję - piękna, kupuję bilet i jadę na koncert.

Equilibrium String Quartet

Dziś w Gliwicach w moich ulubionych Ruinach Teatru Victoria kwartet smyczkowy grał Józefa Elsnera, Felixa Mendelssohna-Bartholdiego, Ludwiga van Beethovena i Karola Kurpińskiego.

Kwartet smyczkowy

Prawdę mówiąc, nie znam się na muzyce. Z podziwem patrzę, gdy ktoś potrafi czytać nuty.

Nuty


Ale co z tego, że nie jestem muzycznym ekspertem.


Mi wystarcza, że doświadczam piękna. A one dziś było na wyciągnięcie ręki, a właściwie na nastawienie ucha.




Dziękuję





No to po co mi wiara?

Tydzień temu dzieliłem się refleksją: Po co mi wiara? 

W zasadzie takim pytaniem moje przemyślenia zakończyłem. Zatem, po co mi wiara?

Gdyby zadać mi to pytanie 30, 15 czy nawet kilka lat temu, miałbym pewnie mnóstwo odpowiedzi. 

Dziś w wieku 55 lat, w tym miejscu mojego życia i mojej wiary, gdzie jestem, pozostaję z tym pytaniem bezradny. 

A może właśnie dochodzę do sedna sprawy? Wiara nie jest mi potrzebna. Nie jest mi po coś. Nie jest kluczem do życia lepszego, bogatszego (niekoniecznie o dobra materialne tu chodzi), wartościowszego.

Wiara jest moim wyborem, a właściwie darmowym darem Boga, który mogę i chcę przyjąć tylko i wyłącznie ze względu na Niego.



Wiara to jakiś rodzaj intymnego dotyku: Bóg jest - ja jestem. 



czwartek, 10 października 2024

Spotkanie z Miastem

Wybrałem się dziś na spotkanie z Prezydentem Rudy Śląskiej (i jego zastępcami) u nas na Halembie. 

Prezydent Michał Pierończyk

Dawno nie miałem okazji uczestniczyć w takim spotkaniu. Nie było zbyt dużo osób, ale tematów poruszono wiele. Pewnie będzie można o nich jeszcze gdzieś przeczytać.

Pozwoliłem sobie na końcu podziękować za wybrukowanie ul. Srebrnej przy której mieszkam.

A tu chciałbym jeszcze dodać, że została wykonana bardzo dobrze. Podczas ostatniej ulewy, gdy część Polski doświadczyła katastrofalnej powodzi, u nas wszystko spływało prawidłowo.


Trzeba podkreślić, że nie było to takie proste, bo naturalny spadek terenu jest prawie zerowy. Brawo dla wykonawców!


P.S. Pozwoliłem sobie jedynie zwrócić uwagę, że ul. Leśna do kościoła jest w katastrofalnym stanie. Ale to wina szkód górniczych, miasto nie ma pieniędzy, a Jacek, z którym znamy się od lat, słusznie zauważył, że katastrofa to jednak coś innego.

Prezydentowi towarzyszyli Zastępcy: Anna Krzysteczko i Jacek Morek

Jednak mam nadzieję, że kiedyś i ul. Leśna do kościoła doczeka się remontu.



Pozdrawiam








środa, 9 października 2024

Polak w "Ojcze nasz"

Choć coraz więcej ludzi odchodzi od wiary, mimo wszystko wielu Polaków ciągle jeszcze modli się "Ojcze nasz".



Ciekawe czy komuś, szczególnie z tych bardziej zapalczywych politycznie, przychodzi do głowy, że gdy jesteś np. zwolennikiem PO, gdy mówisz:

"I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", masz szczerą chęć wybaczyć PiS-owi.

I na odwrót, gdy jesteś miłośnikiem PiS-u, modlitwa mobilizuje do odpuszczenia opcji PO.


Jeśli jest coś, co nasz rozdarty na pół naród może jeszcze posklejać, to może właśnie nasza wiara, a w niej ta podstawowa modlitwa, której nauczył nas Pan Jezus.


Taka przyszła mi myśl.


Pozdrawiam







niedziela, 6 października 2024

Pokój nad Izraelem!

Z pełną świadomością wypowiadanych słów, śpiewałem dziś w kościele:

Niech cię z Syjonu Pan błogosławi †
i obyś oglądał pomyślność Jeruzalem *
przez wszystkie dni twego życia.
Obyś oglądał potomstwo swych dzieci. *
Pokój nad Izraelem!

Obyś oglądał pomyślność Jeruzalem

Tęsknię za Świętym Miastem. Również dlatego życzę mu pokoju.


Shalom Israel!




Po co mi wiara?

Siedziałem sobie tydzień temu w sali NOSPR-u i delektowałem się piękną muzyką z Wysp Zielonego Przylądka. Swoją radość, zachwyt i podziw dla Artystów dzieliłem z około 4000 innych widzów.

Wyspy Zielonego Przylądka w NOSPR 

Pomyślałem: "Dzięki Ci Boże za te szczęśliwe chwile. Uwielbiam Cię w tych dźwiękach i ludziach".

A potem, chyba już po koncercie, przyszła jeszcze inna refleksja. Czym różnią się ludzie wierzący, do których się zaliczam, od ludzi niewierzących?

Czy na sali NOSPR-u dałoby się rozróżnić ludzi wierzących od niewierzących? Mógłby ktoś powiedzieć, że wierzący, dzięki Bogu, byli tam bardziej szczęśliwi. Natomiast szczęście niewierzących - a bywają takie narracje w religijnych środowiskach - było powierzchowne i płytkie, bo jak wiadomo, nie ma szczęścia poza Bogiem.

Zostawmy salę koncertową. A jak rozróżnić ludzi wierzących od niewierzących w ogóle w życiu?

Czy wierzący są na przykład zdrowsi? Przecież pewnie codziennie modlą się do Boga o zdrowie, więc - jeśli Bóg jest i ich wysłuchuje - powinni przynajmniej statystycznie być zdrowsi. Nie, nie są zdrowsi. Chorują dokładnie tak samo, jak wszyscy inni.

To może są silniejsi, przynajmniej psychicznie? Wszak opierają się na wszechmogącym i kochającym Bogu. Nie, nie są. Znam ludzi wierzących z depresjami, chorobami psychicznymi i nie tylko.

No, ale ludzie wierzący z pewnością są lepsi, mniej grzeszą, bardziej kochają, są dla innych życzliwsi i generalnie mogą być dla innych wzorem. Serio?


No to mamy dwa wyjścia: albo trzeba uznać, że Pan Bóg jakoś specjalnie swoim wierzącym nie pomaga albo nasza wiara jest mizerna i nie potrafimy jej przekuć w zdrowie, siłę i dobroć.

Myślę jednak, że powyższa alternatywa jest złudna.

Pan Bóg - jak wierzę - jest obecny w naszym życiu, ale nie tylko w życiu wierzących. On kocha każdego - również i to dokładnie tak samo mocno, tych niewierzących. Im też pozwala doświadczać szczęścia (choćby na koncercie w NOSPR-ze), pomaga w chorobach, daje siły oraz jest źródłem wszelkiego dobra, nawet wtedy, gdy człowiek sobie z Jego obecności zupełnie nie zdaje sprawy, a nawet temu zaprzecza.


To po co mi w ogóle w życiu potrzebna jest wiara?


Warto się nad tym zastanowić.





wtorek, 1 października 2024

Konkret Tereski

U św. Tereski z Lisieux najbardziej lubię jej konkret:


Albo:


Oraz:


Kocham ją.







Poprawność polityczna - wspólczesna ideologia

Pozwoliłem sobie wczoraj na małą prowokację i zamieściłem na Facebooku taki tekst:


Była to moja reakcja na przeczytaną informację, iż katolicki uniwersytet odciął się od słów Papieża, które powiedział w Louvain. 

Może warto przytoczyć słowa Franciszka:

...kultura chrześcijańska wypracowuje zawsze na nowo, w różnych kontekstach, powołanie i misję mężczyzny i kobiety, oraz ich wzajemne bycie dla drugiego, w komunii. Nie jedno przeciw drugiemu, w przeciwstawnych roszczeniach, ale jedno dla drugiego. Przypomnijmy, że kobieta znajduje się w sercu zbawczego wydarzenia. To wraz z „tak” Maryi sam Bóg przychodzi na świat. Kobieta jest płodnym przyjęciem, troską, życiodajnym poświęceniem. Otwórzmy oczy na wiele codziennych przykładów miłości, od przyjaźni do pracy, od studiów do odpowiedzialności społecznej i kościelnej, od małżeństwa do macierzyństwa, do dziewictwa dla Królestwa Bożego i dla służby.

Z tego uniwersytet wyciągnął fragment zaznaczony powyżej i wydał oświadczenie, że nie zgadza się ze słowami Papieża.


Ponieważ Papież mówił o wzajemnym byciu dla drugiego i mężczyzn, i kobiet. Równie dobrze mógłbym napisać:


Tak sobie myślę, dokąd żeśmy doszli w tym tak zwanym współczesnym świecie. Gdy Papież mówi o wartościach: płodności, trosce, poświęceniu jest oskarżany o dyskryminację i konserwatyzm. Uniwersytet stwierdza w oświadczeniu, że zwalcza seksistowską i seksualną przemoc. Brawo! Czy sugeruje, że Papież popiera zbrodnie przeciw kobietom?

Obrzydliwa jest ta współczesna poprawność polityczna, która neguje tradycyjne pojęcia, chce wszystko stawiać na głowie, a każdego, kto ma czelność uważać inaczej, odsądza od czci i... wiary. To nie ma nic wspólnego z wolnością słowa. Oświadczenie uniwersytetu, katolickiego (!) uniwersytetu świadczy o tym, że uczelnia przestała być miejscem wymiany myśli, dyskusji i szukania prawdy. Tu najważniejsza jest ideologia. Ideologia bezpłodności, beztroski i braku poświęceń. I to niezależnie od płci.

Przykro na to patrzeć. Również dlatego, że wielu ludzi bezkrytycznie się takiej ideologii poddaje.


Czy się mylę?






Etykiety

zdjęcia (2696) wiara (1111) podróże (948) polityka (707) Pismo Św. (695) po ślonsku (447) rodzina (414) Śląsk (409) historia (390) Kościół (361) zabytki (345) humor (299) Halemba (282) człowiek (247) książka (217) praca (208) święci (208) muzyka (203) gospodarka (176) sprawy społeczne (176) Ruda Śląska (149) Grupa Poniedziałek (111) ogród (110) Jan Paweł II (105) filozofia (105) muzeum (98) miłosierdzie (91) Covid19 (89) środowisko (85) sport (82) dziennikarstwo (76) film (66) wojna (60) Papież Franciszek (56) biurokracja (56) Szafarz (45) dom (41) varia (37) teatr (33) św. Jacek (33) makro (7)