niedziela, 26 października 2025

Moja modlitwa

Tak, to moja modlitwa, a właściwie zaprzeczenie modlitwy:

Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: ateiści, pogubieni w życiu albo inni biedacy. Do kościoła chodzę co niedzielę, w piątki nie jem mięsa, czasem coś nawet rzucę na biednych...

Daj mi więc nawrócenie, bym kochał wszystkich ateistów i pogubionych w życiu. Bym potrafił wysłuchać i zrozumieć każdego, komu nie powiodło się tak, jak mnie.

Katedra w Bielsku-Białej



Boże daj mi pokorę celnika, bym potrafił za nim, z głębi serca, powtórzyć najpiękniejszą modlitwę, która prowadzi do pełni zaufania do Ciebie: 

Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!




Dobrej niedzieli!






sobota, 25 października 2025

Ksiądz Antoni

Poszedłem wczoraj rano na Mszę Św. do bielskiej katedry.

Bielska Katedra

Eucharystię odprawiał starszy ksiądz. Wcześniej spowiadał. Idąc do zakrystii, kłaniał się ludziom. Zatrzymał się chwilę przy jednej z parafianek, zamienili kilka serdecznych słów.

Mszę sprawował bardzo pobożnie. Pięknie śpiewał. Gesty liturgiczne były bardzo wyraziste i dość charakterystyczne.

Od razu zacząłem się zastanawiać, czy to nie jest ks. Antoni Klemens - niezpomniany, pierwszy wikary w naszej halmbskiej parafii Bożego Narodzenia.  Ale gdzie, tu w Bielsku-Białej? Przecież to nawet nie jest nasza diecezja. Nie byłem pewien.

Gdy podszedłem bliżej, do Komunii, jakby błysk w oku nam się zdarzył. Choć pomyślałem, że jeśli ja nie jestem pewien, on tym bardziej nie może mnie poznać. Gdy odchodził z Halemby 42 lata temu, byłem raptem 14 letnim ministrantem.

Po Mszy widziałem jeszcze, że wyszedł z zakrystii i uklęknął w prezbiterium, by podziękować Bogu.


Zaraz pod drzwiami katedry wygooglałem - tak, to on!


Czekałem jeszcze chwilę, czy nie wyjdzie, bo chętnie bym zamienił kilka zdań. Choćby podziękować za taki incydent, który zapamiętałem:

Kiedyś jako młody chłopak służyłem do Mszy. Po niej miałem iść do domu, ale nie pojawili się koledzy na kolejną Eucharystię i kazano mi zostać. Czasy były inne i nikt się nas nie pytał, o zdanie. Byłem z tego powodu bardzo zły i pewnie na tej kolejnej Mszy jakoś tam manifestowałem swoje niezadowolenie. Po niej ks. Antek chwilę ze mną porozmawiał. Już oczywiście nie pamiętam konkretnych słów, ale nie wiem, czy właśnie od tej rozmowy nie pokochałem Eucharystii. Co zostało mi do dziś.


Nie doczekałem się wczoraj na niego, a wzywały mnie już inne obowiązki.

Tak czy inaczej, jest to jedna z tych osób, którym jestem winien wdzięczność do końca życia. 






piątek, 24 października 2025

Marcus Miller w Cavatina Hall w Bielsku-Białej

Prawdopodobnie, jeśli dobrze pamiętam, to był zeszłoroczny prezent urodzinowy od moich dzieci. Dostałem bilet taki ogólny i musiałem znaleźć sobie jakiś koncert.

Chciałem zobaczyć Cavatina Hall w Bielsku-Białej. W tej sali jeszcze nie byłem.

Cavatina Hall w Bielsku-Białej 

Kupiłem bilet na Marcusa Millera. Szczerze? Być może fani i znawcy jazzu teraz mnie zlinczują, ale do wczoraj nie wiedziałem, kto to jest.

Poza koncertami na które chodzę, bo lubię dany rodzaj muzyki, od czasu do czasu lubię poekspermentować. Dobrze jest posłuchać coś nowego, innego, czegoś, czego nie znam. Dobrze jest poszerzać swoje horyzonty, Własnie tak było wczoraj.

Na scenę weszło pięciu muzyków. Najciekawsze było to, że frontmanem był basista.

Marcus Miller z zespołem

Faktycznie Marcus Miller jest jednym z najlepszych na świecie basistów gitarowych. Dość powiedzieć, że swego czasu, o czym wspominał, grał z Milesem Davisem.

Marcus Miller

Muzyka była pewnie i niełatwa, ale bardzo energetyczna. Bas faktycznie grał tu "pierwsze skrzypce". I to tak, że można ją było wyczuć nawet swoimi wnętrznościami - aż w środku wszystko we mnie pulsowało. Swoją drogą Cavatina Hall to świetne miejsce dla takiej muzyki, a pewnie nie tylko dla takiej.

Zresztą pozostali muzycy też wcale Mistrzowi nie ustępowali. Trąbka, saksofon, klawisze i perkusja wyczarowywały dźwięki, które wciągały do środka.

Jazz w Cavatina Hall

Wraz z jedynym bisem, koncert trwał 2 godziny i właściwie nie wiem, kiedy to przeleciało.

Warto było pojechać do Bielska-Białej. Dziesiątki razy przez to miasto przejeżdżałem, ale nigdy się tam nie zatrzymałem.

Bielska starówka z katedrą

A to bardzo ładne miasto.


Polecam





środa, 22 października 2025

Najlepszy prezent

Miałem wczoraj urodziny. Skończyłem 56 lat.

Najlepszy prezent sprawiła mi Wnuczka. Najpierw, że do nas przyszła i zaprosiła mnie do swojego różowego domku, który stoi pod naszymi schodami.

Ale największą radość sprawił mi zapis jej wieczornego dialogu z mamą:



Duma. Duma dziadka to niesamowite uczucie ❤️



Pozdrawiam





poniedziałek, 20 października 2025

Obrabowali Louvre

To niesamowite! Z Louvre'u skradli cenne klejnoty. W biały dzień. Pod okiem licznych strażników.

Louvre - maj 2023

Nie jestem pewien, co konkretnie skradziono, ale być może również poniższą koronę.

2 lata temu jeszcze była w gablocie

Dobrze, że Mona Lisa pozostała na miejscu.

Mona Lisa

Mam nadzieję, że bezcenne skarby się odnajdą i wrócą na swoje miejsce, by wszyscy mogli je podziwiać.



Pozdrawiam






niedziela, 19 października 2025

Dilexi te albo Ordo caritas

Zacząłem czytać najnowszą Adhortację Apostolską Papieża Leona XIV Dilexi te - O miłości do ubogich.



Tym wszystkim, którzy próbują poprzez ekwilibrystykę myślową poprzez wykrzywianie idei Ordo caritatis odmawiać pomocy części ubogich, Papież proponuje następujące stwierdzenia:

Mocne i jasne słowa Ewangelii powinny być przeżywane „bez komentarzy, bez elukubracji i wymówek odbierających im moc.

I dalej:

Apel Słowa objawionego „jest to przesłanie tak jasne, tak bezpośrednie, tak proste i wymowne, że żadna kościelna hermeneutyka nie ma prawa go relatywizować. Refleksja Kościoła nad tymi tekstami nie powinna ich zaciemniać lub osłabiać ich zachęcającego sensu, ale raczej pomóc przyjąć je jako własne z odwagą i zapałem. Dlaczego komplikować to, co jest tak proste? Aparaty pojęciowe istnieją po to, by ułatwiać kontakt z rzeczywistością w celu jej wyjaśnienia, a nie by od niej oddalać.”  


Sam też pewnie powinienem nieco zrewidować swoje poglądy, które wyraziłem TUTAJ.

Papież pisze:

Istnieje kilka oznak wskazujących na status społeczny Jezusa. Przede wszystkim wykonywał On zawód rzemieślnika lub cieśli, téktōn (por. Mk 6, 3). Była to grupa ludzi utrzymujących się z pracy fizycznej. Ponieważ nie byli właścicielami ziemi, uważano ich za gorszych od rolników. Kiedy mały Jezus został przedstawiony w świątyni przez Józefa i Maryję, Jego rodzice ofiarowali parę synogarlic lub gołębi (por. Łk 2, 22–24), co zgodnie z przepisami Księgi Kapłańskiej (por. 12, 8) było ofiarą ubogich. Dość znaczącym epizodem ewangelicznym jest ten, w którym Jezus, przechodząc przez pola wraz ze swoimi uczniami, zbierał kłosy, aby się nimi pożywić (por. Mk 2, 23–28), a zbieranie kłosów na polach było dozwolone tylko ubogim. Sam Jezus mówi o sobie: „Lisy mają nory, a ptaki podniebne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć” (Mt 8, 20; Łk 9, 58). Jest On bowiem wędrownym nauczycielem, którego ubóstwo i niepewność są znakiem więzi z Ojcem i są one wymagane również od tych, którzy chcą podążać za Nim drogą uczniów, właśnie po to, aby wyrzeczenie się dóbr, bogactw i zabezpieczeń tego świata stało się widzialnym znakiem zawierzenia Bogu i Jego opatrzności.


Lektura powinna poszerzać horyzonty, korygować postrzeganie świata. Będę powoli czytał dalej.


Polecam!





Cierpliwość do Boga

Pan Jezus dziś przywołuje przypowieść o ubogiej wdowie i jej prośbach do sędziego, który jej pomaga, bo mu się ona naprzykrza. Chrystus podsumowuje:

Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie?

Tak, możemy mieć pewność, że Bóg jest dobry. 


Jednak pewnie wszyscy albo przynajmniej znaczna część nas wierzących mamy czasem poczucie niewysłuchania naszych modlitw.

Bywają sprawy i to bez wątpienia sprawy dobre, o które się modlimy, a wydaje się, że Bóg nas nie wysłuchuje. Ktoś modlił się o zdrowie, o uzdrowienie, nawet o cud, a jednak osoba bliska, żona, matka małych dzieci zmarła. Wszyscy wiemy, że takich przykładów jest mnóstwo. 

Czasem ktoś próbuje ludziom wmówić - i jest to moim zdaniem bardzo wredne - że jeśli Bóg kogoś nie wysłuchał, widać źle się modlił albo jego wiara jest zbyt słaba. Kto komu dał prawo, by oceniać czyjąś wiarę? Nie słuchajmy tego typu "obrońców" Boga. 

Tak, to prawda, Jezus chwalił ludzi za ich wiarę i czasem mówił: "Twoja wiara cię ocaliła". Nigdy jednak nie ukazywał Boga, jako okrutnika, który mógłby kogoś uratować, ale nie robi tego, bo człowiek nie dorósł do Jego wymagań.


Bóg ma do człowieka niesamowitą cierpliwość. Pozwala mu dojrzewać do wiary, do obecności z sobą. Tu nie dzieje się nic nagle (może z wyjatkiem nawrócenia św. Pawła 😁). Zwykle wszystko trwa.


Myślę sobie, że też człowiek powinien mieć cierpliwość do Boga. Módlmy się żarliwie. Prośmy Boga nawet natarczywie. Ale miejmy cierpliwość do tego, co z moją modlitwą Bóg uczyni.

Modlitwa - gdzieś w Rzymie


Sam też mam doświadczenie modlitw nawet wieloletnich w jakiejś ważnej dla mnie intencji. Modlitwa na pewno nie pozostaje niewysłuchana. Czasem stawało się to, o co prosiłem po długim, naprawdę długim czasie. Po miesiącach i latach prośby, po zniechęceniach, po jakimś buncie przeciw "głuchemu" Bogu, po częściowej rezygnacji ale jednak po ciągłym trwaniu z intencją przy Bogu. 

Gdy dziś po latach patrzę wstecz na swoje modlitwy, myślę, że nie było niewysłuchanej. Nie zawsze było wszystko po mojej myśli, ale zawsze z perspektywy czasu wychodziło na dobre.

Dziś też mam takie intencje, które od wielu, wielu miesięcy nie zostają wysłuchane - tak mi się przynajmniej wydaje. Muszę jednak mieć cierpliwość do Boga. Nie wiem, jak to się skończy, ale On wie i wie lepiej, jak moją modlitwę wysłuchać.

Dobrze mieć cierpliwość do Boga.



Dobrej niedzieli




   


sobota, 18 października 2025

Serce Chopina

Podobno wczoraj była rocznica śmierci Fryderyka Chopina.

Miałem okazję 2 lata temu modlić się nad jego grobem w Paryżu.

Paris Père-Lachaise - maj 2023

Serce genialnego kompozytora zostało jednak w Warszawie. A właściwie nie tyle zostało, co zostało przewiezione i spoczywa w Kościele Świętego Krzyża.

Warszawa - Kościół Świętego Krzyża

R.I.P.






poniedziałek, 13 października 2025

Pokoju życzę

Strefie Gazy, Izraelowi, Autonomii Palestyńskiej i całemu Bliskiemu Wschodowi pokoju życzę.

Wjazd do Betlejem (Autonomia Palestyńska) - luty 2028

Nie znam szczegółów. Zaufanie do Prezydenta Trumpa mam bardzo ograniczone. Nikt pewnie nie jest dziś w stanie przewidzieć, co będzie dalej.

Jednak zawieszenie broni z wycofaniem się Armii Izraelskiej na umówione pozycje, które udało się utrzymać od piątku plus dzisiejsze uwolnienie porwanych 2 lata temu przez terrorystów żydowskich zakładników, pozwala wreszcie na drobny błysk iskierki nadziei.


Oby to, co dziś się dzieje było początkiem sprawiedliwego i trwałego pokoju dla obu stron.


Shalom aleichem


Salam alejkum



niedziela, 12 października 2025

Wkurzający Mesjasz

Od pokoleń Żydzi czekali na Mesjasza. Mesjasza, który miał przywrócić Królestwo Izraela. To przecież oni byli Narodem Wybranym. Wierzyli, że ich sobie Bóg szczególnie upodobał. Z nimi zawarł przymierze. Im obiecał.

I przyszedł Mesjasz. Póki co, nie wzywa do walki. Nie mówi wiele o rzymskim okupancie i metodach, jak się go pozbyć - raz na zawsze.

Mało tego. Chwali obcych, pogan, nieczystych:

Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?


Jezus - Mesjasz nie przystaje do wyobrażeń Żydów wśród których działał.

Dzięki temu Jego mesjańska misja, Jego zbawienie przez śmierć na krzyżu i Zmartwychwstanie objęło nas wszystkich. 


Uważajmy, by przypadkiem to, że jesteśmy Polakami lub to że jesteśmy w Kościele nie było nam powodem podobnego wyrzutu:

Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten imigrant, który nawet nie jest ochrzczony?


Traktujmy obcych tak, jak nas nauczył Jezus

Gdzieś w Warszawie 4 lata temu


Dobrej niedzieli 






Nowy Arcy - nowy List

Muszę powiedzieć, że jakoś mnie to ujęło, bardzo pozytywnie nastawiło:


Szczególnie ten fragment:

Temat dziękczynienia z dzisiejszej Ewangelii prowadzi nas wprost do Eucharystii. Dziękczynienie jest bowiem w sercu każdej Mszy św. Za chwilę kapłan wezwie nas do tego, abyśmy wznieśli w górę nasze serca i dziękowali Panu Bogu, a w modlitwie prefacji potwierdzimy wszyscy, że to dziękczynienie jest godne i sprawiedliwe.

Dlaczego Bóg lubi, gdy Mu dziękujemy? Dlaczego wolą Bożą jest, abyśmy Mu dziękowali w każdym położeniu? Dlaczego nasza obecność i dziękczynienie podczas Eucharystii mają uzdrawiającą moc? Nie chodzi tu tylko o kilka kulturalnych słów ani nawet o wyrażenie czysto ludzkiej wdzięczności za spełnione prośby. 

Dziękczynienie to duchowa postawa człowieka, która pozwala nam zobaczyć, jak bardzo jesteśmy kochani i obdarowani przez Pana Boga. 

Przeciwieństwem dziękczynienia jest postawa braku, ciągłego narzekania i rozczarowania, widzenia we wszystkim kryzysów i sytuacji bez wyjścia. 

Kiedy zaczynamy dziękować Panu Bogu, nagle dostrzegamy, jak piękny jest stworzony przez Niego świat, ile dobra jest w ludziach i w nas samych. Dziękczynienie sprawia, że zło jest przezwyciężane przez dobro, ciemność jest rozpraszana przez światło, a smutek zamienia się w radość. 

Bóg zdumiewa się naszym dziękczynieniem, bo ono jest zewnętrznym znakiem nadziei. Tylko ci, którzy mają nadzieję, potrafią dziękować nawet w trudnym położeniu, bo ufają Bogu, że choć dziś doświadczają trudności, to jutro Bóg jest w stanie dać im uzdrowienie i nowe życie.


Bardzo to budujące.


Dziękuję Bogu za nowego Arcy i za jego List.


I tak w ogóle - za wszystko





sobota, 11 października 2025

Przepraszam Sąsiadów

Ale mieliśmy ostatniej nocy jazdę!

Generalnie złapało mnie jakieś grypsko czy inne paskudztwo. Położyłem się spać z gorączką. Nagle Syn zapukał do naszej sypialni. Próbuję się obudzić. Coś gdzieś wyje - ale może to tylko efekt chorych zatok.

Nie. Jednak Syn twierdzi, że włączył nam się alarm i wyje na pół osiedla.

Wyskakuję z łóżka. Podbiegam do manipulatora. Wstukuję hasło - nic. Wstukuję jeszcze raz - dalej wyje. Inne hasło - nie pomaga. Biegnę na dół do stacyjki przy drzwiach - bez efektu. Wyje, jak oszalałe. Aplikacja w komórce - nie działa.



Dzwoni sąsiad, że nam alarm wyje.

Dzwonię, choć jest środek nocy, po pomoc do magika, który mi ten system zakładał i go obsługuje, ale wiem, że on jest w sanatorium i i tak niewiele pomoże. Nie odebrał. Probuję jeszcze raz. Odebrał. Pewnie go obudzilem. Mówi mi, że jak tak, to nic się nie da zrobić. Muszę wejść na strych, wyjąć bezpiecznik z centralki i odpiąć akumulator awaryjny. Po prostu trzeba cholerstwo pozbawić zasilania.

Wciągam na plecy jakiś polar i włążę na strych, gdzie trzeba się prawie czołgać. Dochodzę do centralki. Zakręcona śrubami. Wolam Syna, by mi śrubokręt przyniół. Otworzyłem szafkę. W środku pełno kabli, elektroniki i innych szpei. Na akumulatorze śruby, ale takie na klucze. Wolam znowu Syna, by mi klucze przyniósł. Wyje niemiłosiernie.

Syn leci po klucze, a ja się zastanawiam, jak może wyglądać bezpiecznik, który mam wyjąć. Nie wiem, jak to się stało, ale złapałem w palce jakąś plastikową część, szarpnąłem, wyciągnąłem i...


Nastała błoga cisza.


Przepraszam sąsiadów.



P.S. A wiecie, że tę noc miałem spędzić w hotelu na delegacji tylko mi wyjazd - dzięki Bogu - odwołali.



 

wtorek, 7 października 2025

Kocham Izrael

Z tym, co dzieje się dziś w Izraelu, mam ogromny problem.

Izrael 2015

Odkąd pierwszy raz miałem okazję 10 lat temu odwiedzić ten kraj, a potem jeszcze być tam 2 razy na pielgrzymkach, pokochałem tę ziemię - Ziemię Świętą.

Pokochałem też tych ludzi, z ich wiarą, kulturą, marzeniami, niełatwą historią, w tym tą najnowszą i z teraźniejszością.

Gdy 2 lata temu terroryści z Hamasu zaatakowali Izrael, zabijając i porywając jego obywateli, współczułem ofiarom i ich rodzinom.

Oczywiście, jak wszyscy, nie miałem wątpliwości, że napaść na żydowskie kibuce pociągnie za sobą odwet. Niestety.


Dziś, 2 lata później, dalej chciałbym by ci, którzy pozostają w niewoli, mogli wreszcie wrócić do swoich domów. By ci którzy stracili swoich najbliższych, ukoili swój ból. By ci, którzy przeżyli grozę napaści, mogli odczuć pokój.


Jednocześnie nie ma mojej zgody na to, co dzieje się dziś w Strefie Gazy. Każdy ma prawo się bronić, ale to, co tam się w tej chwili dzieje, przekracza wszelkie granice przywoitości.

Niestety, pod przykrywką wielkiej polityki, również polityki ogólnoświatowej, giną, cierpią i przeżywają swoją gehennę ci najbiedniejsi. I Hamas, i Izrael nie liczą się z Palestyńczykami, którzy jak każdy, mają prawo do spokojnego, sprawiedliwego i twórczego życia.


Pokoju życzę

Shalom aleichem

Salam alejkum






poniedziałek, 6 października 2025

Konkurs Chopinowski a skoki narciarskie

Czym się różni Konkurs Chopinowski od skoków narciarskich?

Niczym.

Przed kolejną rundą mamy studio. Wypowiadają się eksperci. Opowiadają o rzeczach, których my, zwykli zjadacze chleba, w zasadzie nie rozumiemy. 

Fortepian w Muzeum Śląskim 

Jaki wpływ na zawodnika ma rodzaj wybranego fortepianu lub krój kombinezonu. Czym się różni brzmienie danej nutki, a jaki jest kąt najazdu na belkę. Kogo bardziej kocha publiczność. I jaki jest wpływ pogody na wykonywany nokturn i skok.

Po występie Jury mierzy odległość, daje punkty za sylwetkę, wrażenie artystyczne i zgodność z zapisem nutowym.

Skocznia narciarska w Wiśle - w budowie


Nie znam się na ani jednym, ani drugim.

Lubię oglądać i słuchać zawodników przed fortepianem. Lubię podziwiać wirtuozów na skoczni.



Życzę dobrych wrażeń w obu dyscyplinach





niedziela, 5 października 2025

Migranci nadziei

Papież Leon XIV na dzisiejszy Światowy Dzień Migrantów napisał między innymi:

Migranci i uchodźcy stają się zwiastunami nadziei

Pomnik Uchodźców na Placu św. Piotra w Rzymie

Jak takie słowa są inne niż to, co słyszymy codziennie w Polsce.

A przecież poziomów nadziei, którą przynoszą nam do Polski migranci jest wiele: bogactwo kulturowe, religijne, mentalne, ale też bardziej przyziemne konieczności zapełnienia braków na rynku pracy.

Tak, z migrantami są też związane zagrożenia. Jednak ogrom nadziei, które niosą jest tym, co pozwala nie chować się tchórzliwie za obawami.


I jeszcze takie zdanie:

Za każdym razem, gdy Kościół ulega pokusie „osiedlenia się” i przestaje być civitas peregrina – ludem Bożym pielgrzymującym ku ojczyźnie niebieskiej, przestaje być „w świecie” i staje się „ze świata”

Oj, tak! Jakże ulegamy tej pokusie w Polsce. Ciągle chcemy "osiedlać się" w tym, co już było na przykład w czasach Jana Pawła II. A tu trzeba pielgrzymować z nadzieją ku dzisiejszym i przyszłym czasom, a przede wszystkim ku ojczyźnie niebieskiej (wcale nie polskiej).



Błogosławionej niedzieli!








sobota, 4 października 2025

Nowy Arcy w Katowicach

Dziś swoją Katedrę obejmuje nowy Arcybiskup Metropolita Katowicki.

Abp Andrzej Przybylski na schodach swojej przyszłej Katedry - 11 czerwca 2025

Niestety, nie mogłem dziś uczestniczyć w uroczystości.

Brałem udział w poprzednich co najmniej dwóch podobnych liturgiach.

Gdy naszym nowym biskupem zostawał Wiktor Skworc, byłem pełen nadziei. 

Ingres arcybiskupa Wiktora Skworca - 26 listopada 2011 

Trochę go znałem poprzez moich Rodziców, bo pochodzi z tej samej parafii co oni - z Bielszowic. 

Wiem, że moje spojrzenie jest bardzo subiektywne i wiem też, że wielu ludzi, w tym księży, dla których był "szefem" bardzo go ceni. Ja niestety arcybiskupem Skworcem byłem coraz bardziej rozczarowany. Po powrocie na Śląsk zupełnie nie był on w stanie docenić albo i w ogóle zauważyć przemiany mentalnościwej Ślązaków, która w międzyczasie się dokonała. Jego spojrzenie, choć sam jest Ślązakiem, pozostało w wariancie polonocentrycznym rodem z socjalistycznej propagandy lat dawno minionych. Co zresztą sam dobitnie potwierdził przed pójściem na emeryturę, fundowaniem przy pomocy państwowych pieniędzy Pantenonu Górnośląskiego w piwnicach katedry. 

Jego zaniedbań i błędów odnośnie przestępstw seksualnych, których dopuścili się jego podwładni nawet nie będę tu przytaczał.

Na domiar złego dał się poznać jako zwolennik angażowania się w sprawy polityczne, choć trzeba też powiedzieć, że robił to i tak w wersji łagodnej w porównaniu do wielu swoich kolegów z Episkopatu.


Gdy nowym naszym Arcybiskupem został z kolei Adrian Galbas, bardzo się ucieszyłem.

Ingres arcybiskupa Adriana Galbasa - 17 czerwca 2023


Znałem go wcześniej z konferencji na Jasnej Górze, w której uczestniczyłem, gdzie dał się poznać, jako wspaniały, otwarty i pełen wiary człowiek.

Tu bardzo mnie zmartwiła decyzja Papieża, że posyła go do Warszawy. Ale trudno.


Dziś cieszę się, że jeszcze w czasie obchodzonego jubileuszu stulecia Diecezji Katowickiej, doczekaliśmy się nowego Arcybiskupa.

Jaki będzie? Nie wiem.

Jakie są moje oczekiwania? Nie mam już żadnych.

Może tylko mam życzenie, by go dobry Bóg prowadził, a on dał się prowadzić, jako nasz Pasterz i Ojciec.


Cieszę się, że nie jesteśmy już dłużej, jako diecezjanie, sierotami.







czwartek, 2 października 2025

Konkurs Chopinowski

Właśnie się zaczyna Konkurs Chopinowski.

To chyba ewenement w skali Świata. W tym roku do rywalizacji przystąpiło rekordowo dużo pianistów: 84 z 20 krajów, w tym 13 Polaków, 13 Japończyków i aż 28 Chińczyków.

W sali Filharmonii Nardowej, którą w tej chwili oglądam w TVP Kultura, miałem okazję wysłuchać koncertu 2 lata temu.

Filharmonia Narodowa

Wszystkim życzę sukcesu, choć wygrać może tylko jedna osoba.

A słuchczom wspaniałych wrażeń.




Pozdrawiam





środa, 1 października 2025

Spanie na modlitwie

Moja Mama, teraz w starszym już wieku, często mi mówi, że podczas modlitwy zasypia. Żali się, że słuchając w radiu czy w tv mszy lub podczas różańca wpada w drzemkę.

Wtedy przypomina mi się św. Tereska od Dzieciatka Jezus. 

Bazylika w Lisieux - maj 2023


Chyba w jej dziennikach czy gdzieś wyczytałem, że żaliła się Jezusowi, iż zasypia na modlitwie w kaplicy. Jezus miał jej wtedy powiedzieć, że bardzo to lubi, bo wtedy może z nią pobyć w ciszy, bez jej ciągłego gadania 😁


Lubię gdy mistyka spotyka poczucie humoru Pana Boga.


Mówię Mamie, że spanie na modlitwie jest bardzo dobre.



św. Teresko - módl się za nami




niedziela, 28 września 2025

Polak w piekle

Lecz Abraham odrzekł do Polaka: „Wspomnij, synu, że za życia otrzymałeś swoje dobra, a Ukrainiec w podobny sposób – niedolę; teraz on tu doznaje pociechy, a ty męki cierpisz.

Tamten rzekł: „Proszę cię więc, ojcze, poślij go do Polski, niech ostrzeże moich rodaków, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki”.

Lecz Abraham odparł: „Mają Ewangelię, niechże jej słuchają!” „Nie, ojcze Abrahamie – odrzekł tamten – lecz gdyby ktoś z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą. Albo jeszcze lepiej, niech się Polakom Matka Boża objawi". 




Odpowiedział mu: „Jeśli Ewangelii nie słuchają, to choćby Matka Boża się objawiła, nie uwierzą”.





sobota, 27 września 2025

Notre-Dame de Częstochowa

Gdy w maju miałem okazję w zachwycie podziwiać odnowioną Katedrę Notre-Dame, nie mogłem nie trafić do kaplicy MB Częstochowskiej.

Notre-Dame de Częstochowa

Nie wiedziałem. Zdziwiłem się. Ucieszyłem. 

W poprzedniej kaplicy znalazłem Jej wizerunek z Guadelupe.

Notre-Dame de Guadelupe

Ale. Patrzę na tę naszą polską kaplicę i nigdzie Czarnej Madonny nie znajduję.

Z tyłu cenotafium jakiegoś sławnego Arcybiskupa Paryża. 

Cenotafium Antonio Eleonor Leon de Clercde Juigne - arcybiskup Paryża 1782 - 1802

W ogóle kaplica ma nazwę Świętego Germana - brzmi z niemiecka, pewnie Polakom na złość 😉

Na drugiej ścianie obrazy z życia św. Germana

A Pani Jasnogórskiej nie widzę. Nawet na witrażu.

Patrzę jeszcze raz. Wchodzę do środka kaplicy. Po prostu - nie ma. Czytam jeszcze raz całą tablicę z opisem - powinna być. Nawet zaznaczono, że kopię naszego cudnownego obrazu wykonał p. Tadeusz Mistura.


Opis kaplicy

No nie ma. Nie ma i już.


I właśnie dziś znalazłem informację, że będzie. Będzie w listopadzie.



Pozdrawiam ze wspomnieniami z Paryża






czwartek, 25 września 2025

Moja biedna lipa

Moja lipa jeszcze chwilę temu wyglądała tak:

Moja lipa w pełnej krasie

W tym roku szczególnie się rozrosła. Już w czerwcu zakwitła tak, że jeszcze nigdy takiego urodzaju nie było. 

A przecież sam ją posadziłem jako taki malutki badylek 20 lat temu. W 2008 roku wyglądała dość niepozornie.

czerwiec 2008

Niestety rozrosła się zbyt mocno. Trzeba było ją, choć robiłem to z bólem serca, trochę przyciąć, by nie zagrażała domom: sąsiadów i moim.

Dziś wygląda rozpaczliwie:

Moja biedna lipa

Ale nie trzeba się przejmować, jak ją znam, odrośnie. Muszę ją jednak pilnować, bo bywa niesforna.


Pozdrawiam







środa, 24 września 2025

4. urodziny

Nie żebym się chwalił, ale nasza Wnuczka dziś kończy 4 latka.


To cudowne. To wielkie szczęście. To błogosławieństwo.


Choć jednocześnie trudno mi to pojąć, że taki chłopak, jak ja, jest dziadkiem 🤔


Tak, czy inaczej bardzo, bardzo się cieszę.


Niech Bóg błogosławi Lence. Niech ją prowadzi. Niech ją strzeże. 

Niech wzrasta w łasce u Boga i u ludzi.




niedziela, 21 września 2025

Polityka w kościele

O polityce w kościele już kiedyś pisałem: KLIK 😉

Bardziej na serio o pewnych aspektach wiary związanych z polityką pisze dziś św. Paweł:

Polecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę

Tak, o tym czasem zapominamy, by modlić się za rządzących. I to niezależnie od tego, kto akurat jest przy władzy.

Sejm


Pałac Prezydencki


Kancelaria Premiera

Modlitwa zawsze pomaga. Również nam, modlącym się. 

Tak to ujmuje św. Paweł:

...abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością.

A także tym, za których się modlimy i to niezależnie od tego, jakie mają swoje swoje poglądy na wiarę, jak traktują chrześcijan i innych ludzi:

Jest to bowiem dobre i miłe w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.

Dobrze sobie uświadomić, że nasz Zbawiciel chce zbawienia wszystkich: i nas, i rządzących, niezależnie od opcji politycznych, bo kocha każdego człowieka.


Dobrej niedzieli życzę





piątek, 19 września 2025

Trudny czas

Ten rok jest dość niesamowity. 

Miałem okazję odwiedzić Rzym.

Rzym - luty 2025

Podziwiałem Notre-Dame w Paryżu po otwarciu katedy odnowionej po pożarze.

Paryż - maj 2025

Spędziłem urlop na Teneryfie. 

Teneryfa, szczyt El Teide - lipiec 2025

Ostatni tydzień spędziłem z Wnuczką jej rodzicami i dziadkami na greckiej wyspie Lesbos.

Lesbos - wrzesień 2025

A jednocześnie ostatnie miesiące, a właściwie już 2 lata są dla mnie niewiarygodnie trudne. 

Nie widać tego, prawda? Ale tak jest, niestety. 

Ciągle mam nadzieję, że wszystko się jednak dobrze skończy, ale wcale tak być nie musi. Może się też skończyć katastrofą.







środa, 17 września 2025

Widokówki z Lesbos

Wróciliśmy do brutalnej rzeczywistości.

Zimno i leje

A jeszcze chwilę temu było tak:

Ujście rzeki do zatoki Kallonis

Skala Kallonis

Anaxos

Mithymna - Molivos

Mithymna - Molivos

Petra

Agiasos

Mitylena

Wieczór grecki

Plaża

I komu to przeszkadzało?



Pozdrowienia z domu







Etykiety

zdjęcia (2930) wiara (1214) podróże (1044) Pismo Św. (747) polityka (741) po ślonsku (453) rodzina (440) Śląsk (428) Kościół (419) historia (417) zabytki (403) humor (309) Halemba (307) człowiek (283) święci (242) książka (232) muzyka (230) praca (214) sprawy społeczne (181) gospodarka (180) Ruda Śląska (157) muzeum (135) ogród (114) Jan Paweł II (113) Grupa Poniedziałek (111) filozofia (105) miłosierdzie (105) środowisko (92) Covid19 (89) sport (87) dziennikarstwo (78) wojna (76) film (71) Papież Franciszek (69) biurokracja (58) Szafarz (47) dom (46) varia (38) teatr (37) św. Jacek (35) makro (7) Papież Leon (1)