Od dłuższego czasu mam takie wrażenie, że wiele rzeczy w Kościele robimy na odwrót.
Biorąc pod uwagę dzisiejszą Ewangelię sprawa ma się tak:
Jezus mówi: Idźcie!
A my czekamy, aż ludzie przyjdą: do kościoła, do parafii, zgłoszą się do wspólnoty
Jezus mówi: Oto posyłam was jak owce między wilki.
Jak owce |
A my często pamiętamy tylko, że między wilki. I wszędzie spodziewamy się wrogości, agresji, drapieżności. A tu ważniejsza jest nasza postawa: łagodności, prostoty, zawierzenia Pasterzowi, w stosunku do każdego otoczenia, również tego, który patrzy na chrześcijan wilkiem.
Jezus mówi: Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie.
Co, jak co, ale o trzos, o finanse, o majątek to my w Kościele potrafimy zadbać. Każde przedsięwzięcie ewangelizacyjne musi mieć swoją torbę organizacji, zabezpieczenia funduszu i precyzyjnego planowania. Najlepiej to nam jednak wychodzi pozdrawianie... rządzących. Przecież to władza musi nam zapewnić to wszystko, co nam się słusznie należy.
Jezus mówi: Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi.
Jak to? Najpierw to trzeba zapytać, czy w tym domu przykazania są przestrzegane. Dobrze byłoby przypomnieć na kogo wolno głosować, a na kogo nie. I czy to przypadkiem nie jest dom ateisty, innowiercy albo kogoś, co chce katolików opiłowywać.
Jezus mówi: Jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże.
My zaś gdy wchodzimy w jakieś środowisko, nie do końca chcemy jeść to, co nam podadzą. Boimy się nawiązywać relacje przy czyimś stole. Lepiej szybko im wytłumaczyć, że mają swój "stół" porzucić i przyjść do naszej wspólnoty. Najtrudniejsze jest tu dla mnie polecenie Jezusa uzdrawiania chorych - z tym się nigdy nie spotkałem.
Najważniejsze jest tu jednak głoszenie Dobrej Nowiny. Zbyt rzadko słyszę, by ktoś mi głosił, że przybliżyło się do mnie królestwo Boże. Dużo częściej dowiaduję się o różnych "ale" w tym zakresie. Ale musisz się nawrócić. Ale jesteś grzesznikiem. Ale uważaj, bo jak nie będziesz dość dobry, to na królestwo Boże się nie załapiesz.
Jezus mówi: Lecz jeśli do jakiegoś miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu.
My mówimy: Nie to nie, ale wiedzcie, jesteście jedną wielką Sodomą. Nie to, co my.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz