niedziela, 29 czerwca 2025

Piotra, Pawła i... Macieja

Mój śp. dziadek Mateusz (bo tak mu mówiła Babcia, a w niemieckich papierach, gdy się rodził i chrzcił nie było rozróżnienia między Maciejem a Mateuszem) zmarł właśnie w uroczystość Piotra i Pawła w roku 1982.

Dziadek Maciej Sąsała


Dziadek był człowiekiem bardzo radosnym. W jego ustach nawet wspomnienia wojenne wyglądały, jak z filmów o Franku Dolasie, choć spędził ten straszny czas bez podróży po świecie.

Dziadek sypał śląskimi wicami (dowcipami), jak z rękawa. Grywał w skata. I był duszą towarzystwa. Często bywał zapraszany na wesela i inne uroczystości, bo wiadomo było, że przy nim wszyscy będą się dobrze bawić.

Jednocześnie Dziadek był... abstynentem. Jeździł do Krościenka, chyba osobiście znał ks. Blachnickiego i żywo angażował się w Krucjatę Wyzwolenia Człowieka.

No i dzień śmierci wybrał sobie tak, by na "dzień dobry" załapać się na niebiańską imprezę Piotra i Pawła.

No i myślę sobie, że przestał być abstynentem, wszak Pan Zastępów przygotował mu ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win, z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win. (Iz 25, 6)


Do dziś w tym dniu uczestniczymy we Mszy Świętej za zmarłych z naszej rodziny.



Dobrej niedzieli Piotra i Pawła 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety

zdjęcia (2865) wiara (1188) podróże (1017) Pismo Św. (732) polityka (723) po ślonsku (451) rodzina (432) Śląsk (422) historia (411) Kościół (403) zabytki (393) Halemba (301) humor (301) człowiek (277) święci (235) książka (229) muzyka (221) praca (212) sprawy społeczne (179) gospodarka (177) Ruda Śląska (156) muzeum (129) Grupa Poniedziałek (111) Jan Paweł II (111) ogród (111) filozofia (105) miłosierdzie (101) środowisko (92) Covid19 (89) sport (85) dziennikarstwo (77) wojna (70) film (69) Papież Franciszek (67) biurokracja (58) Szafarz (46) dom (45) varia (38) teatr (37) św. Jacek (34) makro (7)