Strony

czwartek, 30 kwietnia 2015

Karminadle

Wiycie, z tych kuchynnych łonaczyń to jo nojbardzij poradza ... jejś. Jakosik niy mom grajfki do warzynio.

Som jednak take kwile w życiu, że człeka przipili i musi sie jakoś dać rada. Akurat tak terozki mom. W lodowce boło mielone miynso, to trza boło je zużyć, coby niy zzielyniało. Myśla sie, że narychtuja z tego karminadle. 

Jakby sie tu do tego wziońć?  No wloz żech na google i napisołch: "Jak zrobić karminadle?" Cosik mi tam wyskoczyło KLIK i zaczołch warzyć.

Mielone miynso wciep żech do miski. Na patelnio wloł trocha łoleju. Pokroł żech cebula (bez ślimtanio) i potym żech jom trocha przysmażoł. W gorczku we wodzie żech rozmoczoł wczorajszo żymła. Jeszcze żech potrzebowoł jajco - boło w lodowce i tarto żymła - szukom we byfyju za cukrym - jes. Choć tak żech niy boł blank pewny czy to je to. Gibko posłołch sms do mojij i dobrzech zrobioł, bo sie łokozało, że to boła jakoś mąka czy cuś, a tarto żymła momy w innym szranczku kole nutelle.

No to cuzamyn do kupy wszysko żech wciep do tyj miski z miynsym: uparszczono trocha cebulka, wyciśniynto z wody żymła, jajco, sol, pieprz i zaczon żech to ryncami wygniotać. Bawiołch sie, jak za bajtla w ciaplycie.

W końcu zrobiłch z tego kulki kerech lekko uklackoł i w łoddzielnym talyrzu żech to łobkuloł w tyj tartyj żymle. Na patelnia zaś żech wlol łolyj i żech to zaś parszczoł. Nojgorzij, żech niy wiedzioł kiej to s tyj patelni ściongnoć. Czy to już je dobre, czy jeszcze na poł surowe? Pora razy żech to połobracoł i chyba bydzie ok. I tak 3 razy, bo naroz sie niy kciało zmieścić.

Niy idzie pedzieć nawet mi te karminadle wyjszły. Boły dobre, a dobre. Jak ftoś kce spróbować, to zapraszom, bo mi jeszcze łostały.



Łostońcie z Bogiym!


środa, 29 kwietnia 2015

Tulipany dla mojej żony

Specjalnie dla mojej żony wyrosły u nas tulipany.



A podejrzewam, że to nie koniec, a dopiero początek ogródkowych atrakcji.



Pozdrawiam

wtorek, 28 kwietnia 2015

Sekcja zwłok w Standardach UE

Kilkanaście lat temu, zanim jeszcze przystąpiliśmy do Unii Europejskiej, chcąc już wtedy realizować inwestycje z funduszy przedakcesyjnych, trzeba było starać się, by wszystko odbywało się zgodnie z Unijnymi Standardami.



W mojej branży ochrony środowiska zajmowałem się tymi zagadnieniami wtedy dość szczegółowo, bo byłem zaangażowany w wiele wniosków do Brukseli o fundusze na rozbudowę kanalizacji i oczyszczalni ścieków. Już wtedy kilka lat przed przystąpieniem do UE pierwszy raz spotkałem się z tłumaczeniem urzędników, że coś trzeba, bo tak Unia każe.

Pamiętam, że wtedy w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i w Ministerstwie Środowiska powstawała koncepcja, że aby można było aplikować o pieniądze z Brukseli, trzeba zapewnić, że 100% mieszkańców danego miasta będzie miało dostęp do kanalizacji. Gdy pytałem, dlaczego aż 100% (co jest trochę absurdalne) odpowiadano mi, że tak musi być, bo to jest zgodne ze standardami unijnymi. Po jakimś czasie, tenże wymóg został obniżony do 95%. Gdy pytałem, dlaczego akurat 95% odpowiadano mi, że tak musi być, bo to jest zgodne ze standardami unijnymi. Później ten sam wymóg zmieniono zupełnie i wymagano, by na każdy kilometr sieci przypadało co najmniej 100 odbiorców. Gdy pytałem, dlaczego, odpowiadano mi, że tak musi być, bo to jest zgodne ze standardami unijnymi.
A ja się ciągle wykłócałem, bo w przeciwieństwie do urzędników znałem w wersji i angielskiej, i polskiej Dyrektywę 271 z 1991 roku, która chyba bez żadnej zmiany obowiązuje do dnia dzisiejszego, w której powyższa kwestia jest zapisana lakonicznym zdaniem, że kanalizacja ma być wybudowana wszędzie tam, gdzie jest to technicznie i ekonomicznie uzasadnione.


Powyższy przykład przypomniał mi się dzisiaj rano.

Byłem świadkiem, gdy w szpitalu przyjmowano osobę na oddział. Jedno z pierwszych z setek biurokratycznych oświadczeń, które nowy pacjent musiał podpisać była

  Zgoda na wykonanie ... sekcji zwłok.

Na oczywiste zdziwienie pacjenta, który do szpitala przychodzi raczej w celach wyleczenia swojej dolegliwości, odpowiedź jest ta sama co zawsze, że tak musi być, bo to jest zgodne ze standardami unijnymi.

Może ktoś wie, co faktycznie pisze w tym przypadku w odpowiedniej Dyrektywie UE?


Pozdrawiam


niedziela, 26 kwietnia 2015

God, peace and music

Dziś w naszym kościele było międzynarodowo, głośno, radośnie i muzycznie.



Ksiądz z Ameryki, który pochodzi jednak z Zabrza, przywiózł do nas swój zespół muzyki gospel.



Żeby nie było tak prosto, większość grupy przyjechała z Niemiec, bo z USA to trochę za daleko, jak na jeden weekend.



Część zespołu pochodzi z Halemby, więc dlatego pojawili się w naszym kościele.



Muzyka była porywająca, a ksiądz potrafił świetnie koncert poprowadzić.



Gdyby jeszcze było lepsze nagłośnienie, byłoby idealnie.




Pozdrawiam

P.S. Tytuł posta to tytuł jednej ze śpiewanych pieśni

Pasterz i niebo

Nam Dobry Pasterz kojarzy się z takim sielankowym obrazem, gdy Pan Jezus trzyma na rękach małą sympatyczną owieczkę w charakterze przytulanki.

Jednak pasterz to człowiek twardy, taki trochę z marginesu. Trzyma się z dala od ludzi. Wędruje ze swoimi stadami gdzieś po górskich halach. Raczej śmierdzi swoimi owcami, serami i koczowniczym życiem bez stałego domu z łazienką i prysznicem.

Gdzieś w Izraelu

Dobry pasterz kocha swoje owce. Dba, by nie stała się im krzywda, by drapieżny zwierz je nie porwał, nie zagryzł, by nie rozproszył stada. W czasach Jezusa walczyć o stado oznaczało narażać siebie samego. Wtedy nie było jeszcze broni palnej. 

Ciekawym więc obrazem posłużył się Jezus, gdy mówił:


Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce.



Poprzez Swoją śmierć i zmartwychwstanie Dobry Pasterz przyniósł nam niebo.

Jak ono będzie wyglądać? Odpowiedź daje dziś św. Jan. Zaczyna się ono już tu na ziemi, a potem będzie już tylko coraz piękniej.

Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się to ujawni, będziemy do Niego podobni; bo ujrzymy Go takim, jakim jest.



Dobrej niedzieli!




sobota, 25 kwietnia 2015

Potwór w ogrodzie

Wiosna dziś już w pełnej okazałości.

W ogródku sporo pracy, ale nie ma się co spieszyć, do jesieni daleko. 

A jednak, po raz pierwszy w tym roku odpaliłem kosiarkę i to bez większych problemów. Trochę poplewiłem i czekam z utęsknieniem na ... wywóz biomasy.

Podczas prac ogródkowych wypatrzyliśmy z Łukaszem potwora:

Jaszczurka

Piękny, nieprawdaż?



Pozdrawiam


czwartek, 23 kwietnia 2015

Na rower!

Jesienią kupiłem sobie takie cudo:



Nie będę tu opowiadał, że ćwiczyłem bardzo regularnie, ale jednak od czasu do czasu na rowerek wsiadłem. W uszy wkładałem słuchawki z audiobookiem i w pół godzinki robiłem ponad 10 wirtualnych kilometrów.

Dziś z racji ładnej pogody pierwszy raz tej wiosny przesiadłem się na zwykły rower i nie było w sumie źle. 



Czy na pewno zimowe treningi przyniosły korzyść, poczuję w mięśniach jutro rano :)

Jednak jazda na prawdziwym rowerze w mijanych okolicznościach przyrody jest o wiele ciekawsza. Widziałem dziś w lesie koło kopalni dzięcioła.

Kto może, wsiadajcie na rowery!


Pozdrawiam




środa, 22 kwietnia 2015

MCK w Katowicach

Za słynnym Spodkiem w Katowicach, na terenach dawnej Kopalni "Katowice", w ostatnich latach i miesiącach powstało, a właściwie dalej się tworzy bardzo ciekawe nowoczesne miejsce.

Opisywałem już w zeszłym roku rodzące się ciągle w bólach nowe Muzeum ŚląskieKLIK

Zachwycałem się też nową siedzibą NOSPR: KLIK, KLIK.

W tym tygodniu miałem przyjemność gościć w zupełnie nowym Międzynarodowym Centrum Kongresowym.



Od strony NOSPR, jak i Spodka obiekt nie wygląda na tak duży, jak w rzeczywistości.



Pewnie jest tak dlatego, że częściowo budynek jest jakby schowany w ziemi, a na jego dachach rozpościerają się już zazielenione trawniki. Nie tylko trawniki. Tam da się pospacerować i nawet przysiąść na ławeczkach. Na dodatek można podziwiać Katowice z zupełnie nowej perspektywy, w wersji "na dachach Paryża" :)







Jak Wam się podoba?


Pozdrawiam

wtorek, 21 kwietnia 2015

Komorowski na EKG

Mam pewien problem. 

Chciałbym napisać kilka zdań o wczorajszym wystąpieniu Pana Prezydenta Komorowskiego na inauguracyjnej sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. 

Prezydent Komorowski na EKG 2015

Niestety mamy gorący okres przedwyborczy i co nie napiszę, zostanie odczytane, jako włączanie się w kampanię.

Jeśli Pana Prezydenta pochwalę, stanę się lemingiem, POprawnym politycznie idiotą, a może nawet komunistą, zdrajcą, aborcjonistą i kim tam jeszcze. 
Jeśli zaś głównego pasażera "bronkobusu" skrytykuję, będę osobą, która nie chce budować wolnej Polski, która nie widzi, jak nam się dobrze powodzi, będę PiSiorem, cynikiem, posługującym się mową nienawiści i zwolennikiem IV RP.

Ponieważ bardzo nie lubię w dzisiejszej sytuacji społeczno-politycznej naszego kraju, powyższego wzajemnego się traktowania, być może narażając się co niektórym, jednak wyrażę swoje zdanie.


Cieszę się, że Prezydent RP otwierał kongres i wygłosił referat. Z pewnością taki fakt podnosi prestiż spotkania. Pierwszy raz słuchałem Pana Komorowskiego na żywo. Nie jest porywającym mówcą, choć ktoś (?) przygotował mu całkiem prawidłowe przemówienie.

Z usłyszanych treści odnotowałem podkreślenie konieczności wspierania zaufania pomiędzy państwem a przedsiębiorcami. Tu Prezydent pochwalił się wniesieniem inicjatywy ustawodawczej, która nakazywałaby rozstrzygać na korzyść podatnika, a nie państwa sytuacje prawnie niejednoznaczne.
Życzę Głowie Państwa, by udało mu się wprowadzić ten pomysł w czyn. Z drugiej strony konieczność tworzenia takich ustaw świadczy niestety o żenująco niskim poziomie polskiego prawa. Gdyby było ono proste i jednoznaczne, nie byłoby miejsca na interpretacje. Jednocześnie fakt konieczności tworzenia ustawy mówiącej, że rację ma podatnik, obywatel, mieszkaniec w sytuacjach wątpliwych mówi, że u nas niestety z zasady państwo nie jest dla ludzi, tylko ludzie dla państwa. Taka zaś zasada zawsze kończy się totalitaryzmem i jest przeciwieństwem budowania społeczeństwa obywatelskiego.

Drugą ustawą, którą wnosi Pan Komorowski jest stworzenie dobrego klimatu prawnego, podatkowego i wszelkiego innego dla innowacyjności. To też słuszna inicjatywa. Jednak deklaracja, którą usłyszałem, że w przypadku uchwalenia ustawy Prezydent gwarantuje, iż Polska znajdzie się w dziesiątce najbardziej innowacyjnych państw Unii Europejskiej, zahaczała o propagandową demagogię.

Po przemówieniu Pan Prezydent został odznaczony najwyższym wyróżnieniem Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach - Diamentowym Laurem Umiejętności i Kompetencji.

Wręczenie Diamentowego Lauru
Nie znam regulaminu tej nagrody. Nie wiem, jak brzmi uzasadnienie takiego wyboru przygotowane przez Izbę. Nie umiem odpowiedzieć sobie na pytanie w czym Prezydent Komorowski zasłużył się dla gospodarki jako takiej, a w szczególności gospodarki Śląska. Mam tu niestety nieodparte wrażenie, że chodzi jedynie o to, by nie ważne za co, ale by uhonorować kogoś, jak najbardziej ważnego. Na dodatek widać, jak na dłoni, że Panowie wręczają sobie wzajemnie nagrody w gronie kolegów z wcześniejszych rządów. Aż przykro patrzeć na to towarzystwo wzajemnej adoracji.

To tyle mojej relacji wraz z gorącym komentarzem.


Pozdrawiam





poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Wielki Business w Katowicach

Dziś obracałem się w wielkim świecie. Z tym obracaniem to może przesada, ale przyglądałem się i wsłuchiwałem dość uważnie.

Przede wszystkim byłem ciekaw, jak prezentuje się kolejny obiekt obok muzeum i siedziby NOSPR-u wybudowany ostatnio na terenach dawnej Kopalni Katowice - Centrum Kongresowe.

Nowe Centrum Kongresowe w Katowicach
Wnętrza

Byłem oczywiście na EKG i nie chodzi o serce.

Europejski Kongres Gospodarczy

Nie będę za dużo opowiadał, ale trochę pokażę:

Gospodarze - ekipa, która rządzi w woj. śląskim

Prof. Buzek rządził i w Polsce i w Europie

Prezydent Komorowski
 
Wielki świat, to również Afryka - Pani Nikosazana Clarice Dlamini-Zuma

Jyrki Katainen, wiceprzewodniczący KE
Panel dyskusyjny

... poprowadził Janusz Lewandowski

Pani Elżbieta Bieńkowska - nowy Komisarz UE
 
Janusz Piechociński chwalił się polską gospodarką

Wszyscy zastanawiali się jak wzruszyć europejską gospodarkę nie tylko przy pomocy 300 miliardów

Oby dobre pomysły udało się faktycznie z pożytkiem wykorzystać!


Pozdrawiam



niedziela, 19 kwietnia 2015

Strach się bać

W jakimś sensie strach ciągle towarzyszy człowiekowi.

Może ewentualnie ktoś, kto miał beztroskie dzieciństwo, myśli o tych czasach w kontekście spokoju. Choć pewnie i wtedy zdarzały się różne strachy.

Pamiętam ze swojego wczesnego dzieciństwa moment, gdy w czarno-białym telewizorze oglądałem ... Hibernatusa. Gdy go odmrozili i pojawił się Louis de Funes z wielką czarną brodą wpadłem ze strachu w taką histerię, że mnie mama przez kilka godzin uspakajała.

Hibernatus :)

Potem, gdy człowiek był coraz starszy strachy były coraz poważniejsze. Bardziej lub mniej uświadomione. Bałem się czy dobrze wybiorę kolejną szkołę. Czy rozeznam prawidłowo swoje życiowe powołanie. 

Gdy stawałem się coraz bardziej odpowiedzialny również za innych też strach dawał o sobie znać. Bałem się o żonę, gdy rodziła naszych synów i o naszych synów, gdy groziło im niebezpieczeństwo.


Są też strachy w naszym przeżywaniu wiary. Pewnie każdy swoje niepokoje przeżywa. Czy na pewno wierzę? Czy potrafię odwzajemnić Bogu Jego miłość? A może widząc zło wokół siebie boję się, że Bóg wcale nie jest taki do końca dobry? Czy moje sumienie jest prawdziwe: może za dużo sobie samemu sam wybaczam albo wręcz przeciwnie jest zbyt drobiazgowe i ciągle wyrzucam sobie wiele spraw, które zatruwają mi życie.

Jezus zna nasze różnorakie lęki i obawy. Wchodzi w nie ze słowami:

„Pokój wam”

Gdy po swoim zmartwychwstaniu ukazał się wystraszonym uczniom, właśnie tak się z nimi przywitał. I jestem pewien, że to nie była jedynie grzecznościowa formułka powitania. ON faktycznie przyniósł Pokój i to taki przez duże "P". Tak, bo uwierzenie w zmartwychwstanie daje Pokój w sercu, w duszy, w sumieniu. 

Wiedział o tym Psalmista:

Spokojnie zasypiam, kiedy się położę,
bo tylko Ty jeden, Panie, pozwalasz mi żyć bezpiecznie.

Żyć w nadziei zmartwychwstania.


Pozdrawiam


sobota, 18 kwietnia 2015

Zmarnowane bilety i niezmarnowany dzień

Czasem tak w życiu bywa.

To miał być koncert życia dla mojej żony, ale niestety się rozchorowała i nie mogliśmy do Krakowa wczoraj pojechać.

Do ostatnich dni miałem nadzieję, że jednak jej przejdzie i się wybierzemy. Niestety tak się nie stało. Za późno też zacząłem się rozglądać nad zbyciem biletów. 

Tak więc bilety się zmarnowały, pieniądze (nie małe) się zmarnowały.


A jednak nie zamieniłbym wczorajszego dnia na żaden inny. Po prostu trwałem przy mojej kochanej żonie, gdy cierpiała.


Jeśli ktoś może, proszę o "zdrowaśkę" o powrót do zdrowia.


Pozdrawiam

czwartek, 16 kwietnia 2015

Duda na Prezydenta?

Nie pasjonuję się polityką na poziomie newsów telewizyjnych lub pyskówek podczas tzw. dyskusji radiowych.

Jak wspomniałem wczoraj, za chwilę wybory, więc trzeba się jednak zastanowić na kogo oddać swój głos.

Drugi w kolejce jest Pan Andrzej Duda. Zajrzałem więc na jego stronę internetową, bo to chyba najłatwiejszy w dzisiejszych czasach, przynajmniej dla mnie, sposób komunikacji i wynajdowania informacji. Strona owszem istnieje: andrzejduda.pl 

Tego się jednak nie spodziewałem. Na stronie kandydata do wyborów prezydenckich nie ma programu wyborczego.

Można tam znaleźć Aktualności czyli informacje, co główny bohater powiedział dziś, wczoraj, przedwczoraj i kilka dni temu. Jest Kalendarz, czyli plany kandydata na kolejne godziny i dni. Można się zapisać do "drużyny Dudy" i zapoznać się z jego CV.


Może ktoś z Szanownych Czytelników wie, co ma zamiar zrobić Pan Andrzej Duda, jeśli zostanie Prezydentem? Bardzo proszę o pomoc.


No i na kogo tu głosować?


Pozdrawiam

środa, 15 kwietnia 2015

Komorowski na Prezydenta?

Podobno za 25 dni mamy wybory prezydenckie.

Jeśli mają być wybory, to trzeba się zastanowić, jaki mamy wybór.

W sondażach prowadzi urzędujący Prezydent - Pan Komorowski. Jego z pozostałych kandydatów najłatwiej ocenić, bo przecież sprawuje swoją funkcję od 5 lat. 

Co zrobił w tym okresie? Nie jest łatwo znaleźć jakieś konkretne podsumowanie dokonań. A może ja słabo szukam? (Jeśli ktoś ma dostęp - proszę podać link do informacji).

Póki co, przy pomocy znajomych znalazłem takie dane:
  • podpisał 840 ustaw
  • 4 zawetował
  • wystąpił z 23 inicjatywami ustawodawczymi
  • 9 skierował do Trybunału Konstytucyjnego

Według mnie, Prezydent powinien przede wszystkim stać na straży Konstytucji i nie dopuszczać do tego, by Parlament tworzył prawo niezgodne z Ustawą Zasadniczą. Zawetowanie jedynie 4 ustaw oraz skierowanie 9 do TK świadczy albo o bardzo wysokich standardach powstającego w Polsce prawa, albo o bierności Prezydenta w swoich zasadniczych obowiązkach.


Co Pan Komorowski proponuje w swojej kampanii przedwyborczej? 

Ja jestem nietypowym być może wyborcą i mnie propagandowe spoty nie interesują. Lubię za to konkrety. A tych niestety mało. Na stronie popieramkomorowskiego.pl wyliczono następujące priorytety:
  • bezpieczeństwo (2% PKB na obronność) - ciekawe ile było w poprzednich latach i jak jest dziś, a przede wszystkim, jak efektywnie te sumy są wykorzystywane
  • rodzina - brawo! każda inicjatywa wspierająca rodzinę jest z pewnością cenna tym bardziej, że nie widać ich we współczesnej Polsce zbyt dużo
  • dialog - słusznie! trzeba rozmawiać szczególnie, że od modelu społeczeństwa obywatelskiego oddaliliśmy się o lata świetlne
  • gospodarka - tu Prezydent się chwali inicjatywą zmian w ordynacji podatkowej, dzięki którym wątpliwości będą rozstrzygane na korzyść płatnika, a nie urzędu. A czemu dopiero teraz, a nie 5 lat temu - przecież taka zasada powinna być oczywistością w demokratycznym państwie prawa
  • dobre prawo 
Tu muszę się na chwilę zatrzymać. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się stwierdzenie w tym punkcie, więc pozwolę sobie je zacytować: "Sprawne państwo musi tworzyć dobre prawo. Polska jest krajem drastycznie przeregulowanym – wyzwaniem pozostaje więc likwidacja zbędnych przepisów, a nie uchwalanie nowych." Zgadzam się absolutnie! Tyle, że przez ostatnie 5 lat nie widzę żadnej, najmniejszej inicjatywy w tym zakresie. Wręcz przeciwnie prawo jest coraz gorszej jakości, przepisów jest coraz więcej i są coraz bardziej skomplikowane. Pan Prezydent podpisując 840 ustaw również przyczynił się do takiego stanu rzeczy.
  • duma z Polski - tu wspomina się o świętach państwowych i ... walce z reklamami zaśmiecającymi krajobraz

Gdyby nie było ostatnich 5 lat, pewnie zgodziłbym się z programem Kandydata - Pana Komorowskiego.

Pytam się tylko dlaczego powyższe priorytety nie były realizowane w kończącej się kadencji? 


No i na kogo tu głosować?


Pozdrawiam

wtorek, 14 kwietnia 2015

Durczok nie molestował

Można Pana Kamila Durczoka lubić lub nie lubić. Są tacy, co go uwielbiali i tacy, co go nienawidzili.

Niezależnie jednak od "uczuć" jakie do Pana Redaktora żywimy, trzeba jasno stwierdzić, że w naszym społeczeństwie, masmediach, polityce i państwie można zniszczyć człowieka w kilka godzin.

W skrócie było tak: jacyś nieprzyjaźni mu dziennikarze rzucają najpierw niby anonimowy, a potem już oficjalnie pod jego adresem paszkwil, że niby molestuje swoje koleżanki, a właściwie podwładne w pracy. Jest afera! Komuś rośnie nakład i ilość kliknięć i jest o czym przez kilka dni opowiadać.

Potem w imię poprawności politycznej w TVN zbiera się jakieś ważne gremium, które komisyjnie stwierdza, że ... no właśnie, że co? I wywala Pana Redaktora z roboty.

Sprawa jest oczywiście bardzo poważna i z urzędu zaczyna się nią zajmować prokuratura, by po kilku tygodniach stwierdzić, że "nie doszło do przestępstwa".


No i co teraz?


No, teraz Pan Durczok, jako, że żyjemy w państwie prawa, będzie mógł tych, którzy go oczernili pozwać do sądu. Dzięki temu, być może po 12 latach procesu, szkalujący będą musieli go przeprosić na 27 stronie swojej gazety i wypłacić mu oraz na cel charytatywny pewną sumkę.


Smutny jest ten nasz świat. To nie jest cywilizacja. To jest barbarzyństwo.



Pozdrawiam

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Konwencja przeciw ...

Proponuję jeszcze podpisać konwencję, ustawę, uchwałę, rozporządzenie:

  • przeciw przemocy w szkole
  • przeciw przemocy na drodze (w tym ze szczególnym uwzględnieniem sprzeciwu wobec wymuszeń pierwszeństwa przejazdu)
  • przeciw rozwojowi chorób
  • przeciw starzeniu się społeczeństwa (i każdego z nas z osobna)
  • przeciw niedofinansowaniu oświaty
  • przeciw centralizmowi państwa
  • przeciw bankructwu ZUS-u
  • przeciw dyskryminacji wszystkich, wszędzie i przez wszystkich
  • przeciw zwalnianiu z pracy (niezależnie od powodu)
  • przeciw wszelkim nieuczciwościom
  • przeciw głupocie polityków
  • przeciw zaśmiecaniu skwerów


itd, itd.


Pozdrawiam

niedziela, 12 kwietnia 2015

Jezu ufam Tobie

Wczoraj o godz. 15.00 byłem w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach

Dziś Niedziela Bożego Miłosierdzia, która ma swój początek z przesłania, z objawień, które miały miejsce przed II wojną światową między innymi w tym miejscu, bo tu żyła św. s. Faustyna. Od 30 lat II Niedziela Wielkanocna jest obchodzona w Krakowie, jako Niedziela Miłosierdzia, od 20 lat w Polsce, a od 15 lat w Kościele na całym świecie, gdy św. Jan Paweł II kanonizował wspomnianą zakonnicę.

Obraz Jezusa Miłosiernego wraz s. s. Faustyną i św. Janem Pawłem II


Cieszę się, że żyję w czasach, gdy tak bardzo podkreślane jest Boże Miłosierdzie. 

Oczywiście, że Bóg jest niezmienny i zawsze był, a właściwie JEST (bo Jego czas nie dotyczy) miłosierny. Różnie natomiast w historii rozumieli Go ludzie. Dobrze, że dziś możemy ufać w Jego bezgraniczną, wybaczającą miłość. Dobrze, że możemy do Niego się modlić wpatrując się w najsłynniejszy polski obraz, który łatwo znaleźć w kościołach na całym świecie. U nas na Halembie też: w kaplicy, ale nie tylko.

Jezu ufam Tobie

Pozdrawiam


P.S.

Jezus Miłosierny na Halembie - nie tylko w kaplicy





sobota, 11 kwietnia 2015

Podróż z Michałem Aniołem

Ostatnie dwa dni spędziłem po kilka godzin w aucie. Ponieważ tym razem podróżowałem sam, drogą czytałem książkę. Właściwie mi czytano, bo samemu ciężko, gdy jest się kierowcą. Kontynuowałem odsłuchiwanie audiobooka:


Jestem tą książką coraz bardziej zafascynowany. Opowiada o życiu Michała Anioła Buonarrotiego

W miejscu, gdzie jestem, ten genialny artysta ma już wykonane jedno ze swoich największych dzieł: Pietę, którą tworzył w Rzymie w czasach niechlubnego papieża Borgii - Aleksandra VI.

Pieta z Bazyliki św. Piotra w Rzymie

Wtedy Bazylika św. Piotra w Rzymie nie miała jeszcze obecnego kształtu, a rzeźba była wykonana do kaplicy królów Francji. Nawiasem mówiąc, kilka lat później Michał Anioł był przeciwny wyburzaniu ówczesnej bazyliki i budowie w jej miejsce dzisiejszego budynku.

W ostatniej podróży odsłuchiwałem między innymi fragmenty, gdy tworzył Dawida dla Florencji.

Dawid we Florencji

Opis powstawania kolosa (ponad 5 m wysokości) jest w książce po prostu genialny.


Tak to jeżdżę po Polsce, chłonę sztukę i przypominam sobie wspaniałe miejsca, które miałem też okazję widzieć.


Pozdrawiam 

piątek, 10 kwietnia 2015

Warszawa po Tragedii Smoleńskiej

Byłem w Warszawie tuż po katastrofie smoleńskiej 15 kwietnia 2010 roku. To było wtedy najsmutniejsze miasto świata.

ul. Nowy Świat - ludzie w czarnych, żałobnych krawatach

Zdjęcie Pary Prezydenckiej i spis wszystkich, którzy zginęli

Przed Pałacem Prezydenckim

Przed Pałacem Prezydenckim

Tłum na Placu Zamkowym - kolejka do oddania hołdu Parze Prezydenckiej


R.I.P.





czwartek, 9 kwietnia 2015

Diabeł na kościele

Już kiedyś tą świątynią się zachwycałem KLIK. Dziś znowu tam zaszedłem.

Kościół pw. Imienia NMP w Inowrocławiu

Trochę też o tym najstarszym kościele w Inowrocławiu poczytałem

Nawa główna

Okazuje się, że ma sporo wspólnego z moim ukochanym Śląskiem. W XIII w. dzisiejsza bazylika była pod opieką kujawskiej księżnej - Konstancji, córki Henryka Pobożnego, a tym samym wnuczki św. Jadwigi Śląskiej. Nie tylko dzisiaj Ślązacy odwiedzają te strony. :)

Znalazłem jeszcze inną ciekawostkę. Na elewacji kościoła, przy bocznym wejściu w kamieniach można zauważyć maszkarony - ludzkie (lub nieludzkie) głowy.

Maszkarony

Bardzo ciekawie to wygląda szczególnie, że niektóre twarze mają dość charakterystyczne różki. Czyżby wejścia do świątyni broniły tu diabły?

Diabeł na kościele

Jednak Maryja z Jezusem nic sobie z tego nie robią i uśmiechają się do modlących się w tym starym (choć przebudowanym), pięknym, romańskim kościele.

Madonna Uśmiechnięta

Jeśli będziecie kiedyś w Inowrocławiu, koniecznie tam zajrzyjcie.



Pozdrawiam