Chyba nie trzeba słów:
A życie - w Bogu - toczy się dalej:
Księże Leszku - dziękujemy i niech dobry Bóg prowadzi
Strony
▼
poniedziałek, 30 września 2019
niedziela, 29 września 2019
Zasady ochrony przed wykorzystaniem seksualnym w diecezji
Kilka miesięcy temu z wielkim bólem zobaczyłem film "Tylko nie mów nikomu".
Kilka dni temu przypadkiem zobaczyłem "Kler", gdzie jeden z wątków też opowiadał o pedofilii wśród duchownych.
Dziś w zakrystii dostałem książeczkę:
Przeczytałem całość. Podpisałem oświadczenie, że będę respektował zasady ochrony dzieci, młodzieży, osób niepełnosprawnych i bezradnych przed wykorzystaniem seksualnym w archidiecezji katowickiej.
Dobrze, że taki dokument powstał. Dobrze, że jest - jak widać - wdrażany w życie. Oby nikt nigdy więcej nie wyrządzał nikomu tak potwornych zbrodni.
Pozdrawiam
Wanielijo po ślōnsku #116
Podug Łukasza:
Jezus pedzieli do faryzeuszōw:
Boł jedyn bogocz, kery fest sie strojōł we purpura i bisior i dziyń w dziyń bawiōł sie na wielgim fajerze. Przi bramie jego pałacu leżoł żebrok, cołki we bolokach, kerymu było na miano Łazorz. Kcioł łon sie najeś abfalami ze stołu bogocza. A ino psy prziłaziyły i lizały jego boloki.
Pałac Biskupów Krakowskich w Kielcach |
Żebrok wziōn i umar, a anioły zaniyśli go na łono Abrahama. Zmarło sie tyż bogoczowi i go pochowali. Jak ciyrpioł mynki we Ôtchłani, dźwignōł ôczy i prziuważōł z daleka Abrahama i Łazorza na jego łonie. I zawołoł: "Ôjcze Abrahamie, zlituj sie nady mnōm i poślij Łazorza, coby choby koniec swojigo palca zamoczōł we wodzie i ôchłodziōł mōj jynzyk, bo festelnie ciyrpia we tyj fojerze". A dyć Abraham ôdpedzioł: "Spomnij sie synek, że jakeś żoł dostołś swoje dobra, a Łazorz wtynczŏs - niydola; terŏzki ôn sam dostŏwŏ pociecha, a ty ciyrpisz mynki. Krom tego pōmiyndzy nami a wami je festelno przepaś tak, że żŏdyn, choby kcioł, niy poradzi przyńś ani tam, ani curik".
Tamtyn padoł: "Toż prosza cie, ôjcze, poślij go do chałpy mojigo ôjca. Mōm jeszcze piyńciu bratōw: niych ich napomni, coby i ôni niy przijszli na tyn plac mynki".
Dyć Abraham ôdpedzioł: "Majōm Mojżysza i Prorokōw, niych ich suchajōm!" "Niy, ôjcze Abrahamie - padoł tamtyn - jakby ftoś ze umarlŏkōw poszoł do nich, to sie nawrócōm". Ôdpedzioł mu: "Jak Mojżysza i Prorokōw niy poradzōm usuchać, to choby im sie jakiś niyboszczyk zjawioł, niy uwierzōm".
Ôstōńcie z Bogiym
sobota, 28 września 2019
Dekalog X - polityczny
Pisząc o VII przykazaniu, stwierdziłem, że jego przekroczenie nie dzieje się w momencie przyłapania na kradzieży, tylko w momencie czynu. W przypadku Przykazania X, grzech popełnia się jeszcze wcześniej:
Nie pożądaj rzeczy bliźniego swego
Zastanawiam się czy wszelkie rewolucje, komunizm, socjalizm, również w dzisiejszej postaci, nie jest przekroczeniem przede wszystkim tego przykazania.
Muzeum PRL-u |
Jeśli politycy mówią lub zachęcają w inny sposób do tego by ludzie:
- zagarnęli dobra burżujom, kułakom, kapitalistom
- wszystko co wypracują wrzucili do jednego worka (kasa państwa), a oni to podobno sprawiedliwie rozdzielą
- nie pracowali, a żyli z zasiłków
to jest to wzmaganie w społeczeństwie pożądania dóbr, które posiadają inni.
Ze współczesnych zachowań naszych polityków ewidentnym tego przykładem jest formułowanie nierealnych roszczeń reparacji wojennych dziś, gdy - dzięki Bogu - od 74 lat żyjemy w pokoju.
I jak przy każdym przykazaniu, dziś również chcę zwrócić uwagę na pozytywne aspekty Bożego Prawa. Aż dwa przykazania mówią o własności. My, sieroty po socjaliźmie, często tego nie rozumiemy. A własność w oczach Boga jest święta. Dobra uczciwie wypracowane przez człowieka, dobra, w których uzyskaniu Bóg człowiekowi pobłogosławił, są jego prawem. On sam powinien ich dobrze używać, dzieląc się również z innymi. Gdy robi to z dobroci serca, gromadzi sobie skarby w niebie. Gdy zabiera mu je państwo, zabiera mu sposobność do bycia dobrym.
Pozdrawiam
piątek, 27 września 2019
Kryształowy Marian, kryształowy PiS
W związku z aferą nowopowołanego Prezesa NIK, o której już wspominałem, pojawiły się opinie polityków PiS porównujące zachowanie obecnego z poprzednim szefem Najwyższej Izby Kontroli.
Otóż Pan Kwiatkowski nie podał się do dymisji pomimo zarzutów prokuratorskich.
Natomiast Pan Banaś wybrał się na urlop do czasu sprawdzenia go przez CBA.
Rzekomo świadczy to o wyższości kwalifikacji moralnych i lepszych standardów obecnej władzy.
W takim razie trzeba przypomnieć, że Panu Kwiatkowskiemu prokuratura zarzuciła, iż miał wpływać na wyniki konkursów na wicedyrektora delegatury NIK w Rzeszowie oraz dyrektora delegatury w Łodzi. Czy tak faktycznie było, niech rozstrzygnie sąd.
Panu Banasiowi takich zarzutów nikt nie mógłby postawić, bo PiS na początku swoich rządów wyrzucił do kosza prawo, które wymuszało organizowanie konkursów na tak ważne stanowiska państwowe KLIK. Dziś Prezes NIK (już prawie na urlopie) wyrzucił z pracy zastępców i powołał nowych. Bez konkursu, bez sprawdzenia, bez jakichkolwiek kryteriów. Za to zgodnie z rekomendacją partii, której rząd ma być przez tę instytucję kontrolowany.
Powtórzę, co napisałem 4 lata temu:
To co było patologią za poprzednich rządów, dziś jest obowiązującym prawem
PiS i jego ludzie będą faktycznie kryształowi w świetle prawa. Wystarczy wpisać do Konstytucji, że tak po prostu jest.
Przykro patrzeć
Pozdrawiam
P.S. Choć wkrótce wybory, nie piszę tego jako element kampanii, bo nie mam z nią nic wspólnego. Po prostu żal mi Polski, w której sami niszczymy demokrację, o którą tak długo walczyliśmy
środa, 25 września 2019
Banaś, NIK i nikt
Najwyższa Izba Kontroli kontroluje działalność organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych z punktu widzenia legalności, gospodarności, celowości i rzetelności.
Powyższe to fragment Art. 203 Konstytucji RP.
Jeśli:
- nowy Prezes NIK nabył w niejasnych okolicznościach kamienicę w Krakowie
- za jego wiedzą i zgodą lub bez jego wiedzy i zgody w jego własności znajdował się burdel
- wynajmował budynek za rażąco niską cenę
- miał lub nie miał powiązań ze światem przestępczym
- nie wykazał prawidłowo swojego majątku w oświadczeniu
Natomiast zdanie, które przeczytałem w ramach tłumaczenia się Pana Banasia:
To była akcja wymierzona nie tyle przeciw mnie, ile przeciw rządowi i Zjednoczonej Prawicy: poprzez kompromitację człowieka związanego z rządem PiS pokazać, że tu są jakieś nieprawidłowości
oznacza, że człowiek ten nigdy nie powinien zostać Prezesem NIK i zupełnie nie rozumie funkcji, którą objął.
Jeśli sam siebie utożsamia z rządem i z PiS-em, z zasady nie może pełnić funkcji kontrolnej w stosunku do działalności organów administracji rządowej. Konflikt interesów jest tu ewidentny.
Powtórzę to po raz kolejny: Polska nie potrzebuje najeźdźców, okupantów czy rozbiorów.
My niszczymy własne państwo samodzielnie. Nikt nie jest nam do tego potrzebny.
Przykro patrzeć.
Przykro patrzeć.
Pozdrawiam
wtorek, 24 września 2019
Dekalog IX - polityczny
Przykazanie IX jest w znacznym stopniu powiązane z Przykazaniem VI:
Nie pożądaj żony bliźniego swego
Z Galerii u Trefonia |
Tu jednak chodzi nie tylko o sam czyn cudzołóstwa. Czasem jest tak, że z różnych powodów sam zły czyn jest obiektywnie niemożliwy do spełnienia, a jednak człowiek niszczy samego siebie samą chęcią czynienia zła.
Czy w polityce czasem nie jest podobnie? Czy jako Polska nie pożądamy spraw, które są dla nas niemożliwe do osiągnięcia i wydawałoby się, że nikogo tym nie krzywdzimy? A jednak wyrządzamy tym wielkie zło - przede wszystkim sami sobie.
Nie pożądaj oznacza - bądź wdzięczny. Obyśmy w naszym kraju, również w sprawach politycznych byli wdzięczni tym, którzy budowali nasz kraj, którzy dla niego pracują, którzy sprawili, że możemy żyć w pokoju, w dostatku i we wzajemnym szacunku.
Pozdrawiam
niedziela, 22 września 2019
Wanielijo po ślōnsku #115
Podug Łukasza:
Jezus pedzieli do uczniōw: <<Jedyn bogocz mioł rzōndcy, kerego ôskarżyli przed nim, że marnuje jego majyntnoś. Zawołoł go do sia i mu padoł: "Co to sam słysza? Weź mi to wytuplikuj, bo już dużyj niy bydziesz mi sam rzōńdziōł".
No toż rzondca pedzioł sie tak: "Co jŏ poczna, jak mōj pōn mie wyciepuje? Kopać niy moga, żebrać iś mie gańba. Dobra, wiym co zrobia, coby mie ludzie przijmli do sia, jak już mie cŏfnōm ze zarzōndzanio".
Zawołoł do sia kożdego z tych, co byli cosik winne jego pōnu i spytoł piyrszego: "Wiela żeś je winiyn mojimu pōnu?" Tyn ôdpedzioł: "Sto beczek ôliwy". Ôn mu padoł: "Weź swoje papiōry, siŏdej gipko i szkryflej: piyńćdziesiōnt." Potym pytoł drugigo: " A tyś wiela je winiyn? Tyn ôdpedzioł: "Sto korcōw pszynicy". Gŏdŏ mu: "Weź swoje papiōry i szrajbnij: ôziymdziesiōnt".
Wiela żeś je winiyn? |
Pōn pokwolił niyuczciwego rzōndcy, że dobrze zrobiōł. By syny s tego świata sōm mōndrzyjsze w ônaczyniu z podanymi na siebie niźli syny światłości. Toż wōm godom: zbiyrejcie pszocieli niygodziwōm mamonōm, coby jak wszyjsko przijdzie do końca, przijmli wōs do wiecznych przibytkōw.
Fto je wierny we bele psincu, tyn i we wielgich rzeczach bydzie wierny; a fto cygani we małyj rzeczy, tyn i we wielgij bydzie cyganiōł. Dyć jak sie ôkŏzało, żeście niy sōm wierne we ôbrŏcaniu niygodziwōm mamonōm, fto wōm do prŏwdziwe dobro? Jak żeście niy sōm wierne we ôbrŏcaniu cudzym dobrym, fto do wōm wasze?
Żodyn suga niy poradzi sużyć dwōm ponōm narŏz. Dyć abo jednego bydzie niynawidziōł, a drugimu bydzie pszoł; abo ze tamtym bydzie na zicher, a tego ôstawi. Niy mogecie sużyć Bogu i Mamonie!>>
Ôstōńcie z Bogiym
sobota, 21 września 2019
Uparcie kocham Kościół
Przykro mi to pisać, bo piszę o moim Kościele, który współtworzę, który jest moją Matką, który kocham.
Kościołowi (szczególnie w Polsce) w niewielkim, znikomym stopniu zagrażają: antyklerykałowie, ateiści, masoni, cykliści, środowiska LGBT, muzułmanie, nieprzyjazne media i inni jawni czy ukryci wrogowie.
Nikt nie jest w stanie tak skutecznie niszczyć Kościoła, jak jego synowie, szczególnie ci, którzy sprawują w nim władzę i zajmują w nim prestiżowe stanowiska.
Dzisiejsze zdjęcie Katedry Krakowskiej na Wawelu |
Nie można Kościoła zamieniać w nieuczciwego pracodawcę.
Nie można z działalności charytatywnej robić biznesu.
Nie można z Dobrej Nowiny robić polityki.
A jednak uparcie będę Kościół kochał, bo tam odnajduję Boga.
Pozdrawiam
piątek, 20 września 2019
wtorek, 17 września 2019
Dekalog VIII - polityczny
Być może, to przykazanie jest najlepszym papierkiem lakmusowym ukazującym czy dana partia lub polityk faktycznie "broni wartości".
Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu
Innymi słowy - Nie kłam.
Kłamstwo krzywdzi |
Kłamstwo w każdej postaci jest grzechem. Kłamstwo, każde kłamstwo, również w polityce, jest złem.
Tu nie ma żadnych usprawiedliwień: "My kłamiemy o nich, bo oni kłamią o nas." "To jest zwykła walka polityczna." Nie, nie i jeszcze raz nie. Kłamstwo jest czymś haniebnym. Kłamstwo jest tchórzostwem. Kłamstwo niszczy politykę, polityków, okłamywanych i kłamiących.
- Pokazywanie słabych punktów adwersarzy politycznych jest w porządku tak długo, jak wytykane są prawdziwe niedociągnięcia. Oczernianie, głoszenie oszczerstw jest po prostu podłe
- Budowanie pozytywnego wizerunku swojej partii czy własnych polityków jest naturalne do momentu, gdy nie przekracza się granicy prawdy
- Przedstawianie w mediach, w tym w mediach publicznych osiągnięć rządu czy prezydenta jest prawem rządzących pod warunkiem, że nie robi się z radia, telewizji, gazet i internetu tuby propagandowej, a z dziennikarzy (którzy powinni stać na straży prawdy) marionetek na usługach władzy
Jednym z bardziej wrednych zachowań polityków, które są przekroczeniem VIII Przykazania są manipulacje społeczeństwem polegające na szukaniu wroga w celu utrzymania władzy. I nie ma tu znaczenia czy wrogiem obwołujemy Żydów, Czarnoskórych, Homoseksualistów, Niemców, Uchodźców, Burżujów, Katolików czy jakąkolwiek inną grupę społeczną. Starożytna, a jakże i dziś aktualna postawa "Divide et impera" jest nie do pogodzenia z Bożym Przykazaniem.
VIII Przykazanie ukazuje wartość prawdy. Bez niej lub wbrew prawdzie wszelka działalność polityczna skazana jest prędzej czy później na porażkę. Niestety straty wynikające z okłamywania ludzi są ostatecznie bardzo bolesne i to przede wszystkim dla okłamywanych społeczeństw. Kłamstwo zawsze zmierza do totalitaryzmów.
Pozdrawiam
poniedziałek, 16 września 2019
Ślubne szczęście
Wszystko się świetnie udało. Był piękny ślub...
Małżonkowie |
...i wspaniałe wesele.
Eliza i Łukasz |
Jeśli ja, jako ojciec Pana Młodego, jestem taki szczęśliwy, jak bardzo szczęśliwi muszą być Oni.
Niech cieszą się swoim szczęściem! Niech im dobry Bóg błogosławi!
Pozdrawiam
P.S. To są pierwsze zdjęcia autorstwa https://www.facebook.com/rafal.paluszek.fotografia/ - pełny profesjonalizm
niedziela, 15 września 2019
Ciekawostka ślubna
Wanielijo po ślōnsku #114
Podug Łukasza:
Wtynczŏs prziłaziyli do Jezusa wszyjske celniki i grzyszniki, coby Go suchać. Faryzeusze i uczone we Piśmie szkamrali i gŏdali: "Tyn sie ôbnosi ze grzysznikami i jy s nimi".
Ôpedzioł im wtynczŏs tako bojka: "Kery s wos, jak mŏ sto ôwiec i straci mu sie jedna s nich, niy ôstawi dziewiyńćdziesiōnt dziewiyńć na pustyni i niy idzie za tom stracōnōm tak dugo, aż jōm znojdzie? A jak jōm znojdzie, festelnie sie raduje, biere jōm na rynce i wroco curik do dom. Spraszo przŏcieli i sōmsiadōw i im godo: Radujcie sie sy mnōm, bo żech znŏd ôwca, kero mi sie straciła.
Żech znŏd ôwca kero sie straciła |
Godom wōm: Tak samo w niebie wiynkszo bydzie radoś z jednego grzysznika, kery sie nawraco, niż ze dziewiyńćdziesiyńciu dziewiyńciu sprowiedliwych, kerzi niy potrzebujōm nawrócynio.
Abo jak jakoś baba mŏ dziesiyńć drachmow i straci jedna drachma, czy niy ôświyci światła, niy wymiecie cołkij chałpy i niy szukŏ tak dugo, aż ja znojdzie? A jak znojdzie pospraszo przŏciōłki i sōmsiadki i gŏdŏ: Radujcie sie sy mnōm, bo żech znŏdła drachma, kero mi sie straciła. Tak samo, godom wōm, dzieje sie radoś miyndzy aniołami Bożymi skuli jednego grzysznika, kery sie nawraco.
Pedzioł tyż: "Jedyn chop mioł dwóch synōw. Modszy s nich pedzioł do ôjca: Ôjciec, dej mi ta czyńś majōntku, kero powiniyn żech erbnōńć. Toż podzieloł majōntek pōmiyndzy nich. Za niy dugo modszy syn, wziōn to wszyjsko, pojechoł fort i tam rozhuśtoł całko swoja własnoś.
A jak wszyjsko rozszafnoł, prziszoł głōd na ta kraina i jymu tyż prziszło biydować. Poszoł i najoł sie na sużba do jednego bambra, a tyn go posłoł na swoje pole, coby pŏsoł świnie. Kcioł najejś sie choby ôszkrabinami, kere żarły prosioki, ale żŏdyn mu ich niy dŏwoł.
Wtynczŏs sie spōmiarkowoł i padoł: Wiela to sużby u mojigo ôjca mŏ chleba wiela trza, a jŏ sam ze głodu gina. Zabiera sie i pójda do mojigo ôjca, i mu powiym tak: Ôjciec, zgrzyszył żech naskwol niebu i naskwol ciebie, już żech niy ma godny na miano twojigo syna, ale weź mie do sia na sużba. Zebroł sie i poszoł curik do ôjca.
A jak boł jeszcze daleko, zoboczoł go ôjciec iś i sie festelnie wzruszoł; polecioł mu naprzeciw, ciepnoł mu sie na szyja i doł mu kusiola. A syn pedzioł do niego: Ôjciec, zgrzyszył żech naskwol niebu i naskwol ciebie, już żech niy ma godny na miano twojigo syna. A dyć ôjciec pedzioł do sug: prziniyście gipko nojlepsze szaty i go ôblyczcie, dejcie mu tyż pierściyń na rynka i zandale na nogi! Przikludźcie tucznego cieliczka i poszlachtujcie: bydymu ucztować i radować sie, bo tyn mōj syn boł umarty, a ôżył; straciōł sie i znaloz nazŏd. I zaczli sie weselić.
Starszy syn boł wtynczŏs na polu. Jak wrŏcoł i boł blisko chałpy usłyszoł fajer. Zawołoł jednego ze sug i pytoł go ô co sie rozchodzi. Tyn mu pedzioł: "Twōj brat powrōciōł i twōj ôjciec kŏzoł ubić cieliczka, bo ôdzyskoł go we zdrowiu". Toż sie synek wnerwioł i niy kcioł wyńś do środka. Ôjciec wylŏz ku niymu i mu tuplikowoł. Ale ôn ôdpedzioł ôjcu: "Dyć tela lot ci suża i nigdy żech niy przekrŏczoł twojigo nakazu. A mie nigdy niy doł żeś koźlyńcia, cobych sie zabawioł s przŏcielami. A jak sie ino wrōciōł tyn twōj syn, kery przehuloł twōj majōntek z dziywkami, to żeś kŏzoł zaszlachtować tuczonego cieliczka".
Toż ôn mu ôdpedzioł: "Moje dziecko, tyś je zawżdy sy mnōm i wszyjsko, co je moje, do cia nŏleży. A trza sie weselić i radować ze tego, że tyn twōj bracik boł umarty, a ôżył; straciōł sie i znaloz nazŏd."
Ôstōńcie z Bogiym
sobota, 14 września 2019
czwartek, 12 września 2019
Dumny ojciec
środa, 11 września 2019
wtorek, 10 września 2019
...chodzi o życie...
Właśnie przeczytałem taką książeczkę:
Trudna, bolesna, wzruszająca. Szczególnie, gdy człowiek sobie uświadomi, że to również o tragediach jego znajomych.
Świetny pomysł na kojenie zranień.
Ziemia Święta - tęsknię ...z bardzo realną nadzieją powrotu (już mam kupione bilety na samolot).
Pozdrawiam
poniedziałek, 9 września 2019
Dekalog VII - polityczny
Zacznę tak: przekroczenie tego (jak i każdego innego) przykazania nie dzieje się w momencie przyłapania, tylko w momencie czynu.
Nie kradnij
Nie kradnij (gotówki ale nie tylko) |
Zbytni fiskalizm państwa jest okradaniem własnych obywateli. Proszę, by politycy nie obiecywali wyborcom złotych gór i szklanych domów, nie rozdawali im ich własnych pieniędzy, nie wymyślali wydatków budżetu, które nikomu (poza politykami) nie są do niczego potrzebne.
Złodziej dzielący swoje łupy z innymi, jest dalej złodziejem, nie altruistą.
Wydaje mi się, że największe znaczenie ma tutaj opodatkowanie pracy - popularny PIT, a właściwie kwota wolna od podatku. Jak słusznie zauważył Trybunał Konstytucyjny jeszcze w 2015 roku: "Obowiązkiem państwa jest pozostawienie dochodu podatnikowi bez obciążania go podatkiem, w zakresie, w jakim jest to niezbędne do stworzenia minimalnych warunków godnej egzystencji człowieka. Dopiero dochód przekraczający tę kwotę powinien podlegać opodatkowaniu." Czy dzisiejsze (w najczęstszych przypadkach) 3091 zł, czyli 257,58 zł miesięcznie można uznawać za kwotę wystarczającą w Polsce do minimum egzystencji? Okradanie obywateli, wbrew powszechnej propagandzie, jest tutaj oczywiste.
Korupcja w każdym przypadku jest łamaniem VII przykazania. I nie muszą to być łapówki w gotówce. W ramach korupcji ktoś ze znajomych lub z rodziny może dostać dobrze płatną posadę. Albo ktoś inny uzyska wysokie uposażenie w zamian za promowanie "dobrowolną" wpłatą tej lub innej partii.
Nie kradnij oznacza nie wykorzystywanie publicznego stanowiska do swoich prywatnych celów. Tak, umiejętność oddzielania tego co jest służbą państwu od swojego prywatnego interesu jest tu kluczowa.
Jak każde, również VII Przykazanie jest po to, by chronić ludzi. Bóg staje po stronie słabszych. Daje prawo chroniące majątek tych, którzy na niego zapracowali, przed złodziejami, którzy zamiast własnego wysiłku, wolą zagarnięcie owoców pracy innych. Dotyczy to również państwa i społeczeństwa.
Pozdrawiam
niedziela, 8 września 2019
Wanielijo po ślōnsku #113
Podug Łukasza
Mocka ludziow szła za Jezusym. Ôn sie ôbrocioł i padoł do nich: "Jak ftoś przichodzi do Mie, a niy mŏ w niynŏwiści swojigo ôjca i matki, baby i dziecek, bratōw i siostrōw i na to jeszcze samego siebie, niy może być mojim uczniym. Fto niy dźwigŏ swojigo krziża, a idzie za Mnōm, tyn niy może być mojim uczniym.
Bo kery z wos, jakby kcioł postawić wieża, niy zicnie sie piyrwyj i niy porachuje, czy go styknie na jeji zbudowanie do końca? Dyć jakby położōł ino fōndamynt, a niy doł rady zbudować dalij, wszyjscy, jakby to badli, mieli by s niego ubaw: "To je tyn, kery zaczōn budować, a niy doł rada skończyć".
Czy mie styknie postawić wieża do końca? |
Abo kery krōl, jakby kcioł iś na wojna s drugim krōlym, niy zicnie sie piyrwyj i niy pomedykuje, czy jego dziesiyńć tysiyncy wojŏkōw do rada tymu, kery ciōngnie przeciw niymu ze dwudziestoma tysiōncami wojŏkōw? Jak niy, śle poselstwo, jak tamtyn je jeszcze doś daleko i prosi ô warunki pokoju.
Toż tak, żŏdyn kery sie niy wyrzeknie wszyjskigo, co mŏ, niy może być mojim uczniym".
Ôstōńcie z Bogiym
sobota, 7 września 2019
Wisła ze ściekami
Tak wyglądała wczoraj rano Wisła we Włocławku:
Wisła we Włocławku w 9 dniu odprowadzania nieoczyszczonych ścieków w Warszawie |
Płynie, jak zawsze. Wzrost zanieczyszczenia w tym miejscu nie jest możliwy do odnotowania dostępnymi metodami pomiarowymi.
Już to w różnych miejscach pisałem: odprowadzanie nieoczyszczonych ścieków do rzeki jest karygodne. Dobrze, że mamy w dzisiejszej Polsce działające na wysokim poziomie oczyszczalnie ścieków. Awarie się zdarzają i oby było ich jak najmniej.
Z drugiej strony wypisywanie bzdur o strasznej katastrofie, o skażeniu, o krowach, które zachorują na cholerę (sugestia pewnego epidemiologa) i braku wody pitnej w Płocku jest absurdalne.
Dbajmy o środowisko naturalne, ale nie popadajmy w paranoję.
A ja całe życie czekam i sporo w tej sprawie w swoim zawodowym życiu zrobiłem, by Kłodnica płynąca przez miasto, w którym mieszkam, była tak czysta, jak Wisła we Włocławku (nawet ze ściekami z lewobrzeżnej Warszawy).
Pozdrawiam
piątek, 6 września 2019
Nowy odcinek A1
W środę w jedną stronę, a dziś w drugą, jechałem nowym odcinkiem autostrady A1.
A1 |
W kierunku północnym wylatuje się gdzieś na południe od Częstochowy i potem już trzeba przebić się przez miasto.
Z Częstochowy nie da się na wjazd trafić - nie ma w mieście ani jednego drogowskazu.
Google maps też się co nieco gubi.
Jeśli jednak na autostradę uda się dostać, to mamy 33 km eleganckiej betonowej drogi.
Dobra robota! Oby tak dalej aż do Piotrkowa Trybunalskiego.
Pozdrawiam
P.S. To kolejny odcinek niedawno oddany na Euro2012 :)
czwartek, 5 września 2019
Dekalog VI - polityczny
Ponieważ akurat to przykazanie jest najbardziej wyeksploatowane, niektórym wydaje się nawet, że najważniejsze ze wszystkich, ja postaram się krótko.
Nie cudzołóż
Nie cudzołóż |
Chciałoby się, by polityk, szczególnie ten, który ma na sztandarach wypisaną obronę wartości chrześcijańskich, był dla innych przykładem wierności małżeńskiej, miłości rodzinnej i wysokich standardów etycznych w tym zakresie.
Nie do pogodzenia z VI Przykazaniem jest tworzenie prawa promującego homoseksualizm, biseksualizm, transpłciowość, itp. Jakże cenny w tym zakresie mamy Art. 18 Konstytucji RP.
Myślę że VI Przykazanie w szerszym pojęciu może się też odnosić do polityków, którzy zmieniają swoje barwy polityczne. Jeśli startowałeś z listy danej partii i zaufali ci wyborcy, przejście podczas trwania kadencji do przeciwnego obozu jest swego rodzaju cudzołóstwem.
Istotą VI Przykazania jest wierność. Wierność polityków w stosunku do ideałów które, mam nadzieję, kiedyś mieli, wierność w stosunku do wyborców jest wartością nie do przecenienia. Szczególnie, gdy patrzy się z punktu widzenia obywatela
Pozdrawiam
wtorek, 3 września 2019
Off-line
poniedziałek, 2 września 2019
niedziela, 1 września 2019
Wanielijo po ślōnsku #112
Podug Łukasza:
Jak Jezus prziszli do jednego ołbra faryzeuszōw, coby sie coś zjeś we szabat, ci na Niego filowali, co bydzie robiōł. Wtynczŏs pedzioł tym, co tyż prziszli na byzuch, tako bojka, jak sie spōmiarkowoł, jake place kożdy sie wybiyroł. Tak im pedzioł:
"Jak cie ftoś zaprosi na byzuch, niy siŏdej na nojlepszym placu, coby sie niy ôkozało, że ftoś bardzij ważny, jak ty, tyż je zaproszony. Wtynczŏs przijdzie tyn, co cie zaprosiōł i ci powiy: "Ponknij sie i ôstow plac tymu sam" i bydziesz musioł z gańbōm siednōńć na końcu stoła. Dyć jak cie ftoś zaprosi, idź i siednij sie na zadku. A przijdzie tyn, co cie zaprosiōł i ci powiy: "Pszocielu, poć sam bliżyj". I spotkŏ cie zaszczyt przi wszyjskich biesiadnikach. Toż kożdy, fto sie wywyższo, bydzie poniżony, a fto sie poniżo, bydzie wywyższony".
Kaj sie sam siednōńć? |
A do tego, co go zaprosiōł, pedzioł tak: "Jak sprŏszŏsz kogoś na ôbiod abo na kawa, niy zaprŏszej swojich pszacieli ani bratōw, ani familijo, ani bogatych sōmsiadōw, coby i ôni cie nazŏd niy zaprosiyli i mioł być ôdpłata. Jak robisz byzuch, posprŏszej biydokow, kalykow i ślepych. A bydziesz szczyńśliwy, bo niy bydōm mieć ci sie jak ôdwdziyńczyć; a dyć ôdpłata erbniesz przi zmartwychstōniu sprowiedliwych".
Ôstōńcie z Bogiym