Strony

środa, 25 września 2019

Banaś, NIK i nikt

Najwyższa Izba Kontroli kontroluje działalność organów administracji rządowej, Narodowego Banku Polskiego, państwowych osób prawnych i innych państwowych jednostek organizacyjnych z punktu widzenia legalności, gospodarności, celowości i rzetelności.

Powyższe to fragment Art. 203 Konstytucji RP.



Jeśli:
  • nowy Prezes NIK nabył w niejasnych okolicznościach kamienicę w Krakowie
  • za jego wiedzą i zgodą lub bez jego wiedzy i zgody w jego własności znajdował się burdel
  • wynajmował budynek za rażąco niską cenę
  • miał lub nie miał powiązań ze światem przestępczym
  • nie wykazał prawidłowo swojego majątku w oświadczeniu
to wszystko to jest naganne i winno być wyjaśnione, a jeśli trzeba, ścigane przez prawo.

Natomiast zdanie, które przeczytałem w ramach tłumaczenia się Pana Banasia:

To była akcja wymierzona nie tyle przeciw mnie, ile przeciw rządowi i Zjednoczonej Prawicy: poprzez kompromitację człowieka związanego z rządem PiS pokazać, że tu są jakieś nieprawidłowości

oznacza, że człowiek ten nigdy nie powinien zostać Prezesem NIK i zupełnie nie rozumie funkcji, którą objął.

Jeśli sam siebie utożsamia z rządem i z PiS-em, z zasady nie może pełnić funkcji kontrolnej w stosunku do działalności organów administracji rządowej. Konflikt interesów jest tu ewidentny.




Powtórzę to po raz kolejny: Polska nie potrzebuje najeźdźców, okupantów czy rozbiorów.
My niszczymy własne państwo samodzielnie. Nikt nie jest nam do tego potrzebny.
Przykro patrzeć.




Pozdrawiam




  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz