Wracam jeszcze myślami do mojej ostatniej podróży do Niemiec.
Gdy przyleciałem na lotnisko, chciałem pociągiem dostać się do centrum Köln.
Czekam na pociąg - tu jeszcze w komunikacji obowiązywały maseczki |
No i czekam, a tu taka sytuacja:
Pociąg spóźniony |
Dawniej, coś takiego byłoby nie do pomyślenia. Niemiecki ordnung, porządek, dokładność były przecież przysłowiowe. A gdzie, jak gdzie, ale na kolei, w Deutsche Bahn to już w najwyższym stopniu.
To było moje pierwsze zdziwienie współczesnymi Niemcami zaraz po wylądowaniu.
Kilka dni później w drodze powrotnej miałem podobny incydent. Siedzę w pociągu i wracam na lotnisko. Nagle pojazd się zatrzymał i z głośników usłyszałem jakiś komunikat. Może jeszcze nie wspominałem, że nie znam niemieckiego, wiec niestety nic nie zrozumiałem. Za to inny pasażer na informację zareagował głośnym "scheisse". To zrozumiałem 😉. I zacząłem się zastanawiać, czy zdążę na samolot. Całe szczęście za chwilę pociąg ruszył, więc nie było problemu.
W czasach globalizacji, niemiecki ordnung niestety też już chyba przeszedł do lamusa. Zresztą nie tylko on.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz