Miechowice to dziś dzielnica Bytomia. Niby sąsiednie miasto, ale akurat w tym miejscu znalazłem się dziś pierwszy raz. Gdzieś mi się obiło o uszy, że odnowiono tu fragment dawnego pałacu.
Odnowiony fragment Pałacu Tiele-Wincklerów w Miechowicach |
Właściwie to, co dziś można zobaczyć, to jedynie Oficyna pierwotnej budowli. Pozostała część pałacu wygląda tak:
Pozostałe ruiny Pałacu |
Nawiasem mówiąc te szczątki też ciekawie zostały wyeksponowane.
Właścicielem była ta sama rodzina Tiele-Wincklerów, która posiadała Zamek w Mosznej.
Hrabiowie Valeska i Hubert von Tiele-Winckler z jednej strony niewiarygodnie wzbogacili się na eksploatacji bogactw naturalnych i budowie górnośląskiego przemysłu, a z drugiej strony w kolosalny sposób przyczynili się do rozwoju tej Ziemi i jej Mieszkańców.
Elewacja zachodnia |
Obok Pałacu znajduje się - też świeżo odnawiany - park.
200-letni Platan klonolistny |
Pięknie to dziś wygląda.
Elewacja wschodnia |
W roku 1925 pałac został sprzedany i funkcjonował odtąd jako siedziba Kopalni Preussen.
W styczniu 1945 roku gmach splądrowali i częściowo spalili żołnierze radzieccy. Po wojnie w ocalałych częściach budynku mieściły się biura i mieszkania PGR-u.
W noc sylwestrową 1954/55 - tym razem polscy żołnierze, niby na własnym terytorium Polski, wysadzili górnośląski zabytek - dziedzictwo historii, kultury, przemysłu oraz wspomnienie wspaniałych ludzi. Nie potrafię tego pojąć!
Pomnik polskiego barbarzyństwa |
I choć dziś niestety z Pałacu została jego niewielka część, miejsce ze wszech miar warte odwiedzenia.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz