Strony

czwartek, 7 grudnia 2017

Zaskoczenia adwentowe

Trochę kontynuując wątek sprzed dwóch dni KLIK - nazwijmy go adwentowym, dziś Pan Bóg również zrobił mi niespodziankę. 

Dotarłem wieczorem do Włocławka. Jechało się fatalnie, bo po drodze stałem w dwóch dużych korkach i to w miejscach, gdzie zawsze przejeżdża się płynnie. Jednak zdążyłem na 18.00 do katedry na Mszę Świętą. 

Katedra we Włocławku

Zwykle na takiej wieczornej Eucharystii jest tu jedynie kilka starszych osób. Poza organistą nikt nie śpiewa. I bywa raczej zimno i ciemnawo.

A dziś całkowite zaskoczenie.

Gdy wszedłem, zobaczyłem taki widok:

Ordo Missae. Obrzędy Mszy Świętej w języku łacińskim

O! Myślę sobie - świetnie! Bo lubię od czasu do czasu, gdy Msza jest odprawiana po łacinie.

Nie, nie jestem miłośnikiem rytu przedsoborowego (znaczy, nie wiem czy jestem, bo nigdy na takiej Mszy nie byłem), ale faktycznie łacina w kościele ma swój urok.

Za chwilę do katedry weszło - jak się domyślam - całe Wyższe Seminarium Duchowne. W związku z tym Liturgia była na najwyższym poziomie z procesjami, ewangeliarzem, kadzidłem, w koncelebrze, z usługującymi diakonami. Na dodatek z chóru za mną odezwały się piękne wielotonowe głosy kantorów intonujących łacińskie pieśni. Kyrie, Sanctus i Agnus Dei śpiewaliśmy jako gregoriankę De Angelis.


W kurtkach przede mną to pewnie młodsze roczniki kleryków. Ci w sutannach siedzieli w prezbiterium

Msza Święta trwała równą godzinę, ale po męczącym dniu wspaniale było doświadczyć Piękna w najczystszej postaci, jaką niewątpliwie jest dobrze przygotowana Liturgia Kościoła.




Pozdrowienia z Włocławka






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz