Strony

poniedziałek, 5 grudnia 2016

225 rocznica śmierci Mozarta

Podobno dzisiaj mamy 225. rocznicę śmierci Wolfganga Amadeusza Mozarta.

Z tej okazji w dniu wczorajszym wybrałem się na bardzo elegancki koncert.

Opera Śląska w Bytomiu

Wszedłem do środka po czerwonym dywanie. A co!

Zostawiłem kurtkę w szatni i znalazłem się w pięknej sali.

Opera

Tak, to był finałowy koncert w ramach "Gorczycki Festiwal", o którym już wspominałem, to tu, to tam

Po Haydnie w pierwszej części, po przerwie mogliśmy wysłuchać Symfonię nr 41 C-dur "Jupiterową" Mozarta. 

Pod batutą Paula McCreesh'a grała Sinfonietta Cracovia.

Orkiestra Stołecznego królewskiego Miasta Krakowa - Sinfonietta Cracovia

Piękna muzyka, pięknie wykonana, a ja się zastanawiałem, jak to możliwe, że 225 lat temu genialny Mozart umierał w samotności, w nędzy, w rozpaczy. Po czym wrzucono jego zwłoki do wspólnego grobu z innymi biedakami, którzy zmarli na ulicach Wiednia w tym czasie.

Czy skończył marnie? 

Pozornie, bo przecież do dziś wspominają go kolejne pokolenia ludzi, zachwycających się jego nieprawdopodobnym talentem i muzycznym geniuszem.

I choć na jego nieznanym grobie nikt nie zapali dziś lampki, każdy kiedykolwiek słuchając jego muzyki, może zmówić za niego modlitwę, by miłosierny Bóg pozwolił mu nie tyle na wieczny odpoczynek, co na wieczną pasję tworzenia najpiękniejszych utworów na niebieską orkiestrę i anielskie głosy.



Pozdrawiam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz