Strony

niedziela, 8 maja 2016

Spojrzeć w Niebo

Być może osoby mnie znające, mają o mnie inne zdanie, ale sam mam siebie raczej za osobę twardo stąpającą po ziemi. Nie bujam w obłokach.

Są jednak takie dni, gdy warto spojrzeć w niebo.

Kilkanaście lat temu, gdy kupiłem działkę, na której dziś stoi nasz dom, śmiałem się, zadzierając głowę, że razem z ziemią nabyłem kawałek własnego nieba. Moje niebo jest dość gościnne. Lubię, gdy nad nami przelatują ptaszki. Z przyjemnością też obserwuję samoloty.

Kilka dni temu kupiłem do ogródka nowy stół. Kupiłem stół z kawałkiem nieba.



Bywają i w moim życiu takie chwile, gdy jak do Apostołów mógłby do mnie powiedzieć Anioł:

Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo?

Dlaczego? Z tęsknoty za Jezusem?

Idąc dziś na Mszę Świętą muszę pamiętać o słowach z Listu do Hebrajczyków:

Mamy więc, bracia, pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa. 
On nam zapoczątkował drogę nową i żywą, przez zasłonę, to jest przez ciało swoje. 
Mając zaś kapłana wielkiego, który jest nad domem Bożym, przystąpmy z sercem prawym, 
z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego 
i obmyci na ciele wodą czystą. 

Ciało i Krew Jezusa będzie obecne w Eucharystii. Tam już jest nasze Niebo na ziemi. A gdy w tę prawdę trudno wierzyć:

Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, 
bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę.




Pozdrawiam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz