Strony

wtorek, 1 września 2015

Licheń patriotycznie

Jak już wspominałem, byłem w zeszłym tygodniu w Licheniu. Spędziłem tam raptem z 2 godzinki i pewnie wielu miejsc nie widziałem. Mimo to mogę stwierdzić, że jest to kopalnia pomysłów do skomentowania.

Nie traktujmy jednak dziś sprawy zbyt poważnie. Odrobina humoru nikomu jeszcze nie zaszkodziła.

Pewnie w tej wspaniałej bazylice można się świetnie pomodlić. Nawet jednak jeśli się komuś to nie uda, to w takich ławkach, gdy siedzisz, musisz się poczuć, jak husaria Sobieskiego pod Wiedniem:



Duchowieństwo zaś patrząc z drugiej strony też ma szansę się skupić na modlitwie lub przynajmniej poczuć się, jak hetmani, książęta, magnaci.



Nasz dumny orzeł zrywa się do lotu (albo wystraszył się pisku organów).




Pozdrawiam

2 komentarze:

  1. Nie byłem, nie wiedziałem że tak to wygląda, rzeczywiście bardziej śmiesznie niż bogato, chyba czułbym się tam dość nieswojo. Najbardziej lubię swój kościół parafialny, prostotę i puste ściany. Niestety ostatnio zrobili jakieś boczne ołtarze, pozłacane ale do reszty pozbawione sensu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ja trochę przesadzam. Mimo wszystko warto zobaczyć.

      Usuń