Strony

wtorek, 28 lipca 2015

Sardele z ogonem

Lubicie ryby?

Ja lubię. To czego jednak w rybach nie znoszę, to ości. Jakby tak mogły być ryby bez ości!

W pierwszy piątek naszych wakacji na Chorwacji na obiad jedliśmy makrelę. Była pyszna, choć trochę z ośćmi trzeba się było pobawić.

Makrela

Natomiast w zeszłym tygodniu zafundowaliśmy sobie sardele.

Sardele

Rybka usmażona, a wcześniej pozbawiona głowy i wypatroszona była również baaaardzo smaczna.

Miała też zasadniczą zaletę: po wyciągnięciu z niej kręgosłupa, cała reszta nadawała się do zjedzenia. Nawet jeśli znajdowały się w niej ości, to były na tyle miękkie, a właściwie kruche, że można je było bez problemu zjeść.

To jeszcze nic! Prawdziwym przysmakiem tej ryby są ... ogony. Tylną płetwę jadło się jak chipsy. Była chrupiąca i bardzo pyszna.


Jeśli będziecie kiedyś w Chorwacji lub innych krajach, gdzie rybka jest popularna, polecam SARDELE!







Pozdrawiam

P.S. Serdecznie dziękuję przyjaciołom, którzy rybkę zakupili, przygotowali i przyrządzili - Jesteście wielcy!

2 komentarze: