Dziś dostałem pismo z OFE, a kilka dni temu z ZUS-u.
W sumie wychodzi z zapisów w przeczytanej korespondencji, że mam "zgromadzone" z myślą o przyszłej emeryturze ok. 280 tys. zł.
Ludzie, nie miałem pojęcia, że jestem taki bogaty!
Zdjęcie ze strony NBP |
Już sobie policzyłem: gdybym taką kwotą dysponował już dziś, to przyjmując oprocentowanie lokaty na poziomie 5%, co miesiąc z odsetek mógłbym otrzymywać 1167 zł. A do emerytury daleko, więc wartość ta co roku mogłaby się ciągle zwiększać.
Tak, wiem. Umowa społeczna, międzypokoleniowa. Gdybym zatrzymał sobie te pieniądze na swoim koncie, to ZUS/Państwo nie miałoby z czego wypłacać emerytury moim rodzicom.
Coś mi się jednak widzi, że bardziej opłaciłoby mi się samemu utrzymywać mamę i tatę, tak jak oni utrzymywali mnie i brata, zanim stałem sie dorosły, skończyłem studia i zacząłem zarabiać, niż gdy z tego obowiązku wdzięczności wyręcza mnie Państwo.
Poza tym jestem frajer, bo dziś na jednego emeryta pracują cztery osoby zatrudnione, a ja chciałbym sam utrzymywać dwójkę emerytów.
Niech tam! I tak by mi się to opłaciło.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz