Wyczytałem dziś w fachowej prasie (prasy popularnej nie da się ostatnio czytać), że dwa dni temu miało miejsce w Gdańsku tzw. wysłuchanie publiczne dotyczące gazu łupkowego.
Wieża wiertnicza dla gazu łupkowego w Łebieniu (pomorskie). Fot. Lane Energy Poland |
W ramach spotkania, poza innymi ciekawymi kwestiami, przedstawiciel Ministerstwa Środowiska tłumaczył dlaczego gaz z łupków jest nam potrzebny.
To, że gaz łupkowy może nas uniezależnić energetycznie od Rosji było już wcześniej dla mnie oczywiste. Wiem też, iż w USA ceny gazu po opanowaniu technologii łupkowej spadły kilkukrotnie.
Pokazując powyższe aspekty, autor prezentacji przedstawił nastepujący diagram:
Muszę powiedzieć, że mapka nieco mnie zszokowała. Dobrze, że dziś już dysproporcje są łagodniejsze, ale cena gazu z roku 2012 nie świadczy dobrze o profesjonaliźmie polskich negocjatorów wysłanych do Gazpromu.
Przechodząc z geopolityki na moje lokalne podwórko, mogę się pochwalić, że nasz dom jest już zasilany gazem ziemnym. Kiedyś wspominałem, że dopiero co wybudowano u nas sieć gazową, więc mogłem w końcu zrezygnować z gazu płynnego zasilanego ze zbiornika.
Tak więc, przynajmniej teoretycznie, tegoroczna zima powinna być dla nas nieco tańsza. Oby!
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz