Z coraz większym obrzydzeniem zaglądam na portale internetowe.
Dlaczego?
Wycięte przed chwilą z Interii z części Fakty:
Czy to na prawdę jest obraz naszego świata? Nie sądzę. Natomiast z pewnością jest to obraz upadku dziennikarstwa, które nie potrafi zauważyć wokół nic poza makabreskami.
Na Wirtualnej Polsce nie jest lepiej:
Na onecie natomiast przeczytałem artykuł podpisany przez "dziennikarza onetu" i podanym źródłem informacji: "onet". Czyli dziennikarz onetu pisząc artykuł opiera się na ... swoim własnym artykule?
Gdy natomiast jedna gazeta rzuci "newsa" z odgrzewaną informacją sprzed 4 lat, to na drugi dzień piszą o tym wszyscy, a nikt nie pomyślał nawet o tym, by gdzieś zadzwonić, sprawdzić daty, sięgnąć do źródła (rzeczywistego, a nie z własnej redakcji, tudzież innego tabloida).
Chciałoby się na koniec napisać coś optymistycznego, ale jakoś dziś nie przychodzi mi nic do głowy.
Pozdrawiam
coś optymistycznego: pomódlmy się za serwujących nam te informacje :)
OdpowiedzUsuńTak, modlitwa zawsze pilnie potrzebna.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem właśnie bardzo optymistyczny wywiad sympatycznej i rzetelnej dziennikarki z dziennikarzem i nie tylko, którego bardzo lubię: http://gosc.pl/doc/1655540.Wszystkie-moje-dzieci