Strony

piątek, 3 maja 2013

Maryja na Prezydenta!

Może powyższym zawołaniem nieco przesadziłem, ale tak się zastanawiam.

Gdy w XVII w. Jan Kazimierz ogłosił Maryję Królową Korony Polskiej, wtedy naszym ustrojem była monarchia. Chodziło więc o to, by Maryi nadać tytuł najwyższy z możliwych w państwie.

Dziś mamy demokrację i głową państwa jest prezydent. Jeśli więc chcemy Maryję uhonorować, to trzeba ją obwołać Prezydentem Rzeczpospolitej.


To co napisałem powyżej jest świadomą prowokacją. Myślę, że warto jednak zastanowić się nad dzisiejszą uroczystością NMP Królowej Polski.



Pewnie, że nie chodzi o to, by dziś w demokratycznych wyborach powtórzyć to, czego ponad 350 lat temu dokonał król Jan Kazimierz. Ale też, jak sądzę, nie możemy poprzestać na tym, by tytuł Królowej Polski był jedynie symbolem, a często okazją do zbyt napompowanej dumy, a nawet pychy, bo my Polacy jesteśmy Jej szczególnym narodem, nas najbardziej umiłowała, nas sobie wybrała, itp.

Myślę, że Jej nie specjalnie zależy na splendorze władzy (królewskiej czy prezydenckiej). Gdy wczytamy się w Ewangelię, którą można dziś usłyszeć w polskich kościołach, a która jest wyjątkowo króciótka:

Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena.

Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”.

I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
 
może warto zastanowić się szczególnie nad ostatnim zdaniem. 

W jaki sposób dziś mogę w swoim życiu realizować testament Jezusa i Maryję "wziąć do siebie"?

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz