Strony

wtorek, 27 marca 2012

Wróciłem z Lublina

Wczoraj przed świtem (a właśnie zmieniliśmy czas na letni, więc de facto musiałem wstać godzinę wcześniej) ruszyłem do Lublina. Miałem tam dwa służbowe spotkania.

Wczoraj sprawdziłem projekt wodociągów i kanalizacji, po czym przybito na nim wielką pieczątkę, a ja się pod nią podpisałem.

Dziś byłem na oczyszczalni ścieków. Na pierwszym piętrze w budynku kierownictwa na korytarzu znajduje się makieta całego obiektu. Prawie się wzruszyłem :), gdy zauważyłem w modelu zmianę miniaturek zbiorników biogazu, które w rzeczywistości wybudowano w zeszłym roku, według naszego projektu. Tak wygląda taki zbiornik na zdjęciu, które zrobiłem podczas mojej poprzedniej wizyty w tym miejscu:



Dziś dodatkowo miałem okazję zobaczyć właśnie zamontowane nowe kraty. Pierwszy raz w życiu wchodziłem też do środka betonowego zbiornika WKFZ. Normalnie podczas eksploatacji taki zbiornik jest hermetycznie zamknięty, bo w nim fermentują osady ściekowe i jest produkowany biogaz. Z biogazu zaś, poprzez jego spalenie, wytwarza się ciepło i prąd (jak z gazu ziemnego). Ponieważ WKFZ-y są w przebudowie, mogłem na chwilę przez właz w kilkumetrowej u podstawy ścianie, wejść do środka - robi wrażenie.

Wczoraj po pracy poszedłem na Stare Miasto coś zjeść. Kupiłem sobie pizzę. Zwykle chwalę się tu, jak mi się nieskromnie wydaje, ładnymi zdjęciami ciekawych zabytków lub innych obiektów. Dla odmiany wczoraj pstryknąłem taki obrazek:

 W zbliżeniu - o.k.

 W oddaleniu ruina zabytkowej kamienicy w centrum Starówki :(

Pozostawię to bez komentarza.

Wracając do hotelu trochę przypadkiem, bo nie znam dobrze topografii miasta, znalazłem się obok archikatedry. Akurat zaczynała się Msza Św. w dniu Zwiastowania. Tym sposobem uczestniczyłem w świątecznej Eucharystii. Tej, która w naszej parafii była w niedzielę mszą odpustową, a w której nie brałem udziału, bo byłem na rekolekcjach.

Po powrocie do hotelu, gdzie działało WIFI, musiałem "obrobić" jeszcze 60 ściągniętych służbowych  e-maili, z czwartku, piątku (gdy byłem na urlopie) oraz z poniedziałku.

A teraz już jestem w domu.

"Wszędzie dobrze, a w domu najlepiej."

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz