Strony

sobota, 21 stycznia 2012

TV Trwam

Osobiście Radia Maryja i TV Trwam nie słucham i nie oglądam. Jakoś nie odpowiada mi ten rodzaj przekazu medialnego.
Jeśli chodzi o radio, to preferuję "Trójkę" i Radio eM.

Uważam jednak, że i Radio Maryja i TV Trwam powinny funkcjonować, działać i pełnić swoją misję.
Inna rzecz, że gdyby to ode mnie zależało, pewne treści bym zdecydowanie w nich zmienił. Może mam pecha, ale kilka razy usłyszane w radiu redemptorystów stwierdzenia, nieco mnie zgorszyły.

Nie miałbym, mimo wszystko, nic przeciwko temu, by TV Trwam otrzymała koncesję na nadawanie cyfrowe.

Nie chcę się tu wdawać w medialną dyskusję na ten temat, tym bardziej, że nie znam w szczegółach ani prawa, ani procedury, ani dokumentów z tego postępowania administracyjnego.
Mam jednak nieodparte wrażenie, że większość osób, które się na ten temat wypowiadają, również nie ma większego pojęcia o tej kwestii i to niezależnie od tego, czy jest to ktoś z Radia Maryja z o. Rydzykiem na czele, czy politycy i to z obu stron barykady, a kończąc na dziennikarzach. Niestety nikomu nie przeszkadza jego własna ignorancja w szafowaniu jedynie słusznych tez na ten temat i to najczęściej bardzo emocjonalnych, a mało merytorycznych

Przed chwilą wyczytałem natomiast w internetowym wydaniu Gościa Niedzielnego klik wypowiedź fachowca na ten temat. Bo mam nadzieję, że doktor prawa administracyjnego i koncesyjnego i wykładowca uniwersytecki jest profesjonalistą.

Mam natomiast pytanie dlaczego pan mecenas, jeśli jest pewny swojego stanowiska, nie zaangażował się (lub nie został zaangażowany przez redemptorystów) wcześniej, gdy wniosek koncesyjny był przygotowywany, gdy trwało postępowanie administracyjne i decyzje były podejmowane.

Nie wiem czy faktycznie TV Trwam została skrzywdzona, a może odwrotnie przygotowała słabe papiery i myślała, że "wymusi" swoją postawą, decyzję dla siebie pozytywną.

Dużo łatwiej wypowiadać się publicznie, że jest się "dyskryminowanym i wykluczanym", niż przygotować dobry wniosek koncesyjny.
Prościej obrażać się na otaczający świat, niż stworzyć takie ramy działalności firmy, by spełniać kryteria kwalifikacyjne.
No i łatwiej narzekać również ustami prawników post factum, niż ex ante zadbać o swoje interesy.

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz