Strony

poniedziałek, 27 maja 2024

o. Szustak na Halembie

Właśnie w naszym kościele na Halembie swego rodzaju rekolekcje prowadzi dominikanin o. Adam Szustak.

o. Adam Szustak OP

Każdy, kto w Polsce jest katolikiem i korzysta z internetu raczej go zna.

Sam również swego czasu obejrzałem czy wysłuchałem kilka cykli jego katechez. Ostatnia, którą pamiętam dotyczyła rozważań Apokalipsy św. Jana. Wszystkie były bardzo cenne. Ponieważ jednak staram się z zasady nie wiązać się z jedną osobą, by nie stała się ona dla mnie jedynym "guru" od wiary, świadomie od kilku lat z mów o. Szustaka nie korzystam.

Teraz jednak, gdy pojawił się w naszej parafii, z wielką radością uczestniczyłem we wczorajszym spotkaniu. Jednak na żywo kontakt, odbiór i interakcja jest o niebo lepsza niż oglądanie przygotowanych materiałów na Youtubie. Kilkuletnia przerwa pozwoliła mi jednocześnie popatrzeć na o. Adama z pewną świeżością.

Niedzielna Msza Św. wieczorna odprawiana przez o. Adama

Zastanawiam się z czego wynika fenomen, że wielu ludzi chce go słuchać. Trochę się śmieję, że tylu ludzi w naszym kościele mieliśmy ostatnio na Pasterce i to jakieś 15 lat temu. Zostawmy zresztą tłumy. 

Sam będąc bądź co bądź starszym facetem, z latami formacji, z wieloma osobistymi przemyśleniami, przeżyciami, doświadczeniami, też słucham go w tych dniach chętnie. Potrafię roześmiać się do łez, bo dowcipu mu nie brakuje, potrafię się wzruszyć na poważnie, bo o ważnych, absolutnie fundamentalnych rzeczach nam głosi. Nie o same uczucia tu jednak chodzi. Poza mistrzowskim sposobem przekazu - i to jest najważniejsze - przekazuje on mi Dobrą Nowinę.

Dobra Nowina zaś sprawia, że chcę jej słuchać, że chcę się nawracać, czyli zmieniać swoje myślenie, odkrywać nowe horyzonty, doświadczać przygody wiary, która prowadzi do Boga.

O. Adam Szustak lubi szokować, pokazywać pewne kwestie z innej perspektywy i to jest bardzo cenne. Dla mnie jednak kluczowe jest to, że bardzo często potwierdza on pewne moje osobiste przemyślenia, intuicje i iskry, które gdzieś tam we mnie się tlą, a tu okazuje się, że to właśnie w moim życiu wiary jest najważniejsze.

Dziś było między innymi o I przykazaniu, a właściwie Bożej obietnicy (zdjęcie z wczoraj)

Bardzo to jest dla mnie cenne i budujące moją wiarę - życie z Bogiem.



Ojcze Adamie - Bóg zapłać 😉 





   






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz