Strony

wtorek, 9 stycznia 2024

Zabawa Polską

Przykro patrzeć, jak politycy bawią się Polską.


Za granicą - wojna

Konstytucja - przestała mieć znaczenie

Budżet - się nie spina

Prawo - jest lekceważone

Ludzie - coraz bardziej się nienawidzą

Prezydent - zamiast godzić, dolewa oliwy do ognia


Pałac Prezydencki 

A ci się bawią. Bo Polska nie ma dla nich znaczenia. Liczy się tylko partia, władza, pieniądze, kumple, zależności, szantaże, oszczerstwa, kłamstwa, oszustwa, zdrady.

Jeśli nawet wśród naszych polityków są, a na pewno są ludzie zacni, to raczej są bezradni wobec tych, którzy są zwyczajnie podli.



Przykro patrzeć





4 komentarze:

  1. Republika bananowa lub Białoruś 2.0. Mamy pierwszych więźniów politycznych po 1989. Kto następny, wszak 7,6 mln obywateli nie chce obecnej koalicji i ich metod oglądać w życiu publicznym, więc oliwa do ognia wciąż jest dolewana i wkrótce dojdzie do tragedii? Nie wiem, w czyim interesie działa Tusk, ale i on, Sienkiewicz oraz Hołownia prędzej czy później usłyszą poważne zarzuty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście to początek końca Tuska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko stwierdzić, ale zagalopował się za mocno. Wiedział, że z powodu prezydenta konstytucyjny proces legislacyjny nie będzie po jego myśli, więc zaczął łamać Konstytucję i uchwałami zmieniać prawo. Gdzie są teraz ci obrońcy praworządności z Brukseli, czy Waszyngtonu? Nie ma. Hipokryci wszędzie milczą, więc także są odpowiedzialni za ten stan.

      A dziś mieliśmy potężne kuriozum.
      Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, który prawomocnie uchylił decyzję Hołowni o wygaszeniu mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika właśnie prawomocnie orzekł o ważności wyborów.
      No kurde, albo wszystkie te orzeczenia są ważne, albo żadne z nich! Co to za Bantustan?!

      No cóż, osiągnęliśmy właśnie dysonans poznawczy w sprawie rozumienia, przestrzegania i akceptowania prawa w Polsce. Autorem tego dysonansu jest establishment III RP, który po powrocie do władzy próbuje w sposób wątpliwy przywrócić swoje wpływy w strukturach państwa. To jest szkodliwa destabilizacja kraju, a w oczach sfery gospodarczej bez sprawnego ustroju prawnego zacznie odpływać kapitał z Polski, co jest przestępstwem na szkodę gospodarki państwa.

      Kiedy PiS lub podobne środowisko wróci do władzy, już nie będzie się z nimi cackać.

      Usuń
  3. Nie wiem czy akurat prezydent jest tym, który dolewa oliwy do ognia, po prostu stara się bronić niezależności swojego urzędu i pozycji ustrojowej, mającej umocowanie w konstytucji. Widać jednak że nowa władza sprawuje rządy za pomocą siły, posłuchów, a nie prawa. To powoduje, że wybory prezydenckie w 2025 przestają mieć znaczenie i jakikolwiek sens, ponieważ nigdy już żadna władza (czy to będzie PO, PiS czy ktokolwiek inny) nie będzie się przejmować jakimś tam prezydentem. Podobnie rzecz się ma w przypadku SN, TK, sądownictwa i wszelkich instytucji państwa. Liczyć się będzie tylko mundur, pałka i ciemne okulary.

    Pozdrawiam,

    Kamil

    OdpowiedzUsuń