Jako Nadzwyczajny Szafarz Komunii Świętej co niedzielę w naszej parafii pomagam komunikować.
W naszej parafii jest taki zwyczaj, że do Komunii podchodzą też często małe dzieci z paluszkiem na ustach, którym księża lub szafarze robią krzyżyk na czole.
Kilka lat temu, chyba w czasie Świąt, w procesji do Komunii podeszła pewna dorosła kobieta również z palcem na ustach, z prośbą o błogosławieństwo. Po sekundzie konsternacji, z radością również jej, tak jak dzieciakom, zrobiłem krzyżyk na czole, a ona ze łzami w oczach wróciła do ławki.
Nie mam pojęcia kto to był. Nie interesuje mnie, dlaczego nie mogła przystąpić do Komunii. Muszę jednak powiedzieć, że jej pokora i tęsknota za Bogiem zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Choć de facto nie udzieliłem jej Komunii, właśnie ta scena głęboko wyryła mi się w pamięci i jest dla mnie przykładem głębokiej wiary ludzi, której to wiary ciągle staram się uczyć.
Pozdrawiam
Wielka była jej wiara. Dziękuję za ten wpis.
OdpowiedzUsuń