Ani na blogu, ani na facebooku, ani na instagramie i w innych mediach społecznościowych nie ma zwykłego życia.
Wiem po sobie.
To naturalne i nie ma się czemu dziwić.
Nie pokazuję tu swoich problemów, kłopotów, porażek. Nie narzekam na trudy swojej pracy. Nie skarżę się na zdrowie. Nie publikuję sprawozdań z mrocznych zakamarków mojej duszy. Nie obnoszę się z rodzinnymi, nieraz trudnymi, sprawami.
A przecież niestety te bolesne aspekty mojego życia też do niego należą. Mało tego: nawet są często w zdecydowanej przewadze.
Więc co? Obraz mojego życia na blogu jest zakłamany?
Nie, nie sądzę. Pokazuję jedynie to, czym chcę się podzielić. A jednocześnie wynajduję perełki, które sam potrafię docenić wśród prozy codzienności.
Teren Prywatny - Wstęp Wzbroniony |
Szanowny Czytelniku pamiętaj, że tu nie znajdziesz obrazu mojego życia. To, czym się dzielę, to tylko niewielki kawałek dużo większej i bardzo skomplikowanej układanki.
Pozdrawiam
W kwestii polityki jest dość ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńPolityka w moim życiu zajmuje raczej marginalne miejsce, czyli dokładnie takie, na jakie zasługuje
Usuń