Strony

poniedziałek, 28 lutego 2022

Każdy pomaga, jak może

Na zło, trzeba odpowiadać dobrem: 

  • dary materialne
  • pieniądze na pomoc
  • organizacja transportu
  • dach nad głową
  • pomoc medyczna i psychologiczna
Ale też:
  • ataki hackerskie na propagandę zbrodniarzy
  • wpływ na decyzje polityczne (które gdzieniegdzie zmieniły się diametralnie w kilkanaście godzin)
  • militarna pomoc dla zaatakowanych
  • wybory gospodarcze osłabiające agresora




Nie mniej ważna:
  • modlitwa
  • post

Każdy pomaga, jak może.



Pokoju życzę




sobota, 26 lutego 2022

Polska pomoc Ukrainie

Nie bez wzruszenia przeglądam dziś w internetach setki i tysiące inicjatyw, których podejmują się Polacy, by pomóc naszym Sąsiadom, bestialsko zaatakowanym przez Putina.


Tak, wiem. Często krytykuję tu Polskę.


Jednak dziś chciałbym wyrazić swoją radość i dumę z tego, że jako Polacy potrafimy się zmobilizować i zorganizować wszechogarniającą pomoc naszym braciom Ukraińcom, w tych okrutnie ciężkich dla nich dniach. To bardzo budujące!



Pokoju życzę


 


piątek, 25 lutego 2022

Ceny w drugim dniu wojny

U nas na Halembie, w drugim dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainie, ceny paliw nie podskoczyły jakoś gwałtownie, choć są wyższe niż gdy tankowałem we wtorek (5,49 za 95). Nie ma też kolejki.

Ceny dziś - tj. 25.02.2022

I tak sobie pomyślałem, że mogę płacić i 10 zł (najwyżej będę mniej jeździł), jeśli miałoby to spowodować zatrzymanie wojny u naszych sąsiadów.

Tak, jestem za tym, by politycy światowi nie tylko gadali, ale faktycznie spowodowali, że Putin nie będzie miał z czego finansować swoich zbrodniczych planów. Nawet, jeśli to pociągnie za sobą w Europie wzrost cen paliw, gazu i wielu innych dóbr. Warto taki koszt ponieść, by chronić życie i zdrowie Ukraińców oraz ich wolność i niepodległość. Jeśli tego nie zrobimy teraz, prędzej czy później wejdą znowu i do nas.


Pokoju życzę 




czwartek, 24 lutego 2022

Modlitwa za Ukrainę

Gdyby nie modlitwa, czułbym się zupełnie bezradny


Pray for Ukraine

Молися за Україну






środa, 23 lutego 2022

Prześladowani za wiarę?

Wczoraj wieczorem uczestniczyłem już w ostatnim wykładzie z cyklu: "Duchowość dla każdego".

Pani Magdalena Jóźwik, poza innymi ciekawymi spostrzeżeniami, zwróciła uwagę na kwestię związaną z prześladowaniami za wiarę. Męczennicy zawsze i również dzisiaj stanowili i stanowią niezwykłe świadectwo wiary.

św. Andrzej Apostoł - Męczennik - mój patron

Trzeba tu jednak uważać na niebezpieczeństwo, które przytoczył w swojej adhortacji Gaudete et exsultate papież Franciszek, gdy pisał:

Mówimy jednakże o prześladowaniach nieuniknionych, a nie o tych, które możemy sami sprowadzić na siebie przez niewłaściwy sposób traktowania innych. Święty nie jest jakąś osobą ekscentryczną, oddaloną, która staje się nie do zniesienia z powodu swojej próżności, swojego negatywnego podejścia i urazów. Apostołowie Chrystusa nie byli tacy. Księga Dziejów Apostolskich mówi nam stanowczo, że cieszyli się sympatią „wszystkich ludzi” (Dz 2, 47, por. 4, 21.33, 5, 13), podczas gdy niektóre władze nękały i prześladowały ich (por. 4, 1-3; 5, 17-18).


Tak. Gdy jako chrześcijanie czujemy się prześladowanymi męczennikami, trzeba zadać sobie w sumieniu pytanie, czy faktycznie chodzi tu o wiarę czy raczej inni nie potrafią znieść po prostu naszych wad, grzechów, a nawet podłości lub zwyczajnej głupoty.




Pozdrawiam





wtorek, 22 lutego 2022

Rosja i Ukraina w UE?

Myślę sobie, że w jakimś stopniu, nie wiem w jakim, i Polska i Zachód są winne obecnej inwazji Rosji na Ukrainę.

Gdy ponad 30 lat temu upadł Związek Radziecki, pół Europy, na czele z Polską, zaczęło gwałtownie odbudowywać swoją niepodległość, rozwijać gospodarkę, budować demokratyczne struktury. Aż miło było patrzeć, jak niemal z dnia na dzień stawaliśmy się Zachodem. 

Może trzeba przypomnieć, że dopiero we wrześniu 1993 roku wojska rosyjskie opuściły Polskę. A wkroczyły do niej we wrześniu 1939. Tak, okupowały nasz kraj ponad pół wieku, od wybuchu II wojny światowej.

Gdy mogliśmy już sami o sobie decydować, w 1999 roku Polska przyłączyła się do NATO, a od 2004 jesteśmy pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. 


Od teraz Zachodni świat współtworzymy.


Mam jednak wrażenie, że zachłystnięci nową sytuacją, zapomnieliśmy o naszych braciach na wschodzie. Oczywiście, że nie jest tak do końca. Kilkanaście lat temu wydawało się, nam naiwnym, że Rosja z Putinem na czele powoli, bo powoli, ale też jakoś się demokratyzuje. Wojna w Gruzji powinna była nas ocucić. Jednocześnie, szczególnie my Polacy, zbyt mało włożyliśmy energii w pomoc naszym sąsiadom na Białorusi i Ukrainie.

Może tak było wszystkim, i nam, i zachodniej Europie wygodniej. Niech każdy sam zadba o siebie. No i jeszcze mogliśmy z pychą się wywyższać: zobaczcie, jak sobie poradziliśmy w porównaniu do Ukraińców czy Białorusinów.


Czy to też nie był egoizm nas wszystkich? Łatwo budować własne bogactwo na kupowanych za pół darmo ropie i gazie. Gdy sami przestaliśmy być pariasem Europy, dobrze było mieć dostępną tanią siłę roboczą. Tak, interesy na wschodzie łatwiej się robi z państwowymi monopolami oraz z oligarchami, którzy mają nieograniczone możliwości wręczania łapówek niż z dbającymi również o swój biznes partnerami. (Pisałem o tym już w roku 2014 - https://andrzej-aci.blogspot.com/2014/03/korupcja-zachodu-z-ukraina-w-tle.html).  



No i teraz mamy poważny problem.




Pozdrawiam

poniedziałek, 21 lutego 2022

Ostrava i Ostrów

Tak mi się przytrafiło, że w sobotę byłem w morawsko-śląskiej Ostravie, a dziś przebywam w Ostrowie Wielkopolskim.

Pewnie oba miejsca, jak nazwa wskazuje, były u swojego zarania jakimiś wyspami otoczonymi wodą lub mokradłami. Czy są między tymi miastami dziś jakieś inne podobieństwa?

Rynek z Ratuszem w Ostravie

Rynek z Ratuszem w Ostrowie Wielkopolskim

Katedra w Ostravie

...z jej dość ubogim wnętrzem


Konkatedra w Ostrowie Wielkopolskim

...z bogatymi polichromiami i wyposażeniem

Ale co może najciekawsze, tu w Ostrowie Wielkopolskim znalazłem kościół, który na pierwszy rzut oka wydał mi się protestancki (choć dziś katolicki). A jak wiadomo, w Czechach powstał jeden z głównych odłamów protestantyzmu - husycyzm. 

Dawny kościół protestancki w pięknym murem pruskim

...i ze wspaniałym wnętrzem

Może i Ostrava i Ostrów są inne, ale jednak jest w nich też wiele podobieństw. Łączy je przecież Śląsk, który graniczy zarówno z Wielkopolską, jak i z Morawami (właśnie w Ostravie). Przez naszą krainę ciągnęły karawany kupców z północy na południe i odwrotnie. Dzięki temu miasta mogły się rozwijać. Historia tych ziem była również naznaczona, szczególnie na południu wojnami religijnymi, ale także wieloma przykładami tolerancji i przyjacielskiego współistnienia różnych wyznań i religii. Wyczytałem, że zanim niemieccy ewangelicy w Ostrowie wybudowali powyższy kościół, mogli odprawiać swoje nabożeństwa w kościele katolickim.     



Pozdrowienia z Ostrowa Wielkopolskiego





niedziela, 20 lutego 2022

Wanielijo po ślōnsku #208

Podug Łukasza

Jezus pedzieli do swojich uczniōw:

"Godom wōm, kere suchocie: Przajcie waszym niyprzŏcielōm; dobrze ônaczcie tym, kere wos niynawidzom; bogosłowcie tym, kere na wos psioczom i rzykejcie za tych, kerzy ô wos klachajōm. Jak cie ftoś piźnie w papel, nastŏw mu i drugi. Jak ci ftoś biere mantel, niy broń mu i szaketa. Dŏwej kożdymu, kery cie prosi, a niy rob haje, co by ci doł curik, jak biere twoje. Jak kcecie, coby wōm ludzie ônaczyli i wy im ônaczcie tak samo.

Dyć jak przajecie ino tym, kere wōm przajōm, jako za to bydzie wdziyncznoś? Przeca i grzyszniki przajōm tym, kere im przajōm. I jeśli dobrze ônaczycie tym, kere wōm tyż dobrze ônaczōm, jako za to nŏleży sie wdziyncznoś? I grzyszniki tak samo robiōm. Jako pożyczosz ino tym, ôd kerych spodziywŏsz sie, że ci wrōci , jako za to nŏleży sie wdziyncznoś? I grzyszniki pożyczajōm grzysznikōm, coby mieć tyla samo nazŏd.

Toć wy przajcie waszym niyprzŏcielōm, dobrze ônaczcie i pożyczejcie i niczego sie nazŏd niy spodziywejcie. A wasza nagroda bydzie wielgo i bydziecie synami Nojwyższego, skuli tego, że Ôn jes dobry dlŏ niywdziyncznikōw i ôszkliwcōw. Bydźcie miłosierne, jak Ôjciec wasz je miłosierny. Niy sońdźcie, a niy bydziecie sondzōne; niy potympiejcie, a niy bydziecie potympiōne; ôdpuszczejcie, a bydzie wōm ôdpuszczōne. Dŏwejcie, a bydzie wōm dane; miarom niycyganionōm, ubitōm, uklepanōm i wypełnionōm, że aże sie bydzie przesypować w wasze zanadrza. Dyć ôdmierzōm wōm takōm miarōm, jakōm wy mierzycie.



 Dyć ôdmierzōm wōm takōm miarōm, jakōm wy mierzycie




Ôstōńcie z Bogiym







sobota, 19 lutego 2022

Divadlo

W Divadle w Ostravie, a właściwie w ogóle w Ostravie, nigdy wcześniej nie byłem. A  w każdym razie się nie zatrzymywałem.

Dziś po południu pojechałem.

Divadlo Antonína Dvořáka

Co grali? 

Zásnuby ve snu

Sławną operę Hansa Krásy: Zásnuby ve snu (Verlobung im Traum). Nie znacie? Ja też nie znałem.

Sam gmach Divadla przepiękny i taki... kameralny.

Znowu wlazłem gdzieś tam na samą górę

Nie będę Wam zdradzał libretta, żeby nie spojlerować, jakby ktoś miał okazję też oglądać, ale generalnie chodziło o to, że ona kochała biednego i chorowitego, inny on kochał ją, a jej matka chciała ją wydać za starego, też chorowitego, ale za to bogatego i księcia. Skończyło się - jak to w operach - źle. Choć tym razem na scenie nikt nie zginął. A całości patronował Fiodor Dostojewskij.

Będzie mi się chyba dziś śnił szczególnie, że czytam Braci Karamazow

Muzyka nie była łatwa w odbiorze. Chyba jednak wolę opery ze 100 lat starsze. Albo i 150. Nie zmienia to faktu, że warto było przedstawienie podziwiać. Podobała mi się ciekawa scenografia np. gdy główna bohaterka wchodziła do obrazu i tam siadała na fotelu. Nie można było przegapić ekspresyjnego baletu, w którym tancerze tańczyli każdy z wielką twarzą Dostojewskiego. Orkiestra grała, jak z nut. Choć nuty nie były to proste. Pięknie śpiewali soliści, ale też, w drugiej części, kobiecy chór. Najbardziej podobał mi się fragment, gdy wszyscy śpiewali razem, choć każdy swoje słowa i swoją melodię.

Myślę, że wszystko się udało i wszyscy byli zadowoleni.

Flower ceremony


A skąd się tam wziąłem? Jedna z Solistek, która nie wiedzieć czemu, za każdym razem na scenę wchodziła przez klapę w podłodze, była tak uprzejma, że zaprosiła mnie na to piękne wydarzenie.

Roksana - wielkie dzięki!

I tak spędziłem dziś wspaniały wieczór w Divadle.




Pozdrawiam

 





piątek, 18 lutego 2022

Nigdy więcej wojny

Właśnie zakończyłem oglądanie serialu Fauda

Autonomia Palestyńska - zdjęcie moje (nie z serialu)

Niezależnie od faktu, że film trzyma w napięciu, jest świetnie zrobiony i wciąga w fabułę, jakby się samemu było tam, w niespokojnych miejscach Izraela, Palestyny, Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy, pokazuje on również okrutną prawdę o wojnie. 

Po obu stronach nienawidzących się narodów są zwykli ludzie, którzy chcą mieć kochające rodziny, chcą wychowywać swoje dzieci, chodzić do pracy, dbać o swoje domy, modlić się w synagodze lub meczecie.

Jednocześnie zamachy, przemoc, zbrodnie pociągają za sobą odwet, chęć zemsty i nakręcają wzajemną spiralę nienawiści.

Jest jeszcze jeden aspekt, który też w serialu można było zauważyć. Wojna degraduje człowieczeństwo zaangażowanych w nią ludzi. Nie tylko odbija się na ich życiu prywatnym, ale niszczy im psychikę, poczucie moralności i sumienie. Wojna nie tworzy bohaterów. Wojna rujnuje ludziom życie.


W chwili, gdy ważą się losy Ukrainy i pokoju w Europie, trzeba zrobić wszystko, co możliwe, by szaleńcy nie popchnęli nas do wojny.


Nie ma innego rozwiązania, jak ewangeliczne: Zło dobrem zwyciężaj.



Pozdrawiam




czwartek, 17 lutego 2022

Kot ze Wzgórz Golan

Podobno dziś dzień kota.

Jak wpiszę do zestawu moich zdjęć hasło "kot", wyskakuje mi kilka zdjęć kotów głównie zagranicznych.

Pierwszy z nich mieszkał na Wzgórzach Golan w Izraelu.

Kot ze Wzgórz Golan

Drugi jest rezydentem na Krecie.

Kot kreteński

Trzeci kot, tym razem z Polski, to kot wysokogórski gdzieś w okolic Wiktorówek w Tatrach.

Kot wysokogórski

Aha, mam i ja zdjęcie z kotem. Kto zgadnie, gdzie zostało zrobione?

Ja z kotem w...


Pozdrawiam





wtorek, 15 lutego 2022

Мир для України

Choć nigdy tam nie byłem, jakoś czuję dziś z nimi bliskość.

Z całego serca życzę Ukraińcom pokoju. Oby nie doszło do tragedii wojny.


Мир для України


Niech dobry Bóg ich wspiera!



poniedziałek, 14 lutego 2022

Miłość mojego życia

Nie, nie jesteśmy już młodzi, piękni i zakochani.

Zwykle jestem zmierzły, marudny i potrafię być wredny. Moja żona też ma swoje wady.

Ale co tam dużo mówić, kocham ją najbardziej na świecie 💓

Pół roku temu na Krecie


Pozdrawiam




niedziela, 13 lutego 2022

Zmartwychwstał

Nie pamiętam, kiedy pierwszy raz usłyszałem to zdanie, które przez całe moje życie bardzo silnie we mnie rezonuje.

A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara


Boży Grób w Jerozolimie - pusty

Jeśli Jezus nie zmartwychwstał, jeśli w to nie wierzę - jak dalej mówi św. Paweł - jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.


Lecz jeśli faktycznie Jezus zmartwychwstał i w to wierzę, to wszystko jest możliwe, życie ma sens i jestem szczęśliwy już teraz, a co to dopiero będzie gdy i mi pozwoli zmartwychwstać - na zawsze.



Pozdrawiam




sobota, 12 lutego 2022

Zaczyna się

Co roku mnie to wzrusza:

Tulipany zaczynają wychodzić z ziemi w moim ogródku

A w lesie to najbardziej lubię mokradła:

Mokradła

Trochę się poszwendałem po hałdzie.

Hałda

 

Pozdrawiam.

Pozdrawiam




piątek, 11 lutego 2022

PRL bis

Przepraszam, że jeszcze raz o polityce.

Gdy byłem dzieckiem, było dla mnie oczywistym, że w Polsce rządzi towarzysz Edward Gierek. 

Jakież było moje zdziwienie, gdy w roku 1979 przyleciał do Ojczyzny nasz ukochany papież Jan Paweł II i na lotnisku nie witał go tenże, a niejaki Henryk Jabłoński.

Wtedy właśnie dowiedziałem się, że to dlatego, że jest on Głową Państwa, jako Przewodniczący Rady Państwa (Prezydenta wtedy nasz ustrój nie przewidywał). Jakby tego było mało, uświadomiono mi jeszcze, że Gierek nie jest nawet szefem rządu, bo funkcję Premiera w tym czasie sprawował Piotr Jaroszewicz.

To kim był towarzysz Gierek? Okazało się, że formalnie właściwie nikim, bo państwowej funkcji nie pełnił. Był za to I Sekretarzem Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - i to wystarczało. Bo wtedy nie rządziła Głowa Państwa. Nie rządził Premier. Rządziła Partia. 



Dlaczego o tym dziś wspominam?

Bo przeczytałem następującą depeszę PAP-u sprzed kilku dni:

W poniedziałek, 7 lutego, przez około cztery godziny obradowało kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości. Po jego zakończeniu rzeczniczka ugrupowania poinformowała, że "ścisłe kierownictwo PiS zaakceptowało decyzję ministra Tadeusza Kościńskiego o rezygnacji".



Pozdrawiam



czwartek, 10 lutego 2022

770 mld dla Polski

Zdjęcie halembskiego billbordu z października zeszłego roku:

Halemba - październik 2021

To nie są żarty. Mieć tyle "na polskie inwestycje", a nie mieć - to zupełnie inny obraz Polski i to już wkrótce.


Jak ktoś tego nie rozumie, to niech spojrzy, czym zakończyło się odrzucenie przez Polskę powojennego Planu Marshalla. Tak, tu też było to na rękę Moskwie (a właściwie PRL zrobił to z rozkazu Stalina). 


Z racji swojej działalności zawodowej, już widzę skutki opóźnienia i/lub niepewności, co do otrzymania powyższych środków.

Odrzucenie przez Polskę tej oferty (jakkolwiek wyrażone), skończy się katastrofą gospodarczą i żadne RWPG nam nie pomoże.



Pozdrawiam


P.S. Polecam stronę rządową wzmiankowaną na billbordzie: http://liczysiepolska.gov.pl/ 




środa, 9 lutego 2022

Jutro w siną dal...

Od ilu to już dni nie wyszedłem z domu?

Jutro, jak wyjdę, to szukajcie mnie za horyzontem.

Pustynia Wadi Rum 2020 - najdalej od domu


Pozdrawiam




wtorek, 8 lutego 2022

Dzielnicowy dzwonił

Właśnie dzwonił do mnie Dzielnicowy z pytaniem, czy nie trzeba nam zakupów zrobić (czy coś w ten deseń).

Komisariat V na Halembie

Miło z jego strony.

Ale póki co, jesteśmy prawidłowo zaopatrzeni - jak to dobrze, że Starszy Syn się już od nas wyprowadził i mieszka poza strefą zapowietrzoną.



Pozdrawiam

P.S. Jakby ktoś się o nas martwił, to jest ok. Ja na przykład od wczoraj już pracuję - zdalnie oczywiście.




niedziela, 6 lutego 2022

Wanielijo po ślōnsku #207

Podug Łukasza:

Jedyn rŏz - jak ciźba sie zrobiyła kole Jezusa, coby suchać słowa Bożego, a Ôn stoł nad jeziorym Genezaret - zoboczōł dwie łodzie, kere stoły przi brzegu. Ryboki zaś wyszli s nich i pukali sieci. Wlŏz do jednyj z łodzi, do tyj ôd Szymona i poprosiōł go, coby trocha ôdbiōł ôd brzegu. Potym sie zicnōł i ze łodzi nauczoł wszyjskich.

Jŏ na Jeziorze Genezaret

Jak skōńczōł gŏdka, padoł do Szymona: "Wypłyń na głymboke i ciepnijcie sieci na fisze!" A Szymon ôdpedzioł: "Miszczu, cołko nocka my łowiyli i nic sie niy udało chycić. Ale na Twoje słowo, ciepna sieci jeszcze roz!". Jak ino to wyłonaczoł, chycili tela fiszōw. że sieci zaczły sie targać. Zawołali kamratow ze drugij łodzi, coby im pomogli. Ci podpłynyli i  nafolowali łobie łodzie tak festelnie, że prawie sie dulkły.

Jak to ôbŏczoł Szymon Pyjter, przipŏd Jezusowi do nogōw i padoł: "Ôstŏw mie i idź fort, bo jŏ je człek grzyszny". Dyć i jego i jego kamratōw festelnie zadziwowōł tyn połōw fiszōw, tak samo, jak Jakuba i Jōna, synōw ôd Zebedeusza, kerzy byli spōlnikami Szymona.

A Jezus padoł do Szymona: " Niy strachej sie, ôd terŏzki ludziōw bydziesz łowiōł". I jak wyciōngli łodzie na brzeg, ôstawiyli wszyjsko i poszli za Nim. 



Ôstōńcie z Bogiym





sobota, 5 lutego 2022

Jak działa Opatrzność w praktyce?

Covidem, który trochę mi jeszcze dokucza zaraziłem się najprawdopodobniej podczas wyjazdu do Płocka.

Wróciłem do domu w czwartek po południu. W piątek pracowałem zdalnie, a po pracy poszedłem do przychodni po wyniki mojego Ojca, który dość zaniemógł od początku roku. Po ich odebraniu, zadzwoniłem do Rodziców, ale nikt nie podniósł słuchawki. Pomyślałem, że widocznie położyli się po obiedzie i śpią. Mimo to poszedłem do rodziców, by przekazać dokumentację medyczną. Otworzyłem sobie drzwi na dole, bo znam do nich kod i wszedłem na 4. piętro. Pukam, dzwonię, ale nikt nie otwiera.

Nie, to nie są drzwi moich Rodziców :)


Pierwszy raz w życiu Rodzice mi nie otwarli.

Później, gdy do nich zadzwoniłem, okazało się, że faktycznie spali i nie słyszeli. Po prostu.


Dzień później, w sobotę, tydzień temu, zacząłem się źle czuć. W niedzielę już nie poszedłem do kościoła, za to miałem teleporadę medyczną i początek kwarantanny. A poniedziałkowy wymaz potwierdził, że jestem zarażony covidem.


Pierwszy raz w życiu Rodzice mi nie otwarli.
A ja dziękuję Bożej Opatrzności, że nie miałem z nimi kontaktu. Co prawda, są zaszczepieni, ale w ich wieku takie infekcje, to już nie są żarty.



Pozdrawiam




piątek, 4 lutego 2022

Zmysły

Dziękuję Ci Boże:

Za wzrok


Że codziennie, gdy rano otworzę oczy mogę widzieć: siebie, najbliższych, świat. Że mogę czytać, uczyć się, oglądać filmy. Że widziałem wspaniałości Twojego stworzenia: wysokie góry, zachód słońca nad morzem, zielone łąki, błękitne niebo, piękną dziewczynę. Że mogłem podziwiać Pragę, Paryż, Rzym, Barcelonę, Jerozolimę. Że czasem zachwycił mnie jakiś obraz.

Za słuch

Że mogę komunikować się z innymi i słyszeć, co do mnie mówią. Za wszelkie usłyszane słowa, które pozwoliły mi wzrastać w swoim człowieczeństwie. Za dźwięki, które ostrzegają. I za szum górskiego strumienia czy morskich fal. Dziękuję za radio, za płyty, a przede wszystkim za każdy koncert, który mogłem usłyszeć na żywo. Za Mozarta, Bacha, ale też za Genesis, Queenów czy Wodeckiego. 


NOSPR

Za dotyk

Dobrze, że jest ból, gdy coś sparzy lub zrani, bo to jest ból ratujący. Za trzymanie dziecka za rączkę. Dziękuję za uścisk dłoni, objęcie przytulenie. Dziękuję za żonę i dotyk intymny, który powoduje i potwierdza, że jesteśmy bardziej razem.



Za węch i smak

Że potrafimy odróżnić coś zdrowego od zepsutego i trującego. Za świeże pieczywo i dobrą wędlinę. Że mogłem skosztować małży na Krecie i niesamowitych serów we Francji czy wspaniałych i egzotycznych dla mnie potraw w Izraelu. Ale też za buchty z jagodami mojej śp. Babci. Dziękuję za aromat mocnej kawy oraz smak i zapach dobrego wina.




Dziękuję Ci Boże - bo nasze zmysły to niesamowite bogactwo. 





Pozdrawiam



P.S. Mam nadzieję, że te dwa ostatnie po covidzie szybko i w pełni odzyskam.




czwartek, 3 lutego 2022

Turów, Czechy i... Śląsk

W końcu, po prawie roku, udało się podpisać porozumienie pomiędzy Czechami a Polską, które zabezpiecza interesy naszych południowych sąsiadów w związku z dalszym wydobyciem węgla w Kopalni Turów.

Bardzo się w tego cieszę. Szkoda, że w ogóle musiało do sporu dojść i szkoda, że tak długo to trwało.

Mówił nasz Premier, że Polska nie mogła pozwolić sobie na wyłączenie kopalni i elektrowni, bo to kilka procent naszej energii, to kilka tysięcy pracowników, a z rodzinami kilkadziesiąt tysięcy.


Tak, my na Śląsku znamy ten argument od zawsze, niezależnie od tego jaki mamy ustrój i kto w Warszawie rządzi. 

Kopalnia Bielszowice

Kopalnia musi fedrować:

  • rozsypała się cała dzielnica z pięknymi kiedyś zabytkowymi kamieniczkami
  • na drodze szkody górnicze, że przejechać nie można
  • wali nam się kościół
  • do rzeki kopalnia wylewa nieoczyszczone ścieki
  • zapadlisko w lesie zniszczyło hektary drzew
  • wody potoku zalewają tereny, które się obniżyły o kilkanaście metrów
  • hołdy zniszczyły krajobraz


Ja wiem, że pewnych kosztów nie da się wyrugować. Wiem też, że wielu zniszczeń i strat na naszej Śląskiej Ziemi można by uniknąć, gdyby tylko chcieć i gdyby również od kopalń egzekwowano obowiązujące prawo.

Niestety, tu zawsze ważniejsza od regionu, od przyrody, od środowiska, od ludzi i ich materialnej kultury jest gospodarka. Gospodarka rabunkowa - dodajmy.



Pozdrawiam




środa, 2 lutego 2022

Szturm do nieba?

Chodzi mi ostatnio po głowie temat modlitwy prośby.


Nie, nie kwestionuję jej potrzeby, sensu czy skuteczności. 

Chciałem jednak zwrócić uwagę na pewien jej aspekt, który - mówiąc brutalnie - z chrześcijan robi nas poganami.

Jak to jest w religiach pogańskich? Człowiek musi bóstwu o sobie przypomnieć: modlitwą, śpiewem, tańcem. Normalnie taki bóg ma ważniejsze sprawy na głowie niż ludzki los. Trzeba więc zrobić odpowiedni rwetes (u nas się to ostatnio nazywa "szturm do nieba"), by bóstwo się obudziło, zwróciło głowę w odpowiednią stronę i coś tam dla nas łaskawie zrobiło. Nie pomaga? No to trzeba jeszcze złożyć jakąś ofiarę...


Czym się różni Bóg chrześcijan? Że jest prawdziwy, a przede wszystkim, że nas kocha.


Zanim Go o cokolwiek poproszę, On już wie, czego mi potrzeba. Mało tego, On wie lepiej, co jest dla mnie dobre. Gdy w bardzo trudnej sprawie modlę się z wielką żarliwością za kogoś mi bliskiego, muszę pamiętać, że Bóg kocha tę osobę o niebo bardziej niż ja i naprawdę nie trzeba Mu o tym przypominać. 


Po co więc się modlić? Bo modlitwa jest potrzebna przede wszystkim nam ludziom, nie Bogu. Ona raczej Boga nie zmienia, ale może i powinna przemieniać nas. 

Prosząc Boga, staję przed Nim i uświadamiam sobie swoją od Niego zależność. Odkrywam, że to kim jestem i co posiadam, zawdzięczam tylko Jemu - a nie ma piękniejszej myśli. Gdy modlimy się wspólnie lub wzajemnie za siebie (tu może być ów "szturm do nieba") odkrywamy, że wszyscy jesteśmy dziećmi tego samego, wspaniałego Ojca - to też zawiązuje i pogłębia wieź między ludźmi.


Warto o tym pomyśleć.



Pozdrawiam




wtorek, 1 lutego 2022

Smak życia

Straciłem zmysły powonienia i smaku.

Kawa bez smaku

Nie piłem dziś kawy, bo szkoda zużywać jej szlachetne ziarna, jeśli i tak smakuje jak brunatna ciecz z niczego.





Obym nigdy nie stracił smaku życia. Nawet jeśli czasem jest cierpkie, to bywa też słodkie. Choć bywa gorzkie, potrafi zachwycić smakiem, który pamięta się potem na zawsze.




Pozdrawiam