Kilka dni temu się chwaliłem, że lubię czytać Tuska.
Lubię też czytać Morawieckiego. Chyba się o tym dowiedział, bo dostałem dziś taką zachętę:
Nie wiem, czy przyjąć propozycję, bo przecież czytuję Pana Premiera dość regularnie:
W tym przypadku wolę zdecydowanie poezję od prozy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz