Strony

niedziela, 6 czerwca 2021

Kościół kocham i rozumiem

Właśnie skończyłem czytać taką książeczkę:

Ks. Krzysztof Porosło, Kościół kocham i rozumiem

Muszę powiedzieć, że jej treść jest bardzo zbieżna z moimi odczuciami, przemyśleniami i doświadczeniem.

Książka mówi o Kościele...


To mogłyby być moje słowa.

I dalej:


Nie jestem księdzem, ale moje przekonanie jest dokładnie takie samo.

Oczywiście trzeba mieć świadomość też ogromu zła, które w Kościele się dzieje, a o którym niemal codziennie słyszymy i którego czasem doświadczamy. Kościół jednak jest moją Matką:


I choć czasem trwanie w Kościele jest trudne i bolesne, chcę w nim żyć, bo tu spotykam Boga w sposób, w jaki nigdzie indziej nie jest to możliwe - przede wszystkim w Sakramentach.


Sam nie potrafię pisać tak, jak Autor tej książeczki, ale jeśli ktoś chciałby znać powody dla których kocham i rozumiem Kościół, to polecam lekturę.



Pozdrawiam





2 komentarze:

  1. Przyznaję że najgorsze emocje mną targają jak czytam, słucham że Kościół jest matką, Takie myślenie, takie porównanie sprzyja patologii. Matki się nie krytykuje, matkę się kocha, o matce się źle nie mówi.
    Matki złych czynów się nie ujawnia. Matkę się broni. To pojęcie stoi za ideologią broniącą tajemnic nieprawości. Pedofilii, homoseksualizmu księży i biskupów etc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę się wyzbyć złych emocji. One, choć są zrozumiałe, nie pomagają w obiektywnym patrzeniu na rzeczywistość. Kościół jest mi Matką. Matkę się kocha. Matkę się broni - również przed zwyrodnialcami w sutannie, w krawacie czy w jakimkolwiek stroju.
      Myślę, że dla Chrystusa Kościołem jest raczej pokrzywdzony. Do niektórych hierarchów mógłby powiedzieć, jak do Szawła pod Damaszkiem: "Dlaczego Mnie prześladujesz".
      Bo dla mnie Kościół to coś więcej niż tylko hierarchia, organizacja, struktury, kurie, itp. To przede wszystkim wspólnota wierzących

      Usuń