Tak mi od wczoraj chodzi po głowie historia z Tyńca.
Kilka dni temu w klasztornym kościele miała miejsce profanacja. Młody mężczyzna zakłócił chyba odbywający się koncert muzyki poważnej. Półnagi wlazł na ołtarz i zaczął na nim tańczyć. Interweniowała policja.
Kościół klasztorny w Tyńcu |
Zbezczeszczono święte miejsce. Nie uszanowano 1000 letniej historii klasztoru. Obrażono Benedyktynów. Brak mi słów, by opisać zdziczenie obyczajów.
I wczoraj trafiłem na następujące Oświadczenie Zakonników:
Dla mnie taka postawa to kwintesencja chrześcijaństwa. Jestem tym bardzo zbudowany.
Jeśli chrześcijaństwa trzeba jakkolwiek bronić, to właśnie w ten sposób.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz