Po wielu miesiącach czytania, właśnie dobrnąłem do końca "Ksiąg Jakubowych" naszej noblistki, Olgi Tokarczuk. Chyba żadnej innej książki nie czytałem tak długo.
Może nie jestem mądry, nie jestem kompatriota ani laik. Pewnie kiepski ze mnie melancholik.
Zaskoczyła mnie końcówka. Bo okazało się, że choć to powieść fikcyjna, to jednak oparta o prawdziwe wydarzenia i osoby.
Jednak cieszę się, że księgę przeczytałem. Sporo ciekawych rzeczy można się było dowiedzieć, wyobraźnię pobudzić, myśli poszerzyć - to zawsze cenne.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz