Strony

sobota, 22 lutego 2020

Niepotrzebna frustracja Polską

Tak mi chodzą po głowie fragmenty Starego Testamentu czytane podczas Mszy Św. w ostatnich tygodniach.

To, że Dawid scalił Żydów i zasiadł na królewskim tronie, było dla mnie jasne. To, że jego syn, Król Salomon, dzięki swojej legendarnej mądrości, wzmocnił państwo i wybudował Świątynię Jerozolimską jest oczywiste.

Wzgórze Świątynne w Jerozolimie, gdzie ze Świątyni nie został kamień na kamieniu


Jakoś mi się wydawało, że po tych dwóch wielkich przywódcach, Izrael cieszył się swoją potęgą i rozkwitem przez długi okres czasu. 

Prawda jest jednak brutalnie inna. Gdzieś mi umknęło, że już - niby taki mądry - król Salomon, pod koniec swojego panowania, "odwrócił się od Pana, Boga izraelskiego". Zaś zaraz po jego śmierci, Królestwo Dawida rozpadło się na dwa wrogie obozy. Jego syn Roboam, głównie ze względu na zbyt wysokie podatki, utracił władzę nad dziesięcioma z dwunastu pokoleń Izraela. Odtąd Żydzi podzielili się na dwa zwalczające się królestwa: Judy i Izraela.


Dlaczego o tym wspominam? Bo oczywiście zachowując proporcje i pamiętając, że Polacy to żaden "Naród Wybrany", odnoszę to do dzisiejszej sytuacji w naszym kraju.


Wydawało mi się, że po tak wielkich wydarzeniach, jak zbudowanie ruchu Solidarności, po czasach tryumfu, gdy udało się obalić komunizm, korzystając z dorobku wielkich Polaków, że wspomnę właśnie wynoszonego na ołtarze kard. Wyszyńskiego i przede wszystkim św. Jana Pawła II, będziemy mogli przeżywać rozkwit i cieszyć się pięknem Polski na kolejne pokolenia.

Tymczasem z międzyludzkiej solidarności zostały zgliszcza. Podzieliliśmy się na dwa wrogie obozy i skaczemy sobie do gardeł.
Obaliliśmy komunizm, weszliśmy do rodziny wolnych narodów Zachodniej Europy i... robimy wszystko, by tę wspólnotę rozbić.
Postawiliśmy Świętemu Papieżowi setki pomników i zapomnieliśmy o jego wskazaniach.


Bardzo mnie to frustruje. Być może niepotrzebnie.



Może po prostu trzeba się z tym pogodzić, że tak jest. Nie takie cuda jak u nas działy się 3000 lat temu w Izraelu, a zaraz po nich wszystko upadło. To co dopiero u nas.




Pozdrawiam





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz