Strony

czwartek, 20 lutego 2020

Muzułmańskie dobro

Wczoraj chwaliłem bardzo konkretnych Chrześcijan z Ziemi Świętej: KLIK

Dziś nieco inna historia, też o dobrych ludziach.

Pierwszy raz w życiu byłem w muzułmańskim kraju, jakim jest Jordania. Nasz Przewodnik zapewniał nas, że jest to kraj bezpieczny dla gości i otwarty na turystów. Nie wiem jakby było podczas samodzielnego poruszania się po okolicy, ale w grupie i z lokalnym opiekunem faktycznie nic nam nie groziło (może poza fantazją kierowcy - choć w śniegu jechał bardzo ostrożnie).

Jordania to raczej mały i biedny kraj. Mieszka w nim trochę ponad 7 mln osób, z czego prawie połowa w stolicy, czyli w Ammanie. Nie ma się co dziwić, bo większość powierzchni tego królestwa zajmuje pustynia. Zresztą niedobory wody to główny problem państwa. Ponad 97% ludności wyznaje islam. Patrząc według wartości PKB, Jordania jest 15 razy biedniejsza od Polski.

Wyobraźcie sobie, że ten mały, biedny, muzułmański kraj w ostatnich latach przyjął u siebie 1,4 mln uchodźców, głównie z sąsiadującej, ogarniętej od lat wojną, Syrii.

Obóz uchodźców?



Niesamowita jest ich postawa. Godna wielkiego szacunku i naśladowania.





Pozdrawiam






2 komentarze:

  1. Uchodźcy dla Jordanii to źródło dochodów na ich utrzymanie ze strony organizacji humanitarnych, międzynarodowych oraz innych państw. Amman dostaje od Unii i krajów partnerskich UE imponującą kwotę 1 mld 200 mln euro.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Źródło dochodów" i "imponująca kwota" - można i tak na świat patrzeć. Nie będę z tym dyskutował

      Usuń