Strony

piątek, 3 stycznia 2020

Dwóch Papieży

Korzystając z ostatniego dnia świątecznego urlopu, zobaczyłem sobie głośny ostatnio film Dwóch Papieży.

Kadr z filmu

Początek nieco mnie rozczarował. Za bardzo kocham Benedykta XVI, przeczytałem za dużo jego książek, wsłuchałem się w zbyt wiele jego wystąpień, by jego słowa i czyny przedstawione przez znakomitego Anthoniego Hopkinsa, mogły mi przypaść do gustu. Ratzinger był tu skrojony jedynie z powszechnych w zlaicyzowanym społeczeństwie przekazów i fałszywych stereotypów.

Dużo korzystniej - co nie jest dziwne - został przedstawiony kardynał Bergoglio. Ponieważ też go kocham, ta część opowieści podobała mi się już dużo bardziej. Sporo dowiedziałem się o historii przyszłego papieża Franciszka.

Nie bez znaczenia, przynajmniej dla mnie, była też kiepska znajomość twórców filmu, jeśli chodzi o realia Kościoła. Rozumiem, że można nie podzielać wiary - i tu nie mam specjalnych wymagań, ale nawet zwykłe instytucjonalne aspekty pracy Papieża zostały okropnie spłycone.


I kiedy już zacząłem wyrabiać sobie średnie zdanie o filmie, obraz zaczął nabierać kształtów i kolorów, a przede wszystkim głębi. Postacie Papieży nagle stały się autentyczne. W jakiś sposób udało się twórcom włączyć nie tylko aspekt psychologiczny związany z wątpliwościami i to zarówno Papieża Benedykta, jak i przyszłego Franciszka, ale również pięknie przedstawiono dylematy autentycznej wiary. Aż wreszcie miałem wrażenie, że jednak w końcu postacią pierwszoplanową staje się tu Bóg, który prowadzi swój Kościół przez burze historii, ale również po ścieżkach każdego z nas - od Papieży zaczynając. Rozmowa w Kaplicy Sykstyńskiej oraz przedstawiony zwrot akcji w ich wzajemnych stosunkach (oraz w podejściu do samych siebie i własnych wyborów) to był prawdziwy majstersztyk. 

Jeśli na dodatek w powyższe wielkie treści udało się włączyć sporo żartu i humoru, przy jednoczesnej dawce autentycznego wzruszenia, to muszę powiedzieć, że w całości film, koniec końców, mnie zachwycił.

Kadr z filmu - wersja autentyczna


Warto zobaczyć! Polecam!




Pozdrawiam



P.S. Trzeba jeszcze podkreślić świetną grę drugiego z głównych aktorów - Jonathana Pryce'a







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz