Czasem myślę, że moje życie tu na blogu jest zbyt wyidealizowane. To prawda.
Bo po co Wam pisać, że ostatnie dwa dni spędziłem w łóżku z dość paskudnym bólem i innymi nieprzyjemnymi dolegliwościami?
Zdecydowanie nie rozumiem tajemnicy cierpienia. Bywa taki ból, że chce się tylko przetrwać. Nic więcej.
Wszystkim życzę zdrowia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz