Po zakończonym posiedzeniu Sejmu zastanawiam się czy może faktycznie Polska po prostu nie jest krajem Zachodu. To nie te standardy. Nie te przyzwyczajenia. Nie ta historia.
U nas nie ma kultury politycznej, która jest niezbędna, by realizować demokrację.
Do Trybunału Konstytucyjnego Posłowie posłali osoby, które w poprzedniej kadencji wsławiły się łamaniem Konstytucji oraz zwykłym brakiem elementarnej przyzwoitości.
Debaty, rozmowy, przekonywania, słuchania, wspierania się ekspertami podczas stanowienia prawa po prostu na sali parlamentarnej nie ma.
Gdy istnieje zagrożenie przegrania głosowania przez partię rządzącą, głosowanie zostaje anulowane.
Może łudziliśmy się przez 30 lat, że wolna i demokratyczna Polska jest nam potrzebna, że jest dla nas wartością? Może Polacy nie są zdolni do tego, by sami sobą rządzić? Może nam do wykrzesania jakichkolwiek cnót zawsze jest potrzebny jakiś ciemiężyciel, tyran, najeźdźca lub nasz własny watażka?
Gdy zostawia się nas w wolności od razu pojawiają się wszelkie polskie wady narodowe, które raczej prędzej niż później sprowadzą na nas ogrom nieszczęść.
Jak wschodnie narody, dzikie i swawolne nie potrafimy narzucić sobie porządku. My lubujemy się w barbarzyńskim bezprawiu.
Gdy zostawia się nas w wolności od razu pojawiają się wszelkie polskie wady narodowe, które raczej prędzej niż później sprowadzą na nas ogrom nieszczęść.
Jak wschodnie narody, dzikie i swawolne nie potrafimy narzucić sobie porządku. My lubujemy się w barbarzyńskim bezprawiu.
Przykro patrzeć
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz