Miałem dziś wielką przyjemność w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu wsłuchiwać się w fotograficzną opowieść Pana Chrisa Niedenthala.
Chris Niedenthal w Bytomiu |
Jeśli ktoś, choć jest to mało prawdopodobne, nie zna tego nazwiska, to z pewnością gdzieś tam widział jego zdjęcia. Dla mnie to największy fotograf pokazujący współczesną mi Polskę.
Chris Niedenthal |
Choć urodził się w Londynie, pochodzi z polskiej rodziny. W kraju przodków, jako początkujący fotoreporter, pojawił się w roku 1973.
Pokazywał nam dziś swoje zdjęcia zaczynając od siermiężnych lat 70.
Przygoda z wielką światową fotografią zaczęła się od wyboru Karola Wojtyły na Papieża.
Pierwsza okładka amerykańskiego Newsweeka z jego zdjęciem z pielgrzymki do Polski z 1979 roku |
Potem była Solidarność i Lech Wałęsa oraz zdjęcia p. Niedenthala z pierwszych strajków w Stoczni Gdańskiej.
Na prezentacji swoich zdjęć Chris nie mógł nie pokazać swojego najsłynniejszego obrazu ze Stanu Wojennego:
Chris (po lewej) opowiada o Czasie Apokalipsy |
Po mrocznych czasach beznadziei doczekaliśmy roku 1989, gdy Polska wybiła sie na niepodległość. W ślad za nami, Niemcy rozebrali Mur Berliński, a Czesi obalili komunizm poprzez Aksamitną Rewolucję. Wszystko to dokumentował nasz bohater. Jak mówił, to był dla niego najbardziej pracowity rok.
Pasjonująca opowieść o ciekawych czasach |
Dochodząc do dnia dzisiejszego, z dużą pasją wyrażał swój sprzeciw wobec niszczenia demokracji przez rządzącą partię.
Chris w swoich zdjęciach pokazywał najnowszą historię Polski, a ja ciągle miałem przeświadczenie, że mówi też o mojej własnej historii.
Dla mnie przecież też kluczową postacią, która mam nadzieję nakierowała moje życie, był Jan Paweł II. Zawsze też szanowałem Lecha Wałęsę i jego dzieło - Solidarność oraz wyzwolenie nas z komunizmu. Potrafiłem docenić wolną Polskę i martwi mnie dzisiejsza postawa rządzących.
Warto czasem spojrzeć na stare zdjęcia, by docenić, jak wspaniałe czasy nam się przydarzyły. Obyśmy tego daru nie zaprzepaścili.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz