Strony

niedziela, 30 września 2018

Między rowerem a autem

Najwięcej kilometrów robię jednak za kierownicą samochodu. Lubię też rower i jakby zliczyć w sumie te moje drobne wypady po okolicy, to w tym roku dojechałbym już nad morze i to nawet do Świnoujścia.

Podczas kończącego się weekendu miałem okazję sprōbować czegoś, co jest pomiędzy autem a rowerem. Pierwszy raz w życiu jechałem quadem.

Na quadzie

Z jednej strony silnik, z drugiej kierownica, jak w rowerze. Niby czterokołowy, ale bez balansowania ciałem można zjechać z trasy. W sumie niezła zabawa. 

Wróciłem jednak do zwykłej rzeczywistości i korzystając dziś z pięknej pogody, kolejne kółeczko wykręciłem na moim rowerze.

Na rowerze

A jutro od rana do pracy autem.




Pozdrawiam






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz