Strony

poniedziałek, 28 maja 2018

RODO w akcji

W skrzynce zastałem awizo. Poszedłem na pocztę. Trochę trwało zanim Pani znalazła, bo - jak się okazało - list był zaadresowany na adres, gdy nasza ulica jeszcze nie nazywała się tak, jak teraz (zmiana miała miejsce chyba z 10 lat temu). 

Z Warszawy. Główny Urząd Nadzoru Budowlanego.

Otwieram - a tu wyskakuje... RODO.




Po co mi to? I czy na pewno musieli to posyłać pocztą - listem poleconym?

No fakt: figuruję w ich aktach, bo mam uprawnienia budowlane od 2001 roku.



Ok. To teraz czekam na listy z następujących instytucji i urzędów:
  • Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (wydali mi dowód osobisty)
  • Ministerstwo Obrony Narodowej (książeczka wojskowa)
  • Ministerstwo Infrastruktury (dowód rejestracyjny)
  • Ministerstwo Ochrony Środowiska (kiedyś u nich byłem i wpisywałem się do książki z przepustkami)
  • Ministerstwo Edukacji (skończyłem różne szkoły)
  • Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (mam dyplom wyższej uczelni)
  • ZUS (płacę składki)
  • NFZ (j.w.)
  • Ministerstwo Finansów (płacę podatki)
  • Urząd Skarbowy (j.w.)
  • Urząd Miasta (mam nadzieję, że nie z różnych wydziałów oddzielnie)
  • Spółdzielnia Mieszkaniowa (należałem ze 20 lat temu)
  • Liga Obrony Kraju (należałem 35 lat temu, bo nas w podstawówce wszystkich wpisywali)
  • PTTK (tu w podstawówce wpisałem się dobrowolnie)

Byłoby powyższe śmieszne, gdyby nie to, że znów grube miliony z naszych podatków idą na marne.




Pozdrawiam

P.S. Straty mojego czasu nie liczę, bo przejść się na pocztę to zdrowo.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz