Strony

poniedziałek, 11 września 2017

11 września - zamachy i urodziny

Pamiętam ten dzień 11 września 2001 roku doskonale.

Po pracy podjechałem jeszcze do jakiegoś sklepu i tam usłyszałem pierwszy raz o zamachach w USA. 

To się wtedy (i właściwie do dziś) nie mieściło w głowie. Jak można uprowadzić pasażerskie samoloty i uderzyć nimi w budynki pełne ludzi. Niewyobrażalne barbarzyństwo.

Akurat 11 września to dzień urodzin mojej śp. Babci. Jak co roku, wieczorem zebraliśmy się wtedy u niej na kawie - kończyła wtedy 91 lat.  

Babcia Lusia - zdjęcie z lipca 2001

Dziwna to była rodzinna uroczystość. Wieści nadchodzące ze Stanów były przerażające: wieże WTC zawaliły się grzebiąc w ruinach tysiące ludzi. Kolejny samolot uderzył w Pentagon.

Przy stole ze śląskim kołoczem było nadzwyczaj cicho. Wszyscy przeżywaliśmy to, co dzieje się za oceanem. 

Jedno było dla nas już wtedy pewne - świat nie bedzie już taki sam. Mieliśmy rację. Wiele się od tamtego czasu zmieniło. 





Pozdrawiam




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz