Strony

niedziela, 14 sierpnia 2016

Jezus realista

Jezus w dzisiejszej Ewangelii mówi bez ogródek:

Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął.

Tak, wiem. Wielu te słowa interpretuje, że chodzi o "ogień miłości". Być może mają rację.

Pożar


Jednakże dalsze słowa są również dość trudne, by nie powiedzieć brutalne:

Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? 
Nie, powiadam wam, lecz rozłam.

Jak to pogodzić ze słowami Chrystusa, gdy w innych miejscach mówi o dawaniu pokoju? Jak patrzeć na powyższe w kontekście kazania z Góry Błogosławieństw? Czy nie ma tu sprzeczności?


Jezus daje nam swój pokój. Wzywa do wprowadzania wokół siebie pokoju. Nie ma chyba piękniejszych słów w Ewangelii, gdy mówi do Swoich po zmartwychwstaniu:

Pokój wam!


On jest jednak realistą. Ma świadomość, że z powodu swojej wiary ludzie będą się w przyszłości różnili. Nawet najbliżsi będą przeciwko sobie.


Wiara bywa trudna. Ktoś cię tylko wyśmieje, ale ktoś inny znienawidzi. Ktoś się puka w czoło, ktoś odmawia ci praw. Jak wszyscy wiemy, wielu również dziś przelewa krew i traci życie ze względu na Jezusa.

Wiara bywa trudna. Jezus o tym wie.


Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz