Strony

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Ciało doskonałe

Czasem tak mi się wydaje, że może moje zdrowie nie jest całkiem dobre. 

Być może mam jakieś schorzenie, do którego z jednej strony już się przyzwyczaiłem i tak na co dzień to mi ono aż tak nie przeszkadza. Z drugiej strony, gdyby tak go zdiagnozować i wyleczyć, wtedy czułbym się o niebo lepiej. Robiłbym dużo więcej bez zmęczenia. Byłbym radośniejszy. Potrafiłbym góry przenosić.


Chyba nie jestem odosobniony w takich uczuciach. Doskonale zdają sobie z tego sprawę firmy farmaceutyczne oraz sprzedające różnego rodzaju parafarmaceutyki, bioprodukty i "leki" homeopatyczne. Większość reklam w mediach to pragnienie podtrzymuje. Bierzesz pastylkę i już: masz serce, jak dzwon, nie bolą cię stawy, masz optymalną przemianę materii, silne włosy, zdrową skórę, wątrobę i trzustkę na wysokich obrotach, mocne kości, itp., itd. Poza tym jesteś po prostu piękny.

Grecka piękność

Tak mi chodzi jednak po głowie od jakiegoś czasu, czy pragnienie, by moje ciało było doskonalsze nie jest tęsknotą za zmartwychwstaniem?


Trzeba by o to pytać Tę, której święto dziś obchodzimy, a która została wzięta do nieba z duszą i ciałem. Ciałem materialnym, choć przemienionym, doskonałym takim, za jakim tęsknimy.



Pozdrawiam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz