Strony

sobota, 30 lipca 2016

Moje spotkanie z Papieżem

Długo się wahałem, o której trzeba z Halemby wystartować. W końcu umówiłem się ze znajomymi na godz. 6.00. Z doniesień prasowych już wiedziałem, że wielu koczowało w Częstochowie całą noc, a wejścia do sektorów będą zamykać o 7.00. Wymyśliłem też, że nie ma sensu jechać główną drogą DK1, bo tam może się korkować i pojechaliśmy trasą, jak nasza halembska piesza pielgrzymka.

Podczas drogi z radia usłyszeliśmy, że Papież też podróżuje samochodem i DK1 jest zamykana. Nam udało się bez przeszkód dojechać aż do torów kolejowych - ok. 2 km od Jasnej Góry.

2 km od Jasnej Góry

Ok. 8.30 podchodziliśmy pod klasztor. Myślę sobie, że szanse, żeby zobaczyć Franciszka są znikome, więc zrobiłem przynajmniej takie jego zdjęcie, by mieć na pamiątkę.

Zdjęcie Papieża Franciszka :)

Na miejscu okazało się, że do czerwonego sektora dalej wpuszczają i to od strony ul. św. Barbary właściwie bez kolejki. Po krótkiej kontroli weszliśmy do środka od strony, gdzie nic nie widać.

Wejście do sektora

Spróbowaliśmy już w sektorze przemieścić się bardziej przed front klasztoru i ... udało się.


Nasz widok na papieski ołtarz

Nie spodziewałem się, że będzie nam dane trafić tak dobrze. Doskonale widzieliśmy i słyszeliśmy.


Widziałem, ale przede wszystkim słuchałem Papieża Franciszka

Uczestniczyliśmy w Eucharystii sprawowanej przez Piotra Naszych Czasów.

Eucharystia

Po uroczystościach, Papież przeleciał jeszcze nad nami śmigłowcem i udał się na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa.

W drodze na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa


Boże dziękuję Ci, że mogłem tam być. Nawet nie marzyłem, że trafią nam się tak dobre miejsca, ale Ty jesteś hojny w Swoich darach. Dziękuję!



Pozdrawiam



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz