Sporo radości miałem wczoraj, gdy oglądałem mecz (a przynajmniej pierwszą połowę) Islandii z Anglią. Przy drugiej, jak się potem okazało wygrywającej, bramce cieszyliśmy się z synem, jak wariaci.
Zaczyna mi już być nawet trochę żal Anglików, gdy wszyscy się śmieją z ich podwójnego Brexitu w ciągu kilku dni.
Wracając jednak do Euro, Euro ...2012, znalazłem właśnie bardzo dobrą informację, gdyż często tamtędy przejeżdżam: KLIK
Wynika z tego, że jest szansa, by podczas Euro 2016 ukończyć inwestycję z Euro 2012. Brawo!
Rok temu jeszcze budowali, ale faktycznie dość intensywnie. |
Mam nadzieję, że gdy wrócę z urlopu, kolejny wyjazd na Kujawy odbędzie się z pominięciem miasta Łodzi.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz