Strony

wtorek, 26 kwietnia 2016

Polska Grupa Górnicza

Dobrze, że w końcu, po wielu latach i miesiącach, w nowej formule powstaje:

Szyb kopalniany





Polska Grupa Górnicza



Oby tym, którzy ją tworzą starczyło wyobraźni, determinacji i sił, by nowy podmiot nie tylko miał nową nazwę, ale również jakość i w końcu zaczął na siebie zarabiać.


Że nie będzie to łatwe, nie mam wątpliwości. Bo choć nie jestem ekonomistą ani finansistą, nie znam się na prawie spółek ani na gospodarce węglem, to jednak potrafię liczyć.

Jeśli więc dziś wszyscy świętują podpisanie porozumienia ws. utworzenia PGG i czytam, że nowi inwestorzy zaangażują 2,4 mld zł, a banki dorzucą kolejny 1 mld zł, to do 7 mld zł długu, który Kompania Węglowa wytworzyła, kilku grubych baniek jeszcze brakuje. A gdzie tam mowa o inwestycjach?

I z drugiej strony: do dziś się wszyscy cieszą - i słusznie, że udało się wypracować porozumienie ze związkowcami, którzy zgodzili się, by im obciąć "14". Więc znowu liczę i przyjmując założenie, że każdy górnik średnio dostawał tejże "14" 5000 zł. (Nie mam pojęcia ile dostawali faktycznie). To jeśli górników jest 35 tys., to w sumie rocznie oszczędzają 0,175 mld zł.


Oby mądrzejsi ode mnie znaleźli rozwiązanie, by równanie zysków i strat w górnictwie się zgadzało. Trzeba pamiętać, że każdy niespłacony dług, to nie tylko problem pożyczkobiorcy, ale przede wszystkim tragedia tych, którzy nie mogą odzyskać swoich własnych pieniędzy.



Pozdrawiam




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz