Tak sobie myślę, że ludzie w internecie są bardzo miłosierni. W szczególności wielu praktykuje uczynki miłosierdzia co do duszy.
Uczynki miłosierdzia względem ducha |
W wielu miejscach na portalach społecznościowych lub na forach można zauważyć, iż
- Grzeszni są upominani
Prawica upomina lewicę, katolicy upominają ateistów, rządzeni upominają rządzących, blogerzy upominają dziennikarzy, świeccy upominają duchownych, księża upominają biskupów, młodsi starszych, kobiety mężczyzn, bogaci biednych, itd. I w każdej w/w parze podobnie w drugą stronę. Ten uczynek wychodzi nam chyba najlepiej. Wszystkich uważamy za grzesznych i koniecznie musimy ich upomnieć.
- Nieumiejętni są pouczani
Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że w internetach pouczających są setki i tysiące.
- Wątpiącym się dobrze radzi
Każdy tu ma radę dla każdego. Nie, nie ograniczamy się do wątpiących. Każdemu radzimy.
- Strapieni są pocieszani
Można chyba jako pocieszenie strapionych traktować wszelkie prześmiewcze memy i rysunki.
- Urazy są chętnie darowane, a krzywdy cierpliwie znoszone
Przecież po paru minutach hejtów już nie pamiętamy, o co chodziło na początku.
- Modlimy się za żywych
To w wielu dyskusjach koronny argument na koniec.
Czy faktycznie, jestem miłosierny w internecie?
A może:
- Grzesznych kamieniuję słowami
- Mądrzę się wśród nieumiejętnych
- Wątpiących potrafię skołować
- Ze strapionych się wyśmiewam
- Hejtuję bez miłosierdzia
- To, że obiecałem komuś na koniec dyskusji modlitwę oznacza po prostu " Jesteś tak głupi, że nie warto dalej z tobą rozmawiać."
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz